Jadąc na pchły trzeba się ubrać stosownie. Najlepiej być obdartym
piątek,
4 października 2019
„W Paryżu jest jeszcze coś poza pchłami, co zostało zablokowane w roku 2010 po zamachach bombowych. Było to opróżnianie strychów. Wtedy często można było zobaczyć na ziemi siedem garniturów z baretką Legii Honorowej w klapie... Na tych vide grenier były interesujące rzeczy. Nie wiem, czy ta tradycja wróci”. Andrzej Dobosz w 69. odcinku programu „Z pamięci” wspomina pchle targi w stolicy Francji– cz. 2.
Na Montreuil chciano za nią 100 franków, wynegocjowałem połowę. Antykwariusz dawał mi kilkaset. Była to XVII-wieczna, żelazna gałka hiszpańskiej laski, inkrustowana czterema rodzajami złota.
zobacz więcej
W Paryżu w 12. dzielnicy istnieje Place d'Aligre. Dochodzi się do tego ulicą Aligre, gdzie sprzedają warzywa i owoce. Kilkanaście osób zajmuje się sprzedażą i tam można kupić na przykład kartonowe pudło na kapelusze, dobrej firmy.
Na Vanves jest taki pan, który ma stoisko z męskimi półbutami Church’sa, które w oczekiwaniu na klientów ustawicznie czyści do połysku.
Tam wszędzie oczywiście na tych pchlich targach bywają książki i kiedyś na Aligre zobaczyłem jak człowiek, który nie sprzedał wszystkich książek, brał XIX-wieczne przedruki kaznodziei Jacquesa-Bénigne’a Bossueta i rozdzierał je. Zwróciłem mu uwagę, co robi. Na to on zaczął na mnie wrzeszczeć, że mogłem kupić, a jak nie kupiłem, to dlaczego się wtrącam do nie swoich spraw.
Jedna rzecz istotna: jadąc na pchły trzeba ubierać się stosownie. Nie można być ubranym za dobrze, już płaszcz Burberry to nieszczęście. Można być właściwie obdartym. Najlepiej być obdartym. Żona nie lubi moich strojów wkładanych przed wyprawami na pchły.
Istnieje pewien związek między uboższymi pchłami a domem aukcyjnym Drouot, gdzie jest 16 sal i na sprzedażach z katalogami to na ogół ktoś taki jak ja nie ma szans. Natomiast najpierw są sprzedawane kosze. Ja kiedyś zobaczyłem kosz, z którego sterczał dobry kapelusz. Ale musiałem kupić cały kosz. Natychmiast włożyłem ten kapelusz na głowę, a pod nim był drugi kapelusz wyraźnie na mnie za duży i para dużych, nowych półbutów męskich, które udało mi się szybko sprzedać komuś. Po czym mnie przepędzono, że tutaj to nie ja mam sprzedawać.
A w samym Paryżu jest jeszcze coś poza pchłami, coś co zostało zablokowane w roku 2010 po zamachach bombowych i nie wiem jak wygląda teraz. Było to vide grenier – opróżnianie strychów. Zatem osoby prywatne, nie zawsze zajmujące się handlem, postanawiały jakoś opróżnić szafy i wtedy często można było zobaczyć na ziemi siedem garniturów z baretką Legii Honorowej w klapie... Ale tam na tych vide grenier też można było znaleźć interesujące rzeczy. Nie wiem, czy ta tradycja wróci.
Zobacz też pozostałe odcinki „Z pamięci”. Numery 1-20:
Odcinki programu „Z pamięci” od 21. do 40.:
Odcinki programu „Z pamięci” od 41. do 60.:
Odcinki programu „Z pamięci” od 61.: