Jak polski łobuziak po austriackiej szkole kadetów stał się bolszewickim dygnitarzem
piątek,
1 lutego 2019
„W jego wspomnieniach jest doskonały opis każdej kolejnej szkoły, w której był, każdego miasta, w którym żył, różnic między Krakowem a Lwowem, Galicją a Warszawą. W Galicji oczywiście Polacy bywali oficerami austriackimi i bywali w domach polskich rdzenni Austriacy. Natomiast w Warszawie dystans między Polakami a Rosjanami był nie do przebycia”. Andrzej Dobosz w 49. odcinku programu „Spis treści” opowiada o wydanych pośmiertnie wspomnieniach Ferdynanda Goetla „Patrząc wstecz”.
Opisy, obserwacje ludzi, z którymi się spotykał, obyczajów, pejzażu są precyzyjne i doskonałe.
zobacz więcej
Ferdynand Goetel urodził się w roku 1890. Miał ciekawe i zróżnicowane życie.
„Patrząc wstecz” opowiada o wszystkich jego przygodach i doświadczeniach, poczynając od przygód szkolnych. Był chłopcem trudnym, po prostu łobuzem, który bijał się z kolegami w kolejnych gimnazjach krakowskich. I wtedy, po takiej poważnej bójce, był przesuwany do gorszego gimnazjum. Tam z kolei, rzucając kamieniami w kolegę trafił w profesora, co skończyło się wydaleniem go i przesłaniem do Lwowa z jak najgorszą opinią.
W lwowskim gimnazjum też długo nie posiedział i w końcu został skierowany do austriackiej szkoły kadetów, gdzie odżył. Tam dyscyplina fizyczna jakby wyładowywała jego energię.
Ponadto miał zupełnie niezwykłych nauczycieli. Profesor taktyki wojennej był zarazem austriackim poetą lirycznym, wrażliwym na styl młodego Goetla. I te studia odbywał pomyślnie. Natomiast zrezygnował z przejścia na wyższy kurs do szkoły oficerów sztabowych. Opuścił Lwów i przeniósł się do Warszawy.
W jego wspomnieniach jest doskonały opis każdej kolejnej szkoły, w której był, każdego miasta, w którym żył, różnic między Krakowem a Lwowem, różnic między Galicją a Warszawą. W Galicji oczywiście Polacy bywali oficerami austriackimi i bywali w domach polskich rdzenni Austriacy. Natomiast w Warszawie dystans między Polakami a Rosjanami był nie do przebycia.
Gdy wybuchła wojna światowa, Goetel jako poddany austriacki został internowany i przewieziony w głąb rosyjskiej Azji, do Taszkentu, do takiego obozu internowanych. Ponieważ jednak miał za sobą studia architektury na politechnice wiedeńskiej, ci internowani po jakimś czasie byli używani do rozmaitych prac drogowych i budowlanych i Goetel był ich nadzorcą. Opisy tych wszystkich wydarzeń są doskonałą prozą.
W Taszkencie zastała go rewolucja bolszewicka i za radą pewnego żydowskiego znajomego, któremu pomógł, Goetel wstąpił do sowieckiego Komisariatu i stał się niemal dygnitarzem bolszewickim – po to tylko, żeby z Taszkentu zostać kolejno przesuwanym dalej na wschód, z nadzieją, że uda mu się przekroczyć granicę perską. Do czego w końcu doszło. I opis tej działalności bolszewickiej, rewolucyjnej Goetla („Przez płonący Wschód”) jest czymś niezwykłym.
Zobacz też pozostałe odcinki programu „Spis treści”. Numery 1-20:
„Spisy treści” od odcinka 21. do 40.:
„Spisy treści” od odcinka 41.: