Czy dotarła? Plakat w wielu parafiach nie został dobrze przyjęty, co jest chyba łagodnym określeniem. Nie został powieszony, nie wiedzieli o nim ani wierni, ani księża.
A przecież to księża są często pierwszym kontaktem dla człowieka, który po latach decyduje się zrzucić z serca potworny ciężar, jakim jest poczucie doznanej niegdyś krzywdy, wstydu – choć to nie on powinien się wstydzić – czy żalu, że ochroną objęty jest „starszy pan”, a nie jego ofiara.
Ten pierwszy kontakt to wciąż jest wielki i bolesny problem, choć są już sygnały, że właśnie od spowiednika można się dowiedzieć o sposobach pomocy.
Na wspomnianej konferencji 10 marca głos zabrał także ks. Grzegorz Michalczyk, rektor warszawskiego kościoła „twórców” i ich duszpasterz. Mówił o „heroizmie wiary”, którym jest postawa skrzywdzonych niegdyś przez księdza czy katechetę ludzi, którzy jednak nie odstępują od Boga, od religii i nawet od Kościoła, i którzy w konfesjonale szukają zrozumienia i pociechy. A choć coraz częściej je znajdują, to jednak wciąż wielu spowiedników nie jest przygotowanych do roli „pierwszego kontaktu” w tych trudnych sprawach. Wprawdzie dzięki rekomendacjom świeckich odbyło się pierwsze, specjalistyczne szkolenie z zakresu prewencji nadużyć seksualnych dla misjonarek i misjonarzy, zrealizowane w styczniu 2021 r. w warszawskim Centrum Formacji Misyjnej, ale to chyba kropla w morzu potrzeb.