Lutnika traktował jak malarza. Filmy robił o tym, czego nie mógł zobaczyć
piątek,
17 kwietnia 2020
Umiał pokazać twórców jako rzemieślników, znających świetnie swoje rzemiosło, i rzemieślników jako artystów, pracujących w ten sam sposób, co twórcy dzieł jednorazowych.
Andrzej Dobosz w 122. odcinku programu „Z pamięci” opowiada o Andrzeju Papuzińskim.
Mieszkał w okolicach Rynku Nowego Miasta, koło kina „Wars”, gdzie miał dobre stosunki w kasie.
zobacz więcej
W czasach, gdy byłem uczniem szkół, mniej więcej dwa razy w ciągu roku zamiast lekcji urządzano nam pokaz filmów w Wytwórni Filmów Oświatowych. Zapamiętałem dwa: o szkodniku naszych lasów sówce choinówce i drugi o Janie Matejce.
Już jako dorosły człowiek zacząłem oglądać filmy tej samej Wytwórni Filmów Oświatowych, kręcone przez Andrzeja Papuzińskiego. Oglądałem je z chęcią i parokrotnie.
Papuziński pokazywał albo twórców – plakacistę Waldemara Świerzego, malarza Tadeusza Brzozowskiego – albo np. lutnika, czyli fachowca, który tworzy skrzypce. Widziałem te filmy parę razy i chętnie bym je znów obejrzał. Otóż Papuziński umiał pokazać twórców jako rzemieślników, znających świetnie swoje rzemiosło, i rzemieślników jako artystów, pracujących w ten sam sposób, co twórcy dzieł jednorazowych.
Wybitnym i szczególnie zapamiętanym filmem Andrzeja Papuzińskiego był film „Bykowi sława”, poświęcony Franciszkowi Starowieyskiemu. Jeśli w filmie o Brzozowskim czy Świerzym były przede wszystkim plakaty, to tutaj już Franciszek Starowieyski no był główną postacią równoważną jego dziełom.
Poznaliśmy się jeszcze w Warszawie. Ten Klub Filmowy „Po prostu”, potem „Zygzakiem”, był takim miejscem spotkań wielu inteligentów. Gdy spytałem Andrzeja, co go inspirowało, odpowiedział, że on oglądał bardzo wiele filmów i po prostu pewnych rzeczy nie mógł zobaczyć, dlatego zaczął na ich temat kręcić własne filmy.
Papuziński znalazł się we Francji w tym okresie, kiedy ja tam byłem. Myśmy zresztą często ich odwiedzali. Oni mieszkali na parterze takiego domku z ogrodem na granicy Paryża, tak, że za płotem ich domu biegła droga, a za tą drogą zaczynał się lasek Vincennes i właściwie zapach lasu był obecny w czasie tych naszych spotkań u Papuzińskich.
Zobacz też pozostałe odcinki „Z pamięci”. Numery 1-20:
Odcinki programu „Z pamięci” od 21. do 40.:
Odcinki programu „Z pamięci” od 41. do 60.:
Odcinki programu „Z pamięci” od 61. do 80.:
Odcinki programu „Z pamięci” od 81. do 100.:
Odcinki programu „Z pamięci” od 101. do 120.:
Odcinki programu „Z pamięci” od 121.: