Siedząc w kucki 70 centymetrów przed księdzem kardynałem
piątek,
11 października 2019
Kiedyś ksiądz Józef Sadzik, witając kolejnego biskupa z Polski powiedział: „Ta mała sala gościła już jednego biskupa, który został arcybiskupem, dwóch arcybiskupów, którzy zostali kardynałami, jednego kardynała, który został Ojcem Świętym”.
Andrzej Dobosz w 71. odcinku programu „Z pamięci” opowiada o Centrum Dialogu w Paryżu.
Miał być architektem, ale rysowanie linii prostych niezmiernie go nudziło i zajął się fotografią. Przyjeżdżał na Foksal na włoskiej Lambretcie.
zobacz więcej
W roku 1962 Józef Sadzik, członek zgromadzenia zakonnego ojców pallotynów, został skierowany przez swoje zgromadzenie do Paryża. W Paryżu, w roku 1966 założył wydawnictwo Éditions du Dialogue. Pallotyni zakupili gmach i tam na parterze boczną ścianę stanowił witraż „Apokalipsa” projektu Jana Lebensteina.
Lebenstein był człowiekiem trudnym i właściwie spotkania z Sadzikiem sprawiały, że stawał się łagodny, pogodny, niemal uśmiechnięty. To były takie wielkie chwile radości, spotkanie Lebensteina u pallotynów.
Na tyle sali za stołem prelegentów była rzeźba „Głowa Chrystusa” dłuta Aliny Szapocznikow, zaprzyjaźnionej z Sadzikiem.
Od 1973 roku ojcowie pallotyni zaczęli prowadzić takie miesięczne spotkania, na których występowali bądź duchowni czy biskupi z Polski, jak również inteligenci. Pierwszym prelegentem był tam Stefan Kisielewski, który zresztą przyjeżdżając do Paryża mieszkał u pallotynów.
Innym przyjacielem Sadzika był Czesław Miłosz. W 1974 r. właśnie u pallotynów po raz pierwszy zobaczyłem żywego Miłosza i mogłem z nim chwilę rozmawiać. Przedstawiłem mu się i na „Prywatnych obowiązkach” mam dedykację z życzeniami dobrego, ale tylko dobrego pisania. I to jest bardzo starannie, pięknie wykaligrafowane. Miłosz po Noblu już tylko pisał: „Doboszom – Miłosz”.
Czesław Miłosz: Doceniam przywilej mówienia tutaj wierszy po polsku, to mi się zdarza bardzo rzadko, raz na kilka lat.
Tak mało powiedziałem.
Krótkie dni.
Krótkie dni,
Krótkie noce,
Krótkie lata.
Tak mało powiedziałem,
Nie zdążyłem.
(Czesław Miłosz „Tak mało”, Berkeley, 1969)
Kiedyś ksiądz Józef Sadzik, witając kolejnego biskupa z Polski powiedział: „Ta mała sala gościła już jednego biskupa, który został arcybiskupem, dwóch arcybiskupów, którzy zostali kardynałami, jednego kardynała, który został Ojcem Świętym”.
Ja oczywiście wiedziałem, kim jest kardynał Karol Wojtyła. Przyjechałem tam na półtorej godziny przed rozpoczęciem spotkania. Zająłem niebacznie miejsce w pierwszym rzędzie, ale potem pojawiły się starsze polskie damy i nie wytrzymałem, tak że ustąpiłem miejsca. I w końcu wysłuchiwałem, no, trudno powiedzieć – na klęczkach, ale w kucki przed księdzem kardynałem, w odległości 70 centymetrów od niego. Mówił o świętym Stanisławie.
Zobacz też pozostałe odcinki „Z pamięci”. Numery 1-20:
Odcinki programu „Z pamięci” od 21. do 40.:
Odcinki programu „Z pamięci” od 41. do 60.:
Odcinki programu „Z pamięci” od 61. do 80.: