Felietony

Popkultury igraszki z diabłem

Lil Nas X, wielka gwiazda światowego rapu dołączył do grona muzyków flirtujących z satanizmem. Do tej pory znany był raczej ze śmiesznych filmików wrzucanych do mediów społecznościowych, tym większe było zaskoczenie. A najbardziej zaszokował, sprzedając 1018 par sportowego obuwia (liczba nawiązuje do cytatu z Ewangelii św. Łukasza na temat diabła), które ozdobiono pentagramem, odwróconym krzyżem, trzema szóstkami, a w podeszwie umieszczono kroplę ludzkiej krwi.

Więcej na ten temat w programie „Tego się nie wytnie” na antenie TVP Kultura. W czwartek, 22 kwietnia 2021 r. o godz. 20.00 gośćmi programu będą aktorka Katarzyna Figura oraz pisarz i tłumacz Antoni Libera.

21-letni raper właśnie internetowi zawdzięcza spektakularną karierę. Dwa lata temu bez żadnej promocji i wsparcia wytwórni wylansował w sieci przebój „Old Town Road”. Singiel sprzedał się w 10 milionach egzemplarzy, przyniósł mu dwie nagrody Grammy i wielką popularność.

Piosenka, którą nagrał Lil Nas X to bezpretensjonalny pastisz country, który najbardziej spodobał się nastolatkom i to tym młodszym (co wiem również z własnego doświadczenia). „Old Town Road” zostało wypromowane dzięki Tik Tokowi, ulubionemu medium tej grupy wiekowej. I to właśnie dzieci są najwierniejszymi fanami rapera.

Horror Marilyna Mansona

Nie szkodziło mu bezczeszczenie symboli religijnych, ani usprawiedliwianie mordercy – dopiero molestowanie okazało się niewybaczalne.

zobacz więcej
Pentagram, piekło, homoseksualizm

Tym gwałtowniejsze były reakcje na najnowszy teledysk gwiazdy hip hopu. W klipie do utworu widzimy pentagram, obrazy piekła, szatana i mnóstwo homoseksualnych aluzji. Łączy się to z wątkami biblijnymi (np. drzewo wiadomości dobrego i złego). Są też obrazy nawiązujące do Imperium Rzymskiego. Podobno ma to być odwołanie do męki Chrystusa, ale w tym zalewie wizualnego bełkotu trudno do końca zrozumieć, o co chodzi. Ale wydaje się, że o potępienie homoseksualizmu przez Kościół, co bardzo nie podoba się raperowi.

Lil Nas X najbardziej zaszokował, sprzedając kolekcję butów, nazwanych satanistycznymi. 1018 par sportowego obuwia (liczba nawiązuje do cytatu z Ewangelii św. Łukasza na temat diabła) ozdobiono pentagramem, odwróconym krzyżem, trzema szóstkami, a w podeszwie umieszczono kroplę ludzkiej krwi.

Sprawa skończy się w sądzie, bo firma NIKE pozwała rapera za bezprawne wykorzystanie jej logo w tym projekcie (w efekcie producent musiał wycofać buty ze sprzedaży i oddać klientom pieniądze).

Na rapera oburzyła się jednak nie tylko wmieszana w sprawę korporacja, ale również wielu amerykańskich rodziców. Znalazły się wśród nich gwiazdy takie jak koszykarz Nick Young, który ogłosił, ze zabroni swoim dzieciom słuchać piosenek Lil Nas X. Zamieszanie przyniosło efekt, o który prawdopodobnie chodziło i utwór wylądował na szczycie listy przebojów.


Sprawa jest o tyle zaskakująca, że w rapie do tej pory wątki satanistyczne w zasadzie się nie pojawiały. Zapewne w tym wypadku to tylko prowokacja, służąca promocji, ale lekceważyć tego nie należy. W czasach kontrkultury też tak się zaczynało, a skończyło się falą poważnych przestępstw.

Satanizm o twarzy Nergala

Pierwszymi gwiazdami, które w zawoalowany sposób odnosiły się do symboliki satanistycznej byli przecież członkowie The Rolling Stones i The Beatles. Tu akurat z pewnością nie chodziło o nic głębszego, ale już Black Sabbath twórczo rozwinęli temat do tego stopnia, że zainsipirowali powstanie całego gatunku odwołującego się do satanizmu.
Adam Nergal Darski, lider grupy Behemoth w czasie trasy koncertowej Ecclesia Diabolica Baltica w 2019 roku. Fot. Krzysztof Zatycki/Forum
Owszem Ozzy Osbourne traktował nietoperze czy pentagramy jako prowokacyjną dekorację, a później zarzucił te symbolikę i wszedł do muzycznego mainstreamu. Dokładnie tak samo postępował Marilyn Manson, który po prostu chciał w ten sposób zaistnieć. Ale już jego przypadek jest mocny niepokojący, bo przecież niedawno okazało się, że ma na sumieniu sporo autentycznych przewinień. A może nawet przestępstw.

Ale najbardziej niepokojące jest to, co dzieje się wokół gatunku otwarcie do satanizmu nawiązującego, czyli blackmetalu. U nas te brzmienia są obecne od lat 80. XX wieku, kiedy na scenie pojawił się zespół polski Kat. Dziś satanizm ma twarz Nergala. Lider zespołu Behemoth ma kilka procesów o obrazę uczuć religijnych, jako ze podczas koncertów niszczył Biblię i wizerunki Matki Boskiej.

Na świecie rynek zespołów blackmetalowych istnieje od dobrych 30 lat. Największą gwiazdą gatunku w jego początkach był Venom. Później pojawiły się grupy Gorgoroth czy Mercyful Fate. Tak się składa, że obie pochodzą ze Skandynawii, gdzie ten nurt jest szczególnie mocny. To właśnie tam doszło do wydarzeń zgoła nieprawdopodobnych. Oto na początku lat 90. XX wieku w Norwegii muzycy i ich fani podpalili ponad 50 kościołów. Lider grupy Burzum Varg Vikernes dokonał też zabójstwa. To pokazuje, że niektórzy traktują wiarę w diabła najzupełniej serio. Dodajmy, że często wśród fanów i muzyków tego gatunku dochodzi do wysoce niepokojącej fuzji satanizmu z neonazizmem.

Oczywiście w muzyce pop czy rap jest zupełnie inaczej. Ale nic nie przesłoni antyreligijnego czy może po prostu antychrześcijańskiego przesłania takich gestów jak pokazywanie pentagramów w teledyskach. Współczesna popkultura najchętniej uderza w Kościół katolicki, który jest najmocniejszą instytucją chroniącą porządek moralny. Dlatego wszelkie gesty w rodzaju pomysłów Lil Nas X należy piętnować. Bo nawet jeśli gwiazdy i gwiazdki satanistami nie są, to zasady dekalogu traktują często jak niepotrzebny gorset zabobonu, który trzeba z siebie zrzucić.

– Mariusz Cieślik

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy



Więcej na ten temat w programie „Tego się nie wytnie” na antenie TVP Kultura. W czwartek, 22 kwietnia 2021 r. gośćmi programu będą aktorka Katarzyna Figura oraz pisarz i tłumacz Antoni Libera.
Zdjęcie główne: Lil Nas X świętuje wydanie singla „Holiday”: zasakoczonym gościm sieci Starbucks serwował miętową mokkę. Fot. Jerritt Clark/Getty Images for Columbia Records
Zobacz więcej
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Pożegnanie z Tygodnikiem TVP
Władze Telewizji Polskiej zadecydowały o likwidacji naszego portalu.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Sprzeczne z Duchem i prawem
Co oznacza możliwość błogosławienia par osób tej samej płci? Kto się cieszy, a kto nie akceptuje?
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Autoportret
Andrzej Krauze dla Tygodnika TVP.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Totemy Mashy Gessen w wojnie kulturowej
Sama o sobie mówi: „queerowa, transpłciowa, żydowska osoba”.
Felietony wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Książki od Tygodnika TVP! Konkurs świąteczny
Co Was interesuje, o czych chcielibyście się dowiedzieć więcej?