Znamienne, że w tej narracji sytuacja, jaką mają w III RP osoby o nieregularnej seksualności bywa porównywana do prześladowań Żydów w III Rzeszy. W tym kontekście konstytucyjny zapis o małżeństwie jako związku kobiety i mężczyzny niektórym tęczowym radykałom jawi się jako polski odpowiednik ustaw norymberskich.
Takie postawienie sprawy rzecz jasna urąga pamięci ofiar Holokaustu. Ale przecież chodzi tu o zabieg, który jest żerowaniem na ludzkiej skłonności do okazywania współczucia ofiarom wszelkiego rodzaju przemocy. Jeśli gdzieś ktoś cierpi tak okrutnie, jak więźniowie Auschwitz, to przecież trudno za kimś takim się nie ująć.
Jak na taką manipulację reagują środowiska żydowskie? W czerwcu Zarząd Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie wydał oświadczenie, w którym czytamy między innymi: „My Żydzi – ocaleli z Holokaustu i ich potomkowie – nie chcemy i nie możemy być obojętni wobec słów dehumanizujących osoby LGBT. (…) Wspieramy mniejszości seksualne i popieramy ich działania na rzecz równego traktowania wszystkich obywatelek i obywateli Polski”.
Sprzeciw wobec nienawiści brutalnie okazywanej na ulicy czy w internecie konkretnym ludziom jest ze wszech miar słuszny. Tyle że przecież chodzi tu o coś znacznie więcej. Czy bowiem w tym przypadku część wyznawców judaizmu (bo nie wszyscy – religia ta nie ma jednego urzędu nauczycielskiego i jest wielonurtowa) nie opowiedziała się za wprowadzeniem do polskiego prawa instytucji związków jednopłciowych? Termin „równe traktowanie” – biorąc pod uwagę to, o co toczą się spory w Polsce – sugeruje, że rzecz dotyczy postulatów takich właśnie zmian w ustawodawstwie.
I tu znów wyłania się kwestia symbolu tęczy jako znaku o korzeniach biblijnych. Adwokaci emblematu subkultury LGBT odwołują się do Starego Testamentu. Przypominają o przymierzu, jakie z Noem po potopie zawarł Bóg. I dodają, że jako znak tego aktu ukazał się patriarsze barwny łuk na obłoku.
Według tradycji żydowskiej, tęcza, którą ujrzał Noe miała siedem kolorów. Każdy z nich oznaczał nakaz czy – według innej, bardziej precyzyjnej interpretacji – obietnicę daną patriarsze przez Boga. Wedle tradycji judaistycznej siedem praw Noego obowiązuje nie tylko Żydów, ale wszystkich ludzi. Jedno z nich mówi o życiu w czystości seksualnej – zakazuje ono cudzołóstwa i rozwiązłości, w tym stosunków seksualnych osób tej samej płci.