Budowniczy słynnych Domów Towarowych Centrum, przeciwnik oczekiwań ludowej władzy
piątek,
1 maja 2020
Nie lubił nowego ustroju. Nie brał bezpośredniego udziału w ruchu opozycyjnym, natomiast był człowiekiem, który całą swoją działalnością architekta przeciwstawiał się upodobaniom władzy i temu, czego natrętnie żądano od jego kolegów.
Andrzej Dobosz w 126. odcinku programu „Z pamięci” wspomina Zbigniewa Karpińskiego.
Tolerowano ją dość długo. Występowała w procesach Kazimierza Moczarskiego, autora „Rozmów z katem”, potem Kuronia, Modzelewskiego, Michnika…
zobacz więcej
Zbigniew Karpiński w 1936 roku skończył Politechnikę Warszawską. Przed wojną zdążył zawrzeć małżeństwo ze Stanisławą Zatwarnicką, której ojciec kupił na początku lat 20. duży kawał ziemi na Czerniakowie. Był też stary dworek, który Karpiński wyremontował (w czasie II wojny światowej jego teść, Wojciech Zatwarnicki, utworzył w swoim majątku tzw. farmę chalucową, ratując wielu Żydów z warszawskiego getta; w folwarku była baza Żydowskiej Organizacji Bojowej i tu poczyniono pierwsze przygotowania do powstania w getcie warszawskim – red.).
Państwo Karpińscy mieli trzech synów (socjologa, działacza opozycji antykomunistycznej skazanego w tzw. procesie taterników Jakuba, pisarza i historyka idei Wojciecha oraz eseistę i opozycjonistę Marka - red.). Najstarszy Jakub zapamiętał zdanie ojca, że teraz chodzi się do pracy, a przed wojną chodziło się do biura i tam pracowało, nie tylko chodziło się do pracy.
Bywałem w dworku na Czerniakowie, tam spędzałem w towarzystwie Jakuba i paru przyjaciół wiele dni lata. I spotykałem prof. Karpińskiego, który zresztą na ogół pojawiał się w towarzystwie swego wspólnika tych wielkich projektów Tadeusza Zielińskiego. Byli to najbardziej eleganccy panowie w Warszawie. Bywający zresztą chętnie w kawiarniach, choćby na pl. Trzech Krzyży.
W latach 50. zaprojektował na ulicy Czackiego dwa gmachy Central Handlu Zagranicznego (Polimex i Elektrim, plus Metalexport na ul. Mokotowskiej – red.). Szalenie funkcjonalne, bez żadnych socrealistycznych ozdóbek. W roku 1958 wygrał konkurs na zabudowę Ściany Wschodniej ulicy Marszałkowskiej. Szczegóły Karpiński musiał uzgadniać z drugą osobą w państwie, Zenonem Kliszko, żeby jego budynki nie miały prawa być wyższe niż Pałac Kultury.
W rezultacie powstał kompleks czterech wielkich domów handlowych, od strony alei Jerozolimskich zakończony rotundą, i na końcu niższy dom towarowy Sezam od strony Świętokrzyskiej. Robiło to dobre wrażenie, to znaczy z jednej strony były te wielkie przestrzenie handlowe –Wars, Sawa, Junior i Sezam, w których nie było mowy o tłoku, z drugiej strony przejście między częścią handlową a mieszkaniową – był to taki pasaż dla dobrych spacerów.
Zbigniew Karpiński: – Architektura jest jedną z najtrwalszych dziedzin twórczości człowieka. Bo obraz można odwrócić do ściany, rzeźbę można gdzieś do muzeum, do archiwum schować, a architektura stanowi środowisko ludzkie i jest jedną z najtrwalszych sztuk.
Nie lubił nowego ustroju i władzy ludowej. Nie brał bezpośredniego udziału w ruchu opozycyjnym, natomiast był człowiekiem, który całą swoją działalnością architekta przeciwstawiał się upodobaniom władzy i temu, czego natrętnie żądano od jego kolegów.
Zobacz też pozostałe odcinki „Z pamięci”. Numery 1-20:
Odcinki programu „Z pamięci” od 21. do 40.:
Odcinki programu „Z pamięci” od 41. do 60.:
Odcinki programu „Z pamięci” od 61. do 80.:
Odcinki programu „Z pamięci” od 81. do 100.:
Odcinki programu „Z pamięci” od 101. do 120.:
Odcinki programu „Z pamięci” od 121.: