Felietony

W dziedzinie seksu mogę z wami wszystko

Kilka dni po ataku na figurę Chrystusa „Sursum corda” sprzed kościoła Świętego Krzyża w jednej z rozgłośni publicysta Piotr Semka konstatował z goryczą, że wokół figury nie stanęli murem ludzie, żeby otoczyć ją modlitwą. Rozwinę myśl: nie przyszli biskupi, żeby dać wyraz swojej wierności. Nie skrzyknęli się skauci i harcerze, nie zbiegły się panie z instytutów świeckich i konsekrowanych. Nie zjechali się księża, nie przyszli masowo warszawiacy.

„Słyszałem, jak młody klecha niefrasobliwie udowadniał, że Pismo Święte wcale nie potępia pederastii i że Sodoma zginęła z zupełnie innych powodów niż ten, który jak dotąd, od 4 czy 5 tysięcy lat, uchodził za przekonywający. Księżulo najwidoczniej nie pamiętał odpowiedniego ustępu z Księgi Rodzaju, nie pamiętał także zakazu z Księgi Kapłańskiej ani słów z Listu św. Pawła na ten temat”.!”

A o kimże to pisze ów cytowany autor ? Na kogo ten donosik, którego dalszy ciąg już przytaczam: „nie pamiętał odpowiedniego ustępu z Księgi Rodzaju, gdzie chmara sodomitów obległa dom Lota, aby zmusić jego gości do znanych praktyk, jako że nie pozwalano na wyjątki w tej dziedzinie”.

I dalej: „nie jestem w stanie określić, ilu telewidzów odniosło wrażenie, że dla dzisiejszego Kościoła grzechy contra naturam są mniej ważne nić grzechy naturalne. Małżeństwa pederastów jeszcze nie uzyskały aprobaty władz cywilnych i kościelnych, ale udało mi się niedawno wyświęcić taką parę rękami księdza z Holandii. Jedna jaskółka nie czyni wiosny, to prawda. Ale mi wcale nie o wiosnę chodzi”.

Ha! I tu go mamy, cóż on wypisuje o braku aprobaty władz cywilnych i kościelnych dla takich małżeństw? Przecież na tym właśnie rzecz polega, że jest nie tylko aprobata, ale nawet aplauz!


Pora więc na wyjaśnienia: cytaty pochodzą z tekstu napisanego w 1978 roku, czterdzieści dwa lata temu!!! Autorem jest André Frossard (1915-1995), wybitny francuski intelektualista i głębokiej wiary katolik, w Polsce znany przede wszystkim ze wspaniałego – pierwszego – wywiadu rzeki z Janem Pawłem II, wydanego w 1983 roku pod tytułem „Nie lękajcie się”, z ingerencjami cenzury, zresztą podobnie jak „36 dowodów na istnienie diabła” (Poznań, 1987).

To z tej niewielkiej książeczki pochodzą przytoczone – niemal profetyczne – cytaty. Zapewne nie wierzyliśmy wtedy w to, co pisze Frossard, bardziej obchodziły nas ocenzurowane zdania o Leninie i gułagach.
André Frossard był felietonistą konserwatywnego dziennika „Le Figaro”. Fot. ANDERSEN/GAILLARDE/Gamma-Rapho via Getty Images
André Frossard był wszak synem ważnego francuskiego internacjonalisty, współtwórcy Francuskiej Partii Komunistycznej i tym bardziej – sądziliśmy – wiedział, co pisze. Kto by się zajmował w 1987 roku jakąś Sodomą, mieliśmy przecież co innego na głowie.

Ale André Frossard wiedział, co pisze. W 1968 roku przez Paryż przetaczał się przecież „wesoły miesiąc maj”, a Frossard był felietonistą konserwatywnego dziennika „Le Figaro” i kończył książkę o swoim nawróceniu i doświadczeniu Boga. Wydana w 1969 roku „Dieu existe, je l'ai rencontré” (po polsku „Bóg istnieje”, Edition du Dialogue, 1972) była książką człowieka głębokiej wiary, przekonanego o codziennej obecności Boga w jego życiu i życiu świata, wybitnego znawcy Pisma Świętego zarazem.

Diabeł w jego „36 dowodach” mówi do dziennikarza: „Proszę Pana, w dziedzinie seksu mogę z wami wszystko, cokolwiek mi się zamarzy”.

Czy ostrzeżeni – lub nie – przez Frossarda nie wiedzieliśmy o tym od dawna? Czy nie daliśmy się stopniowo uśpić kolejnymi porcjami serwowanej wszędzie – w mediach, na uniwersytetach, w książkach i w ulicznych reklamach – seksualizacji wszystkiego, od reklam zamków błyskawicznych zaczynając? I co zrobiliśmy?

„Niech Pan zwróci uwagę na szybko rozprzestrzeniające się zjawiska w rodzaju »dzielenia uczuć« i »wierności pluralistycznej«. Będziecie musieli rychło szukać schronienia w katakumbach, aby spokojnie wymienić słowa miłosnej przysięgi” – pisze Diabeł do dziennikarza w dowodzie szóstym na swoje istnienie.

Nic dodać, nic ująć. Bo czy są jeszcze środowiska czy stany, o których powiemy, że na pewno wierność jest tam wartością najwyższą, niepodlegającą żadnym relatywizacjom ani wahaniom rozumu?

Homoseksualizm. Grzech odpychający nawet dla szatana

Czy Franciszek mógł powiedzieć do geja, że nie musi przejmować się swoją orientacją? Kościół nigdy nie dawał przyzwolenia, aby skłonności homoseksualne uważać za naturalne, godne czy moralne.

zobacz więcej
Kilka dnia po ataku na figurę Chrystusa „Sursum corda” sprzed kościoła Świętego Krzyża w Warszawie w jednej z rozgłośni publicysta Piotr Semka konstatował ze smutkiem i goryczą, że wokół figury nie stanęli murem ludzie, żeby otoczyć ją modlitwą. Rozwinę myśl: nie przyszli biskupi, żeby dać wyraz swojej wierności. Nie skrzyknęli się skauci i harcerze ze swoim Invocatio Dei, nie zbiegły się panie z instytutów świeckich i konsekrowanych. Nie zjechali się księża z całej stolicy i spoza niej, nie przyszli masowo warszawiacy. Jeden tylko prezydent – podkreślił komentator – zachował się jak trzeba. A reszta ma wakacje?

Chciałoby się może z uczuciem ulgi zrzucić na siły piekielne całą winę za to, co się stało, ale się nie da – ataku na figurę dokonały konkretne osoby, a ich działanie następnego dnia „poprawiła” jakaś pani profesor z wydziału chemii Uniwersytetu Warszawskiego, co oczywiście nie znaczy, że była ona dużo bardziej myśląca. Ostrzegałem was – mógłby napisać André Frossard – ale kto słucha proroków?

Dlatego na zakończenie jeszcze jeden cytat z jego jakże niesłusznie zapomnianej książeczki:

„Dziś wasza wykolejona moralność straciła wszelką orientację. Pojęcia zła i dobra przemieszały się całkowicie w mgłach nieświadomości. W rezultacie chwalicie to, co było zakazane wczoraj, a krzywicie się na to, co wczoraj uważaliście za dobre. W zamglonej wizji waszej moralności Kain jest niewinny, to Abel zawinił (…). Przewrotna moralność ma swój odpowiednik w zboczeniach obyczajowych. W tej dziedzinie, pod moją batutą, robicie piorunujące postępy”.

– Barbara Sułek-Kowalska

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy

Zobacz więcej
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Pożegnanie z Tygodnikiem TVP
Władze Telewizji Polskiej zadecydowały o likwidacji naszego portalu.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Sprzeczne z Duchem i prawem
Co oznacza możliwość błogosławienia par osób tej samej płci? Kto się cieszy, a kto nie akceptuje?
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Autoportret
Andrzej Krauze dla Tygodnika TVP.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Totemy Mashy Gessen w wojnie kulturowej
Sama o sobie mówi: „queerowa, transpłciowa, żydowska osoba”.
Felietony wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Książki od Tygodnika TVP! Konkurs świąteczny
Co Was interesuje, o czych chcielibyście się dowiedzieć więcej?