Ani Trump, ani tym bardziej Putin nie zasługują na miano polityków chrześcijańskich. Religię zdają się oni instrumentalizować. Nie budują Królestwa Bożego na Ziemi. Tyle że z tego nie wynika, iż są wrogami chrześcijaństwa. A z pewnością nie realizują lewicowych i liberalnych projektów, które mają za zadanie zdegradować chrześcijaństwo do statusu nic nie znaczącej sekty.
Blisko 60 procent wyborców Hillary Clinton nie odczuwa szacunku wobec zwolenników Trumpa.
zobacz więcejFilip Memches: Rosja jawi się krajem nieodpowiedzialnych mężczyzn i samolubnych kobiet. Tworzą oni związki, w których przekazywanie życia jest przekleństwem, a nie błogosławieństwem.
zobacz więcejProgram amerykańskiej lewicy: aborcja także po narodzinach, pochwała marksistowskich dyktatur, likwidacja wszystkich samochodów, samolotów i… krów.
zobacz więcej