Artyści są próżni i narcystyczni
piątek,
12 kwietnia 2019
Chimeryczny charakter i wąskie horyzonty sprawiają, że twórcy sztuki okazują się ludźmi nie do zniesienia. Ale dyrektor krakowskiego MOCAK-u (Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Krakowie) wygląda na osobę, która potrafi ich rozstawiać po kątach.
Gościem kolejnego odcinka programu „One: kobiety kultury” będzie Masza (Maria Anna) Potocka. Emisja – TVP Kultura, sobota 13 kwietnia godz. 15.25.
Wokalistka, która mierzyła się z legendą ojca.
zobacz więcej
Problem z Maszą Potocką polegał na tym, że ona mnie znała, a ja jej nie. Zapraszanie znajomych do telewizji to kiepski pomysł, ale taka sytuacja jeszcze mi się nie zdarzyła.
Masza jest dyrektorką krakowskiego MOCAK-u, napisała kilka książek krytycznych. Sztuką zajmuje się od zawsze. Mój ojciec był malarzem i wiem, że dobrze się znali. Zresztą, Masza na spotkaniu powiedziała parę słów o ich przyjaźni.
Dzieciństwo spędziłem wśród artystów. Bywali u nas w domu, rodzice zabierali mnie do różnych galerii, a wakacje spędzałem w domu plenerowym Akademii Sztuk Pięknych na Harendzie, w Zakopanem. Oznacza to tyle, że miałem wielu przedziwnych wujków i niemniej paradne ciocie, tylko nie pamiętam już niczego konkretnego.
No i tak pogadaliśmy sobie. Ciekawiła mnie zwłaszcza relacja Maszy z artystami. Mam nieszczęście być jednym z nich i dobrze wiem, jakie z nas są ancymony. Jesteśmy próżni, narcystyczni i uważamy, że świat istnieje tylko po to, aby podawać nam ognia. Do tego, bardzo często, dochodzi chimeryczny charakter i wąskie horyzonty. Weź z takim pracuj.
Na domiar złego artyści konkurują ze sobą i znają wszystkie odcienie zazdrości. Zrobisz jednemu wystawę, w kolejce ustawia się tuzin następnych. Żalą się, proszą i bez przerwy dzwonią. Gdybym miał prowadzić galerię, z wdzięcznością przyjąłbym zsyłkę do kamieniołomu. Patrzyłem na Maszę, słuchałem sobie jej. Wygląda na taką, która bez problemu rozstawia artystów po kątach.
Zobacz wyemitowane odcinki programu „One: kobiety kultury”: