Główna aktorka dla niego porzuciła teatr
piątek,
6 września 2019
„W 1988 roku wyszły dwa tomiki przedwojennych i powojennych pism Jerzego Stempowskiego tak pociachane przez cenzurę, że mam egzemplarz, w którym on doklejał na kartkach maszynopisu mniej więcej jedną czwartą zawartości tych książek”. Andrzej Dobosz w 63. odcinku programu „Z pamięci” opowiada o Jerzym Timoszewiczu – cz. 2.
Maturę zrobił rok wcześniej, ale nie został przyjęty na studnia ze względów klasowych.
zobacz więcej
Już w czasie studiów związał się z sekcją teatru Instytutu Sztuki PAN i z „Pamiętnikiem Teatralnym” redagowanym przez Zbigniewa Raszewskiego i Bohdana Korzeniewskiego, w którym pisywał rozmaite noty. Także w dwutygodniku „Teatr” Edwarda Csató miał swoją rubrykę „Świstek teatralny”, w której umieszczał rozmaite ciekawostki teatralne z jego lektur. Kiedyś znalazł w „Kurierze Warszawskim” w latach 20. XIX wieku notę mówiącą o tym, że Londynie w teatrze na Covent Garden pewien widz na policję doprowadzonym został, ponieważ podczas spektaklu tak nadzwyczajnym sposobem poziewał, że wszystkich widzów do poziewania pociągnął.
Timoszewicz i ja – obaj od Kotta usłyszeliśmy o Jerzym Stempowskim „Pawle Hostowcu” z paryskiej „Kultury”. I Timoszewicz zajmował się dwoma autorami: Leonem Schillerem, którego kolejne pisma, artykuły, wywiady z nim zbierał i wydawał w PIW-wie oraz Jerzym Stempowskim. W 1988 roku w „Czytelniku” wyszły dwa tomiki przedwojennych i powojennych pism Stempowskiego tak pociachane przez cenzurę, że mam egzemplarz, w którym Timoszewicz doklejał na kartkach maszynopisu mniej więcej jedną czwartą zawartości tych książek.
Poza wydaniami Stempowskiego i Schillera, Timoszewicz zaczął jeździć do Teatru Ludowego Krystyny Skuszanki w Nowej Hucie i wspólnie ze swoim kolegą z gimnazjum wydał książkę o Teatrze Ludowym. A następnie poślubił główną aktorkę tego teatru – Mariannę Gdowską, która dla niego porzuciła teatr i przeniosła się do Warszawy.
Timoszewicz również był recenzentem wszystkiego, co w życiu ogłosiłem. W 1956 roku, po obozie wojskowym w Drawsku, ogłosiłem w „Nowej Kulturze” relację z tego obozu. Timoszewicz wyciął ją z „Nowej Kultury” i posłał na konkurs, dzięki czemu dostałem pierwszą w życiu nagrodę literacką. Od czasu tej nagrody zaczęła się jakby moja kariera pisarska.
Dzięki swoim tekstom Timoszewicz zaprzyjaźnił się z Erwinem Axerem. I przez jakiś czas co tydzień Timoszewicz, Erwin Axer i my oboje odbywaliśmy spacer po Łazienkach, rozmawiając właściwie o wszystkim.
Jurek umarł w roku 2015 i od tego czasu poczułem się osamotniony z powodu kilkudziesięciu pytań, których nie zdążyłem mu zadać.
Zobacz też pozostałe odcinki „Z pamięci”. Numery 1-20:
Odcinki programu „Z pamięci” od 21. do 40.:
Odcinki programu „Z pamięci” od 41. do 60.:
Odcinki programu „Z pamięci” od 61.: