Felietony

Kapelusz Andrzeja Dobosza. Paryski (i warszawski) perypatetyk

Postać nieodparcie komiczna, z talentem, który wydaje się łączyć dokonania Bustera Keatona i Billa Murraya i sprawia, że po pół wieku od nakręcenia „Rejsu” ludzie kwilą tylko bezsilnie.

We wtorek 30 listopada 2021 o godz. 20 TVP Kultura pokaże poświęcony Andrzejowi Doboszowi film dokumentalny "Świat został stworzony dla mnie" w reżyserii Agnieszki Jęksy, wyprodukowany przez TVP we współpracy z Wytwórnią Filmów Dokumentalnych i Fabularnych w Warszawie.

Wyobraźmy sobie, że wszyscy oni zamienili się miejscami: że Kot Jeleński, bardziej skuteczny w kwestiach finansowania kultury niż komplet naszych europarlamentarzystów zdobył jakieś fundusze na purenonsensowy film w duchu Nowej Fali, z tym, że biorący za bohaterów emigrację polską. I że Jerzy Giedroyc, poprawiwszy kąpielówki na brzuchu, kroczy po łasze w towarzystwie Zygmunta Hertza, aż przy ostatnim zdaniu monologu zabulgocze i zniknie w sekwańskiej fali.

Nie sposób wyobrazić sobie tego, prawda? To znaczy Hertza owszem, nawet trochę był podobny do Tyma, ale nie Giedroycia - chociaż sądząc z zachowanych zdjęć z kampanii palestyńskiej i włoskiej, sylwetkę miał całkiem filmową. Redaktor umiał, jak to pokazuje choćby ostatni tom z wydawanej od lat jego spuścizny, czyli zapis korespondencji z Wacławem Zbyszewskim, szydzić z siebie cicho i bezlitośnie, ale tylko dla wybranych oczu. Zamienić się w postać nieodparcie komiczną, z talentem, który wydaje się łączyć dokonania Bustera Keatona i Billa Murraya, który sprawia, że po pół wieku od nakręcenia „Rejsu” ludzie kwilą tylko bezsilnie, patrząc na Filozofa przechadzającego się po pokładzie M/S „Neptun”? I powtarzać tę kreację w kolejnych, mniej znanych filmach, jak choćby w „Trzeba zabić tę miłość”, gdzie Filozof wystąpi w burzy włosów (peruka?) i z filuternie-szalonym uśmiechem?

To potrafi tylko Andrzej Dobosz, i jest w tym brawura sokratejska, odwaga i zarazem urok pana Pickwicka i Pnina w jednym. Nie należy się jednak na to nabrać, bo jego emploi jest znacznie szersze. Kiedy kroczy w paryską ulicą w musztardowym płaszczu z odważnymi wyłogami i kapeluszu z dość szerokim rondem pierwsze skojarzenie to naturalnie któryś z muszkieterów królewskich, mamy jednak bliższych nam bohaterów podobnej kondycji: ot, choćby pułkownik Michał Jerzy Wołodyjowski!
Premiera filmu o Andrzeju Doboszu "Świat zostal stworzony dla mnie" w warszawskim kinie "Kultura", 27 września 2021. Wiceprezes Telewizji Polskiej Mateusz Matyszkowicz wręcza bukiet kwiatów Andrzejowi Doboszowi. TVP Kultura pokaże ten dokument we wtorek 30 listopada 2021 o godz. 20. Fot. Jan Bogacz/ TVP
Tak można by długo, ale ile było już pochwał Dobosza? Pisali o nim najwięksi, od Tomasza Burka po Martę Fik, jego obecność w historii literatury polskiej jest bezsporna ale, jak to zwykle bywa, laudacje smakują lukrem. Sens ma tylko sięganie do oryginału: kondensacja, esprit i finezja frazy giną w streszczeniu. Kto może, sięga po „Pustelnika z Krakowskiego Przedmieścia” albo kolejne zbiorki; kto potrzebuje podpory dla wyobraźni, widoku kapelusza, burzy włosów, wypatrywania w tle mówiącego bohatera znajomych grzbietów książek (rozrywka zawsze na czasie; tym razem pod łokciem Filozofa dostrzegłem trzy tomy Nowego Korbutta, na biurku – „Historię teatru polskiego” Zbigniewa Raszewskiego) – odpala „Świat został stworzony dla mnie”, godzinny dokument o Doboszu, biografię Dobosza, rozmowę z Doboszem.

Niemało musiał się przy niej napracować operator, ujmując bohatera w kadrze: Andrzej Dobosz bezustannie maszeruje dokądś, raz dziarsko, zawadiacko, „elastycznym krokiem”, z w/wspomnianym łopotem wyłogów płaszcza, to znów z namysłem, refleksyjnie, powoli (słowo „NIESPIESZNIE” narzuca się w tym ciągu określeń ze straszną siłą, ale próbuję jeszcze przez kilka zdań oprzeć się tej pokusie). Czasem - skacząc po białych pasach, i choć to ostatnie ujęcie w oczywisty sposób wywołane zostało na potrzeby filmu (i opowieści o okolicznościach, w jakich zaangażowano Dobosza do „Rejsu”), zapewniam – jest nie gorsze od marszu w dal mielizny. Jest bowiem Dobosz, co podnoszono już wielokrotnie, najświetniejszym polskim flâneurem, świadkiem i komentatorem przemian i wrzenia, jakie dokonać się mogą tylko w wielkim mieście. Jerzy Stempowski (niech już padnie ten cytat) stworzył w swych esejach figurę „niespiesznego przechodnia”; ale spełniła się ona dopiero za sprawą Dobosza, szkice Stempowskiego zapowiadały Dobosza w sposób znany nieledwie z proroctw.

Na dwa tygodnie 1955 roku zmienili Warszawę w radosne, kolorowe miasto

Podczas festiwalu młodzieży nad ulicami zawieszono barwne materie, przykrywając codzienną szarość życia. Ta dekoracja stolicy była jednym z wielkich dzieł Lenicy, Tomaszewskiego i warszawskiej ASP.

zobacz więcej
Podkreślam rolę miasta, bez którego nie ma prawdziwego flâneura. Andrzej Dobosz zna oczywiście urok wysokich drzew, wiewiórek (jakże inaczej, skoro jest niemal bliźniakiem Pnina!) i parków, ale, wyjąwszy tych kilka kadrów z pokładu „Neptuna” oraz przepastne ładownie bibliotek i księgarń, nie sposób wyobrazić go sobie gdzie indziej niż na ulicy – i to nie na błotnistej uliczce małego miasta, nie na corso i przecież nie na chodniku otaczającym nieśmiało centrum handlowe. To musi być miasto, tkanka powstała tyleż z granitu, strunobetonu i asfaltu, co z wielości pasji, interesów i zachwytów, ciasno upleciona między dymnikami wieńczącymi niezliczone galerie, antykwariaty, pracownie malarskie, kawiarnie, czytelnie i wydawnictwa.

Myślałem o tym, oglądając po raz kolejny wspomniany film i kartkując książkę która, choć miejscami niełatwa w lekturze dla czytelnika o wrażliwości bardziej konserwatywnej, jest jedną z bardziej sugestywnych wizji dziejów Warszawy powstałych w ostatnich latach. „Wstecz. Historia Warszawy do początku” Błażeja Brzostka, świeżo wydana przez Muzeum Warszawy, ukazuje bowiem historię miasta w nowym świetle. Jeśli postrzegać wielkie miasto jako fenomen społeczny, laboratorium, w którym wspólnota (naród) konfrontuje się z nowoczesnością – można na drugi plan przesunąć (co nie znaczy, by całkowicie tracić je z pola widzenia) urbanistykę, historię poszczególnych budynków, a nawet, choć to najbardziej ryzykowne, „wielką” historię polityczną: wybory, przewroty i wojny. Tym, co liczy się najbardziej, są mnożące się doświadczenia ludzkie – indywidualne i zbiorowe, konfrontowanie postaw, stylów, systemów wartości.
Andrzej Dobosz – erudyta, bibliofil, historyk kultury, eseista, księgarz i aktor filmowy – jest również aktorem życia społecznego, przez dekady galwanizującym Warszawę (a czasem Paryż) swoją intensywną, lekko ironiczną obecnością. Obecnością-osobną, co świetnie oddaje tytuł-oksymoron pierwszego zbiorku jego tekstów: pustelnik – ale z Krakowskiego... Kamera, towarzysząca Doboszowi na Krakowskiem, na Trębackiej, na bulewarze Saint-Germain, w żoliborskiej Kolonii Staszica i na Uniwersytecie ukazuje go niczym cienką, mocną nić, zszywającą wiele doświadczeń, łączącą wielu jego czytelników – trochę tak, jak introligatorzy starej daty zszywają wielkie woluminy (mam nadzieję, że spodobałoby mu się to porównanie).

– Wojciech Stanisławski

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy


We wtorek 30 listopada 2021 o godz. 20 TVP Kultura pokaże poświęcony Andrzejowi Doboszowi film dokumentalny "Świat został stworzony dla mnie" w reżyserii Agnieszki Jęksy, wyprodukowany przez TVP we współpracy z Wytwórnią Filmów Dokumentalnych i Fabularnych w Warszawie.
Pisarze – Jan Józef Szczepański, Wojciech Żukrowski
Zdjęcie główne: Andrzej Dobosz podczas 54. Międzynarodowych Targów Książki w Warszawie w roku 2009. Fot. Darek Golik/ Forum
Zobacz więcej
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Pożegnanie z Tygodnikiem TVP
Władze Telewizji Polskiej zadecydowały o likwidacji naszego portalu.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Sprzeczne z Duchem i prawem
Co oznacza możliwość błogosławienia par osób tej samej płci? Kto się cieszy, a kto nie akceptuje?
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Autoportret
Andrzej Krauze dla Tygodnika TVP.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Totemy Mashy Gessen w wojnie kulturowej
Sama o sobie mówi: „queerowa, transpłciowa, żydowska osoba”.
Felietony wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Książki od Tygodnika TVP! Konkurs świąteczny
Co Was interesuje, o czych chcielibyście się dowiedzieć więcej?