Mecenas do spraw politycznych
piątek,
16 sierpnia 2019
„W roku 1984 został aresztowany i kilka miesięcy przetrzymywany z więźniami kryminalnymi w ciężkim więzieniu, pod fałszywym zarzutem ukrywania dezertera z ORMO” – Andrzej Dobosz opowiada o Macieju Bednarkiewiczu w 57. odcinku programu „Z pamięci”.
Był gotów rozmawiać ze wszystkimi – z lewa, z prawa, używać argumentów. Jako łagodny polemista łatwo uzyskiwał przewagę.
zobacz więcej
Maciej Bednarkiewicz, po ukończeniu w roku 1963 Wydziału Prawa w Warszawie, od 1969 roku prowadził praktykę adwokacką. W latach 70. Podejmował się obron w sprawach politycznych, co oczywiście nie przynosiło mu szczególnych zysków i musiał żyć skromnie.
W roku 1980 był członkiem Prymasowskiego Komitetu Pomocy Osobom Pozbawionym Wolności i ich Rodzinom. Jego takim ważnym epizodem życiowym było wystąpienie jako rzecznika oskarżenia z ramienia poetki Barbary Sadowskiej o zakatowanie przez milicjantów na komisariacie jej syna – Grzegorza Przemyka. Tutaj sprawa ciągnęła się, fałszywe świadectwa krakowskiego profesora medycyny sądowej…
W roku 1984 Maciej został aresztowany i przez kilka miesięcy przetrzymywany z więźniami kryminalnymi w ciężkim więzieniu, pod fałszywym zarzutem ukrywania dezertera z ORMO – Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej. Po paru miesiącach wreszcie go wypuszczono.
W wolnej Polsce Maciej prowadził praktykę adwokacką na dużą skalę. On był człowiekiem bardzo starannie wykształconym i pracowitym, mającym wielką intuicję. Także występował jako mediator w sprawach gospodarczych. Udzielał porad bezinteresownych ludziom niemającym środków na utrzymywanie radcy prawnego i przyjaciołom.
Był ten człowiek bardzo odważny, był zarazem bardzo dobry i przychodził z pomocą wielu osobom. Był niesłychanie zajmującym rozmówcą, przy czym nigdy nie było wiadomo, czy to, co mówi, mówi całkiem serio, czy też jest to podszyte żartem.
Maciej Bednarkiewicz: Zawód sędziego, zawód adwokata są zawodami szczególnymi, wynikającymi z ogromnej pozycji, rangi i odpowiedzialności.
Mieszkali oni na Żoliborzu i chętnie tam bywaliśmy, słuchając mecenasa. Był to jeden z tych ludzi, przy których ja raczej wolałem milknąć, tylko zadawać pytania, po to, żeby słuchać Macieja. Co nie jest moim normalnym sposobem bycia.
Zobacz też pozostałe odcinki „Z pamięci”. Numery 1-20:
Odcinki programu „Z pamięci” od 21. do 40.:
Odcinki programu „Z pamięci” od 41. do 60.: