Fotografował wschodnią Europę, dając świadectwo ruin imperium
piątek,
12 lipca 2019
Uprawiał tylko fotografię czarno-białą. Był człowiekiem wielkich kontrastów. On sam w rozmowach był człowiekiem wesołym, żartobliwym. Trudno było przypuścić, że jest autorem własnych zdjęć. Andrzej Dobosz w 46. odcinku programu „Z pamięci” wspomina Bogdana Konopkę.
Wiedziała wszystko, dzień po dniu: gdzie poeta był, co jadł, co pił, co czytał, co napisał, kogo spotkał, co o nim mówiono, od kogo dostał listy…
zobacz więcej
Wkrótce po 1989 roku Instytut Polski w Paryżu na ulicy Jean Goujon był miejscem intrygujących spotkań i imprez, prelekcji filmowych. Była tam duża sala wystawowa, w której odbyła się wystawa Jana Lebensteina, a w 2000 roku – wystawa Bogdana Konopki „Szary Paryż”.
Wystawa „Szary Paryż” tak mnie zachwyciła, że zacząłem się tam pojawiać przez jakiś czas niemal codziennie i przy tej okazji spotkałem autora. Powiedziałem mu o moim i żony zachwycie jego pracami. Wspopmniałem o miejscach podobnych do tych, które on fotografuje. Okazało się, że zna on je równie dobrze, jak ja.
Nabraliśmy ochoty do wspólnych spacerów. Oczywiście wyłączając takie miejsca turystyczne. Ja, po przyjeździe do Paryża, pierwszego dnia tylko odwiedziłem Pola Elizejskie i już nigdy tam nie wracałem. Konopka podobnie. Oczywiście bywał w muzeach, tam jest też w 4. dzielnicy bardzo dobre muzeum fotograficzne.
No i zaczęliśmy się spotykać i rozmawialiśmy niemal o wszystkim, nie tylko o fotografii. On za „Szary Paryż” dostał taką nagrodę, będącą stypendium na odbycie podróży i wykonanie jakiegoś projektu. I odwiedził parę krajów wschodnioeuropejskich, fotografując, poczynając od Czech, Polski, Węgier, przez Rumunię i Bułgarię. Jego kolejny album nosił tytuł „Reconnaissances” (rozpoznanie), ale był po prostu świadectwem ruin imperium.
Bogdan Konopka uprawiał tylko fotografię czarno-białą. Był człowiekiem wielkich kontrastów. On sam w rozmowach był człowiekiem wesołym, żartobliwym. Trudno było przypuścić, że jest autorem własnych zdjęć.
Spacerowałem z nim wiele po Paryżu, szedł wolno, rozglądał się, zwracał uwagę na detale, natomiast nigdy w czasie takich spacerów nie wykonywał zdjęć. On zapamiętywał sobie miejsca i jakby komponował przyszły obraz w głowie.
Zobacz też pozostałe odcinki „Z pamięci”. Numery 1-20:
Odcinki programu „Z pamięci” od 21. do 40.:
Odcinki programu „Z pamięci” od 41. do 60.: