Felietony

Czy wypada się śmiać z Holokaustu? Tchórzliwy królik w państwie Hitlera

„Komm, gib mir deine Hand”. Teza o tym, że Beatlesi uwiedli tłumy, tak jak to wcześniej zrobił nazizm, brzmi prowokacyjnie.

Koszmarne wydarzenia historyczne, które przysporzyły cierpienia masom ludzi, nie nadają się na temat żartów. Tymczasem czarne komedie o Holokauście nie są w światowej kinematografii niczym nowym.

Wystarczy choćby przypomnieć obsypane licznymi nagrodami (w tym trzema Oscarami) „Życie jest piękne” Roberta Benigniego (1997). A i Polacy od dawna są na tym polu aktywni – o czym świadczy „Kornblumenblau” Leszka Wosiewicza (1988).

Takie filmy z oczywistych względów budzą co najmniej kontrowersje. Bo czy wypada pokazywać makabryczność niemieckiego narodowego socjalizmu w sposób, który wywołuje wśród widzów śmiech?

Na to pytanie być może próbował odpowiedzieć Taika Waititi, twórca amerykańsko-nowozelandzko-czeskiego filmu „Jojo Rabbit” (2019, sześć nominacji do Oscara). Ów blisko 45-letni nowozelandzki reżyser w trakcie prac nad tą produkcją napisał na Twitterze: „Czy może być większa obraza dla Hitlera niż sportretowanie go przez polinezyjskiego Żyda?”.

Waititi ma korzenie maorysko-żydowsko-irlandzkie. Jest też aktorem. I w „Jojo Rabbicie” przypadła mu rola szczególna. Gra samego Adolfa Hitlera – ale nie realnego. Dyktator III Rzeszy zamieszkuje wyobraźnię Jojo (zdrobnienie od Johannesa) Betzlera – tytułowego niemieckiego dziesięciolatka, który w czasach II wojny światowej chce zabłysnąć w Hitlerjugend (wciela się w niego Roman Griffin Davies).
Hitler jest idolem chłopca, więc towarzyszy dziesięciolatkowi w różnych sytuacjach. Jest jednak widoczny tylko dla Jojo. Ten zaś wyobraża go sobie jako postać groteskową, a nie przerażającego tyrana.

Sytuacja się gwałtownie zmienia, gdy chłopiec odkrywa, iż jego matka (w tej roli Scarlett Johansson) ukrywa w ich domu nastoletnią Żydówkę Elsę (gra ją Thomasin McKenzie). Do tej pory myślenie Jojo kształtowała nazistowska propaganda. Spotkanie z Elsą oznacza zwrot w życiu tytułowego bohatera, choć pełna czarnego humoru konwencja filmu pozostaje ta sama.

Wcześniej zaś Jojo przekonuje się, że mimo przechwałek o swojej gotowości do zabijania Żydów, nie jest w stanie ukręcić karku królikowi. A przed takim sprawdzianem stawiają go instruktorzy na obozie Hitlerjugend. Gdy Jojo się nad zwierzęciem lituje, słyszy o sobie, że jest małym tchórzliwym królikiem (stąd tytuł produkcji).

Na marginesie warto odnotować, że w filmie daje się zauważyć różnicę między żołnierzami amerykańskimi a sowieckimi. Ci drudzy w odróżnieniu od pierwszych zachowują się brutalnie i to także wobec ludności cywilnej.

Tyle jeśli chodzi o samą fabułę. Ale istotne znaczenie mają też pewne rozwiązania formalne. Muzyczną ścieżkę dźwiękową stanowią… przeboje rockowe. Gdy pokazywane są archiwalne zdjęcia, na których rzuca się w oczy entuzjastyczny stosunek Niemców do Hitlera – w tle leci „I Wanna Hold Your Hand” Beatlesów w wersji niemieckojęzycznej („Komm, gib mir deine Hand”). Wrażenie robi też końcowa scena. Zwycięstwo Aliantów nad III Rzeszą ilustrują – również wykonywani po niemiecku – „Heroes” Davida Bowiego („Helden”).

Czyżby Waititi chciał oprócz dostarczenia widzom rozrywki uświadomić im, że nazizm to było jak na lata 30. i 40. XX wieku również zjawisko popkulturowe? Niezależnie od intencji przyświecających reżyserowi, teza o tym, że Hitler uwiódł tłumy tak, jak to zrobili później Beatlesi (słowa: „Chodź, podaj mi swoją dłoń” mówią same za siebie) brzmi prowokacyjnie.

A jeśli pociągnąć tę myśl dalej, to na ławie oskarżonych może się znaleźć demokratyczne społeczeństwo konsumpcyjne. Nasuwa się bowiem wniosek, że to w nim tkwią zalążki totalitaryzmu.

Dlaczego? Nie da się rzecz jasna zaprzeczyć, że komunizm (w wydaniu sowieckim) i nazizm zostały w końcu odczarowane. Dziś w Europie nikt nie chce powrotu ani Kołymy ani Auschwitz. To zło rozpoznane i wyegzorcyzmowane. Ale przecież zanim takim się stało, ludzie dali się na nie nabrać: w Rosji wstępowali do partii bolszewickiej, w Niemczech głosowali na NSDAP.

Koszulka z Adolfem

„Swastikawaii” i „führer chic”, czyli dalekowschodni kult Hitlera. Trzecia Rzesza może z różnych powodów budzić przychylność mieszkańców Azji.

zobacz więcej
Dziś w demokratycznym społeczeństwie konsumpcyjnym to gwiazdy show-biznesu mają pozycję autorytetów. Wygłaszają opinie, które urastają do rangi prawd objawionych. A katalog poruszanych zagadnień jest długi – wśród nich są między innymi: ekologia, feminizm, mniejszości seksualne, rasizm, religia, wychowanie dzieci. Dominuje dyskurs emancypacyjny, a skoro tak, to w zbiorowej świadomości utrwala się on jako oczywistość.

Z tej przyczyny warto przyglądać się modom intelektualnym i światopoglądowym obecnym w popkulturze. Stanowi ona bowiem dla ideologów „życia ułatwionego” znakomite narzędzie. Przy jego pomocy mogą oni już teraz rozbudzać w ludzkich umysłach marzenia o „nowym wspaniałym świecie”.

To rzecz jasna nie oznacza w przyszłości powtórki z dawnych totalitaryzmów. Nie ma jednak konieczności uciekania się do skompromitowanych metod rządzenia. Wystarczy lansować określone wzorce zachowań – takie, które przewartościują tradycyjne pojmowanie dobra i zła. W efekcie ludzie mając rozregulowany kompas moralny zaczną tracić swoją podmiotowość i będą coraz bardziej podatni na manipulację.

Kto wie – może właśnie przed takimi scenariuszami ostrzega w „Jojo Rabbicie” Taika Waititi. Nawet jeśli sam sobie nie zdaje z tego sprawy.

– Filip Memches

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy

Zdjęcie główne: "Jojo Rabbit", reż. Taika Waititi. Fott. materiały prasowe/Imperial Cinepix
Zobacz więcej
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Pożegnanie z Tygodnikiem TVP
Władze Telewizji Polskiej zadecydowały o likwidacji naszego portalu.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Sprzeczne z Duchem i prawem
Co oznacza możliwość błogosławienia par osób tej samej płci? Kto się cieszy, a kto nie akceptuje?
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Autoportret
Andrzej Krauze dla Tygodnika TVP.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Totemy Mashy Gessen w wojnie kulturowej
Sama o sobie mówi: „queerowa, transpłciowa, żydowska osoba”.
Felietony wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Książki od Tygodnika TVP! Konkurs świąteczny
Co Was interesuje, o czych chcielibyście się dowiedzieć więcej?