Czy lewica pragnie stworzyć świat bez żadnych kryteriów? Nie było, nie ma i nie będzie doskonalenia bez dzielenia ludzi i rzeczy na lepsze i gorsze. Bez wynoszenia się jednych grup kosztem innych.
Czy więc cywilizacja jest tworem faszystowskim? W dyskusji towarzyszącej wystawie wypowiada się prof. Dorota Sajewska. Twierdzi, że faszyzm jest stanem ciała i ducha. To mechanizmy, które tkwią w nas wszystkich wskutek lęku przed tym, co ma nadejść. Lęk materializuje się „w konkretnej postaci innego narodu, rasy, orientacji seksualnej i innym, który jest nienazwany”.
Czyli faszyzm towarzyszy nam od zawsze. Antropologia prof. Sajewskiej nie toleruje nieufności wobec obcego i nowego, chociaż nieufność jest naturalną metodą przeżycia człowieka w nieznanych okolicznościach. Takie poglądy idą wbrew poczuciu rangi, rozsądkowi i wiedzy naukowej.
Prof. Sajewska twierdzi też, że faszyzm i nazizm zostały poparte przez Kościół katolicki. Czemu przemilcza sprzeciw papieża Piusa XI w encyklice „Z palącą troską” z 1937 r. ? I owszem, Pius XII nie potępił publicznie Holocaustu, ale z obawy, że nie odniesie skutku zaś nasili represje. Po wojnie naczelny rabin Rzymu dziękował papieżowi za dyskretne ratowanie Żydów.
W ostatnich wolnych wyborach III Rzeszy NSDAP miała najgorsze wyniki w regionach katolickich. Naziści więc mordowali księży u siebie i u nas. Rzecznik Episkopatu podaje, że w trakcie II wojny światowej zamordowano w Polsce 2000 księży diecezjalnych, 370 zakonników i 280 sióstr zakonnych. 4000 księży i zakonników oraz ponad tysiąc sióstr Niemcy więzili w obozach zagłady.
Jednak prof. Sajewska uważa, że „pełzający rodzaj faszyzmu” ma poparcie Kościoła w imię Katolickiego Państwa Narodu Polskiego. Moim zdaniem nie chodzi tu o faszyzm lecz o autorytaryzm i nacjonalizm. Oba zjawiska mogą podobać się części hierarchów jako obrona przed chaosem postmodernizmu. Daleka stąd droga do systematycznej, masowej przemocy.
Czym wyjaśnić poglądy prof. Sajewskiej? Przyznaje ona, że nie utożsamia się z żadnym narodem. Broni komunizmu, ponieważ to nie komunizm, lecz faszyzm wymordował 6 milionów Żydów. Czyli uważa cierpienia Żydów za szczyt zła.