Bum, bum, bum… Bum, bum. Tu mówi Londyn!
piątek,
10 kwietnia 2020
Jeremi podchodził do deseczki, długości 35 centymetrów i szerokości 12, na której było wbitych kilkanaście gwoździ, parę śrubek, szereg rozciągniętych między nimi drucików różnej grubości. Jeremi przekręcał jakąś śrubkę i wtedy z deseczki rozlegał się głos: – Bum, bum, bum… Bum, bum. Tu mówi Londyn, rozpoczynamy piątą wieczorną audycję BBC w języku polskim.
Andrzej Dobosz w 120. odcinku programu „Z pamięci” wspomina Jerzego Stajudę – cz. 1.
Był zachwycony kaligrafią chińską i od pewnego momentu na obrazach podpisywał się i pisał dedykację w chińskim języku.
zobacz więcej
W roku 1960 zacząłem felieton w dwutygodniku „Współczesność”. Niemal po pierwszym zebraniu zacząłem rozmawiać z felietonistą Jerzym Stajudą, młodszym ode mnie o rok, z wykształcenia architektem.
Po pierwszej lekturze naszych tekstów zapałaliśmy do siebie sympatią. Redakcja mieściła się wtedy na Nowym Świecie i z Nowego Światu odprowadziłem go, zaszedłem do niego i spędziłem jakieś trzy godziny, pijąc herbatę, słuchając go. Był to ciasny pokoik z fisharmonią, pełen książek. I mówił, że gdyby nie mógł malować, to chciałby być wiejskim organistą.
On zajmował się trzeba rzeczami: malowaniem, muzyką – grywał w domu na fisharmonii – oraz wyklejaniem tekturowych modeli okrętów wojennych. Czasem spotykałem go na mieście i on był podniecony, mówił: – Panie Andrzeju (bo do końca życia zachowaliśmy tę formę „panie”) sprzedałem parę akwarelek, chodźmy do Składnicy Harcerskiej! I tam kupował takie kartonowe rzeczy, z których trzeba było wycinać i sklejać modele statków.
Z tym, że normalnie w czasie długich wizyt, rozmawiając malował czy rysował. Natomiast przy sklejaniu tych modeli – milczał. Robił to z taką uwagą, że czekaliśmy, aż sklei jeden model, wtedy sobie porozmawiamy, a on przystąpi do następnej wycinanki i klejenia.
Miał syna Jeremiego, dość niezwykłego chłopca. Kiedyś pan Jerzy odezwał się: – Jeremiaszu, w pół do ósmej. I wtedy Jeremi podchodził do deseczki, długości 35 centymetrów i szerokości 12, na której było wbitych kilkanaście gwoździ, parę śrubek, szereg rozciągniętych między nimi drucików różnej grubości. Jeremi przekręcał jakąś śrubkę i wtedy z deseczki rozlegał się głos: – Bum, bum, bum… Bum, bum. Tu mówi Londyn, rozpoczynamy piątą wieczorną audycję BBC w języku polskim.
Zobacz też pozostałe odcinki „Z pamięci”. Numery 1-20:
Odcinki programu „Z pamięci” od 21. do 40.:
Odcinki programu „Z pamięci” od 41. do 60.:
Odcinki programu „Z pamięci” od 61. do 80.:
Odcinki programu „Z pamięci” od 81. do 100.:
Odcinki programu „Z pamięci” od 101. do 120.:
Odcinki programu „Z pamięci” od 121.: