Był najmądrzejszy, najbardziej oczytany, najlepiej mówiący
piątek,
5 lipca 2019
Wszyscy czytywaliśmy paryską „Kulturę” i nieraz w tekstach miesięcznika Jerzego Giedroycia odnajdywałem zdania, które słyszałem wcześniej z jego ust. Równocześnie opisywał rzeczywistość i był jej czynnym uczestnikiem – Andrzej Dobosz w 43. odcinku programu „Z pamięci” wspomina Jakuba Karpińskiego.
Trzymanie palta w szatni Hotelu Europejskiego kosztowało więcej niż samo palto.
zobacz więcej
Około roku 1954 prasa tygodniowa stawała się coraz bardziej interesująca. Na Uniwersytecie Warszawskim przełom nastąpił dopiero od jesieni 1954 roku. Skończyły się obowiązkowe zajęcia z marksizmu-leninizmu, ekonomii politycznej, socjalizmu. Biegałem na rozmaite zajęcia. Po jakimś wykładzie wdałem się w rozmowę z chłopcem młodszym ode mnie.
I to był Jakub Karpiński: – Intelektualista to etymologicznie człowiek, który posługuje się umysłem. Chodzi o to – jak.
Zachwycał mnie jego sposób rozumowania i wyrażania się. Pochodził zresztą z dobrej rodziny. Jego ojciec, Zbigniew Karpiński, projektant „ściany wschodniej”: – Architektura jest jedną z najtrwalszych dziedzin twórczości człowieka, bo obraz można odwrócić do ściany, rzeźbę można gdzieś do muzeum, do archiwum schować. A architektura stanowi środowisko ludzkie i jest jedną z najtrwalszych sztuk.
Wkrótce też zaprzyjaźniliśmy się wspólnie z bardzo piękną romanistką Ewą Wende i jej mężem prawnikiem Edwardem. Spędzaliśmy lato w dworku Karpińskich, rozmawiając całymi godzinami, kąpiąc się w jeziorku, nawet spędzaliśmy tam noce do białego rana. I najmądrzejszym z nas, najbardziej oczytanym, najlepiej mówiących był jednak Jakub.
Wszyscy czytywaliśmy paryską „Kulturę” i nieraz w tekstach miesięcznika Jerzego Giedroycia odnajdywałem zdania, które słyszałem wcześniej z ust Jakuba.
Jakub był człowiekiem, który równocześnie opisywał rzeczywistość i był jej czynnym uczestnikiem. W pewnym momencie nastąpił tzw. proces taterników (jeden z najgłośniejszych procesów karnych przeciwko opozycji w PRL; oskarżonymi byli młodzi współpracownicy paryskiej „Kultury”, którzy przemycali przez granicę polsko-czechosłowacką, w rejonie Tatr, na tamtą stronę dokumenty dotyczące wydarzeń Marca 1968 i bieżącej sytuacji w Polsce, a do kraju egzemplarze pisma i książki wydawane przez Instytut Literacki).
Otóż pewna młoda malarka przewoziła dużą ilość egzemplarzy i książek „Kultury”. Została na granicy schwytana przez czeską bezpiekę. Natomiast potem trafiano na ślady wszystkich osób, z którymi spotykała się po przyjeździe do Polski Maria Tworkowska. No i w ten sposób doszło do tak zwanego procesu taterników.
Jedną z postaci „procesu taterników” był Jakub Karpiński. Najpierw rok był więziony w śledztwie, a potem skazany. Z tym że ze wszystkich tych młodych ludzi Jakub odpowiadał na pytania sądu jedynie o imię, nazwisko, miejsce urodzenia, imiona rodziców i na tym przerywał. W przeciwieństwie do innych.
Zobacz też pozostałe odcinki „Z pamięci”. Numery 1-20:
Odcinki programu „Z pamięci” od 21. do 40.:
Odcinki programu „Z pamięci” od 41. do 60.:
Odcinki programu „Z pamięci” od 61. do 80.: