„Polski Karol May”, przed wojną jeden z pięciu najbardziej poczytnych pisarzy na świecie
piątek,
15 lutego 2019
Władał siedmioma językami, w tym chińskim i mongolskim. Pod koniec XIX wieku brał udział w wyprawach naukowych na Kaukaz, do Indii, Chin, Japonii i na Sumatrę. Przekazał na Zachód tzw. dokumenty Sissona, które wskazywały, że Lenina i partię bolszewicką wspierali Niemcy. Poszukiwany przez czerwoną policję, uciekł do Mongolii. Podejrzewano, że poznał tam miejsce ukrycia skarbu antykomunistycznego „Krwawego Barona” Ungerna. Światową sławę zyskał w latach 20. XX wieku, dzięki wspomnieniom z czasów rewolucji pt. „Zwierzęta, ludzie, bogowie”. Jego książki porównywano z dziełami Kiplinga, Londona i Maya.
Andrzej Dobosz w 54. odcinku programu „Spis treści” wspomina Ferdynanda Ossendowskiego, jego książki podróżnicze i „W krainie niedźwiedzi”.
Doprowadził do szybkiej ewakuacji ogromnej ilości wojsk rosyjskich, które stacjonowały tam po przegranej wojnie, były źle odżywione i gotowe do buntu.
zobacz więcej
Ossendowski umarł w roku 1945. Bibliografia notuje 95 jego książek, a nie są to jeszcze wszystkie.
To opisy podróży. Opisy przede wszystkim podróży azjatyckich, ale także w krajach arabskich, na północy afrykańskiej, Hiszpanii, Stanach Zjednoczonych. Powieści dla dzieci, opisy Kresów polskich, Huculszczyzny. Niesłychanie różniące się między sobą.
Książka „W krainie niedźwiedzi” jest czystą fikcją, opowiadającą o przygodach 12-letniego Lapończyka, którego ojciec zachorował i po to, żeby rodzina miała z czego żyć, on musi udać się samotnie na polowanie:
— Niebawem świtać zacznie — wstawaj Muto! — posłyszał rozespany chłopiec głos ojca, więc natychmiast zerwał się ze skór, złożonych w kącie izby. Mruknąwszy słowa pozdrowienia, wybiegł na dwór i, opędzając się psom, jął nacierać sobie twarz, ręce i nogi śniegiem, że aż go palić zaczęły. Szybko się ubierał pod okiem ojca. Na bieliznę włożył zamszowe spodnie i koszulkę, a na wierzch grube futrzane portki, krótkie, miękkie trzewiki na zajęczym puchu i szeroką bluzę, podbitą lisiemi wyporkami, a pokrytą skórami cieląt reniferowych. Ściągnąwszy bluzę szerokim rzemieniem, zatknął za pas siekierę, przyczepił krótki i szeroki nóż, w końcu zaś nacisnął na głowę futrzaną czapę z nausznikami i daszkiem, okrywającym czoło.
Do starej torby włożył blaszanki z prochem, kapiszony i kulki, pakuły, butelkę nafty, paczkę zapałek, hubkę z krzesiwem i maść na rany sporządzoną przez matkę z łoju borsuczego. Wziął ze sobą też na sanie narty i dwie strzelby: jedną na proch, drugi karabin amerykański, pięciostrzałowy na grubszego zwierza. Saniami ciągniętymi przez Rana ruszył w drogę, na zupełne bezludzie.
Zaczął polować na zwierzęta futerkowe: kuny, wydry żyjące nad brzegiem oceanu. Po jakimś czasie, wracając, zobaczył, że jego szałas jest zrujnowany, torby pogryzione, zabrany cukier. Natomiast szałas Rana ocalał. Niedźwiedź próbował się dobierać, ale Ran racicą zadał cios i niedźwiedź wycofał się. Ranny, uciekający zostawiał krwawe ślady.
Muto rusza za niedźwiedziem. W porę się zatrzymuje, udaje mu się zastrzelić niedźwiedzia. Nagle zdaje sobie sprawę, że pojawia się za jego plecami większy. Muto zdołał zastrzelić także drugiego niedźwiedzia, który jednak był bardzo blisko niego i padając, łapą zdarł mu portki i kawał skóry z lewej nogi.
Wrócił do szałasu, ale zdawał sobie sprawę, że z ciężkim ładunkiem nie zdoła dotrzeć do domu. Położył się, zmieniając sobie bandaże na nodze. Zwrócił się do swego psa, powtarzając imię siostry. Pies to zrozumiał i ruszył do domu. I po trzech dniach pojawiła się siostra z obszernymi saniami, zaprzężonymi w dwa reny. Muto i zdobycz zostały ocalone.
Zobacz też pozostałe odcinki programu „Spis treści”. Numery 1-20:
„Spisy treści” od odcinka 21. do 40.:
„Spisy treści” od odcinka 41.: