W książce Cywińskiego pominięta także została ewolucja Narodowej Demokracji. A przecież w międzywojniu młode pokolenie endeków – choćby publicyści tygodnika „Prosto z Mostu” – również wyrażało rozczarowanie pozytywizmem i scjentyzmem. Ludzie ci odrzucali koncepcję biologicznie pojętego egoizmu narodowego. Termin „naród” oznaczał dla nich wspólnotę kulturową. Za priorytet zaś uważali odrodzenie katolicyzmu w Europie przeoranej przez laicyzację. Po prawej stronie barykady też dochodziło do realnych nawróceń.
Nie wypada jednak z powodu tych czy podobnych braków formułować wobec książki zarzuty. Poważnym ograniczeniem dla niej była bądź co bądź PRL-owska cenzura.
Można się z Cywińskim zgodzić, że wrażliwość społeczna i wysokie wymagania moralne pchały wielu Polaków od XIX stulecia w stronę tego wszystkiego, co łączy lewicę z chrześcijaństwem. Tyle że w tym przypadku autor „Rodowodów niepokornych” położył nacisk na intencje. A liczą się też praktyczne skutki. Te zaś świadczą o tym, że lewicy z Kościołem na dłuższą metę jest nie po drodze.
Istotę chrześcijaństwa stanowi bowiem nie etyka, lecz wiara w Boga. Poza tym są obszary, w których socjalizm koliduje z katolicką nauką społeczną – jak choćby stosunek do drobnej własności prywatnej, którą Kościół uważa za istotną wartość.
Nie zmienia to faktu, że lektura „Rodowodów niepokornych” w latach 70. musiała być inna niż w III RP. Książka zawierała narrację historyczną, która mogła być pomocna ówczesnej opozycji. Autor chciał odzyskać czy pozyskać niekomunistyczną lewicę dla Kościoła i Polski. I w tamtych warunkach ten zamiar był do obrony. A rola Bohdana Cywińskiego jako autorytetu w środowiskach, które stawiły czoła komunistycznej władzy (KOR, „Solidarność”), pozostaje nie do przecenienia.
W latach 70. dla PZPR coraz mniej liczyła się ideologia. Ustępowała ona na rzecz cynizmu. Tymczasem „Rodowody niepokornych” przypominały o tym, że także polityka powinna być polem realizacji cnót moralnych w świecie, w którym są one wyszydzane i wyśmiewane.
– Filip Memches
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy