W Berlinie bez wstydu wysławia się imperialnych pruskich przywódców, bezwzględnych wrogów Polaków i polskości.
zobacz więcej
Stosunek rewolucyjnych konserwatystów do minionych epok był pozbawiony nostalgii. Nie zamierzali oni wskrzeszać dawnego porządku feudalnego. Nie chcieli ożywiać tego, co „stare”, lecz przyświecał im cel utrwalania tego, co „wieczne”. Poszukiwali syntezy tradycji z nowoczesnością – takiej, która by szła w parze z niemieckimi aspiracjami mocarstwowymi.
Motywowane nacjonalizmem nastawienie rewolucyjnych konserwatystów do Republiki Weimarskiej sprawiło, że część z nich przyłączyła się później do nazistów. Niemniej czołowe postaci ruchu okazały się w III Rzeszy dysydentami, płacąc za to w niektórych przypadkach cenę najwyższą (jak na przykład polityk, prawnik, publicysta Edgar Julius Jung – zamordowany w roku 1934, w „noc długich noży”, przez SS).
Autor koncepcji Trzeciej Rzeszy krytykował Hitlera
Do Konserwatywnej Rewolucji Hans Zehrer przystąpił pod wpływem pism bardzo ważnej osoby w tym ruchu – Arthura Moellera van den Brucka. Ów historyk kultury znany jest jako autor opublikowanej w roku 1923 książki „Das Dritte Reich” (niebawem, nakładem Ośrodka Myśli Politycznej, ukaże się jej polski przekład zatytułowany „Trzecie imperium”). Uchodzi on za człowieka, który dziełem tym wprowadził do niemieckiego dyskursu politycznego – dziś złowieszczo brzmiący – termin „Trzecia Rzesza”.
Pojęcie to nawiązywało do milenarystycznej koncepcji XII-wiecznego włoskiego teologa Joachima z Fiore (jej echa można znaleźć również we wczesnej twórczości Tomasza Manna, mającego też na swoim koncie
rewolucyjno-konserwatywny epizod). Wedle niej świat oczekuje nadejścia epoki Ducha Świętego (trzeciej po – trwającej do narodzin Jezusa Chrystusa – epoce Boga Ojca i – trwającej od narodzin Chrystusa – epoce Syna), w której chrześcijaństwu nie będą już potrzebne zinstytucjonalizowane formy, a Ewangelia będzie zapisana w ludzkich sercach.
Wizja Moellera van den Brucka dotyczyła jednak konkretnie Niemiec. Trzecia Rzesza miała być syntezą Pierwszej Rzeszy (Świętego Cesarstwa Rzymskiego) z Drugą Rzeszą (monarchii Hohenzollernów) – bytem, który usunie rozdzierające Republikę Weimarską wewnętrzne antagonizmy i skonsoliduje – przede wszystkim duchowo – naród niemiecki.
Myliłby się jednak ktoś, kto by sądził, że nadzieję na realizację tej wizji Moeller van den Bruck pokładał w Hitlerze. Myśliciel obawiał się dojścia lidera nazistów do władzy w Niemczech. Niepokoił się tym, że jego rodacy z narodu filozofów i poetów przemienią się w naród zbrodniarzy.