Felietony

Putin stał się Żyrinowskim

Władimir Żyrinowski nie żyje. Jego śmierć potwierdziła 6 kwietnia rosyjska Duma. Jeszcze w grudniu ubiegłego roku polityk groził NATO, że jeśli nie przyjmie stawianych przez Rosję warunków dotyczących układu sił w Europie Środkowo-Wschodniej, to… 22 lutego 2022 o godzinie 4.00 się przekona, jakie będą tego skutki.

Pod koniec ubiegłego tygodnia serwisy społecznościowe obiegł fake news, że zmarł Władimir Żyrinowski. I choć polityk ten żyje, to stan jego zdrowia jest krytyczny. Blisko 76-letni Żyrinowski od początku lutego tego roku choruje ciężko na COVID-19. W tej chwili znajduje się w śpiączce farmakologicznej. Niezależnie od tego, jaka czeka go przyszłość, trudno dziś przypuszczać, że wróci do rosyjskiej polityki.

Ta jego nieobecność w kontekście teraźniejszej sytuacji może się okazać wymowna. Żyrinowski znany jest z tego, że od ponad 30 lat swoimi przekazami eskaluje w społeczeństwie rosyjskim konfrontacyjne nastroje wobec świata. Cała jego kariera zaś zbudowana została na wywoływaniu rozmaitych skandali, włącznie z aktami fizycznej przemocy.

Koncesjonowany opozycjonista

Zanim Żyrinowski wylądował z koronawirusem w szpitalu (wcześniej obwieścił wszem wobec, że przyjął osiem dawek antycovidowej szczepionki!), zdążył wypowiedzieć słowa, które się okazały koszmarnym proroctwem. Otóż w grudniu ubiegłego roku podczas posiedzenia rosyjskiej Dumy Państwowej (jest jej deputowanym nieprzerwanie od 1993) oznajmił on, że jeśli NATO nie przyjmie stawianych przez Rosję warunków dotyczących układu sił w Europie Środkowo-Wschodniej, to… 22 lutego 2022 o godzinie 4.00 się przekona, jakie będą tego skutki.

Były to kolejne pogróżki Żyrinowskiego pod adresem Zachodu. Tyle że tym razem niestety znalazły pokrycie w rzeczywistości. To przecież właśnie 22 lutego bieżącego roku Kreml uznał oficjalnie dwie separatystyczne „republiki ludowe” – doniecką i ługańską – co otworzyło drogę do agresji Rosji na Ukrainę.

Można się zastanawiać nad precyzją, z jaką Żyrinowski wskazał datę tego wydarzenia. Ale wtajemniczenie owego polityka w plany Kremla nie powinno dziwić. Choć stoi on na czele opozycyjnego ugrupowania, to takiego, które koncesjonują władze rosyjskie, więc mógł zostać wtajemniczony w ich plany.

Ugrupowaniem tym jest Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji. Została ona utworzona w 1989 roku jako Liberalno-Demokratyczna Partia Związku Radzieckiego.
W grudniu ubiegłego roku Władimir Żyrinowski przemawiał w rosyjskiej Dumie i groził NATO. Fot. Anton Novoderezhkin\TASS via Getty Images
W czasach sowieckich Żyrinowski długo nie angażował się w politykę. Z wykształcenia jest prawnikiem i ma doktorat z filozofii, choć studiował też filologię turecką. Należał do Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, lecz pod koniec lat 80. ubiegłego wieku wstąpił na krótko do dysydenckiego ugrupowania Sojusz Demokratyczny. Ostatecznie jednak poszedł własną polityczną ścieżką.

Narodowy socjalista

Liberalno-Demokratyczna Partia Związku Radzieckiego u swojego zarania głosiła postulaty zgodne ze swoją nazwą. Występowała przeciw monopolowi jednej siły politycznej, za demontażem dyktatury. Stanowisko to zaczęło się zmieniać po konflikcie Żyrinowskiego z założycielem formacji, muzykiem Władimirem Bogaczowem. Ten oskarżył go o współpracę z KGB. Ostatecznie w tej rozgrywce górą okazał się być Żyrinowski, eliminując z ugrupowania Bogaczowa i jego stronników. Objął on szefostwo LDPZR i nadał jej charakter nacjonalistyczny.

Żyrinowski z jednej strony deklarował się jako zdecydowany antykomunista, z drugiej zaś – kontestował kierunek, w którym podążyła Rosja tuż po rozpadzie ZSRR. Ustawił się na kontrze wobec obozu reform sprawującego władzę za prezydentury Borysa Jelcyna.

Na tle takiej opozycji Putin może błyszczeć

Narodowi bolszewicy pozostają „wielkomocarstwowymi patriotami”. Poparli też decyzje Kremla dotyczące Ukrainy w roku 2014.

zobacz więcej
Wzorem dla Żyrinowskiego było – także jeśli chodzi o kształt terytorialny – imperium Romanowów z początku XX wieku. A w pierwszej połowie lat 90. roił on nawet o tym, że żołnierze rosyjscy zamoczą kamasze w Oceanie Indyjskim.

W polityce wewnętrznej przewodniczący Liberalno-Demokratyczej Partii Rosji opowiadał się za ustrojem autorytarnym, w sprawach ekonomicznych zaś – za systemem, który określał jako „narodowy socjalizm”, choć od ideologii Adolfa Hitlera się odcinał.

Skądinąd nieraz zarzucano mu – niebezpodstawnie – że z jego ust padały treści ksenofobiczne. Żyrinowski bowiem szermował antyimigrancką retoryką wymierzoną w ludność Kaukazu i Azji Środkowej.

W ubiegłym roku zaś odnosząc się do kwestii antysemityzmu w Rosji, obarczył odpowiedzialnością za niego samych Żydów, ponieważ – jak stwierdził – wywołują oni wrogość Rosjan. Jego zdaniem, gdy powstało państwo sowieckie osoby narodowości żydowskiej stanowiły jego elitę, a po krachu ZSRR tworzyły warstwę oligarchiczną, która bogaciła się kosztem społeczeństwa rosyjskiego. W tym miejscu trzeba odnotować, że Żyrinowski po ojcu ma pochodzenia żydowskie, czego zresztą nie ukrywa.

Pożyteczny idiota Kremla

Lider LDPR w swoich wypowiedziach bywał niekonsekwentny. Brnął w sprzeczności. Zdarzało mu się z czymś przeszarżować i potem z tego, co mówił, się wycofywał. W gruncie rzeczy jest on bowiem głównie ekscentrykiem, który uwielbia zwracać na siebie uwagę.
Władimir Żyrinowski ( drugi z prawej), podobnie jak Giennadij Ziuganow (pierwszy z lewej) w polityce Władimira Putina (stoi tyłem) pełni funkcję „pożytecznego idioty” – twierdzi autor. Na zdjęciu: politycy spotkali się przed Pomnikiem Nieznanego Żołnierza w Moskwie. Fot. Mikhail Metzel\TASS via Getty Images
Z tej przyczyny ma na swoim koncie różne ekscesy. Można tu wymienić choćby incydent z roku 1995, kiedy w trakcie dyskusji w programie telewizyjnym oblał sokiem pomarańczowym Borysa Niemcowa – rosyjskiego polityka zamordowanego przez „nieznanych sprawców” w 2014 – i omal się z nim w studiu nie pobił. Były jednak sytuacje, w których dochodziło także do rękoczynów z udziałem szefa Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji.

Dlatego Żyrinowski w polityce Władimira Putina pełni funkcję „pożytecznego idioty”. Zresztą nie on jeden. Można wskazać cała galerię radykałów rosyjskiego życia publicznego, którymi się wysługiwał reżim putinowski. Był wśród nich choćby przewodniczący Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej Giennadij Ziuganow.
Putin tymi politykami straszył Zachód (zresztą w latach 90. robił to samo Jelcyn). Komunikat brzmiał następująco: jeśli oni dojdą do władzy w Rosji, nastąpi katastrofa, więc lepiej popierać status quo. W ten sposób obecny gospodarz Kremla kreował siebie na cywilizowanego, przewidywalnego męża stanu, który ma przeciw sobie nacjonalistów i komunistów. A faktycznie byli oni tylko aktorami w jego teatrze.

Zniknięcie Żyrinowskiego z rosyjskiej polityki jest jednak symboliczne. Nastąpiło ono przecież po tym, gdy zapowiedział on najazd wojsk rosyjskich na Ukrainę. Putin zaś przestał udawać kogoś, kim nie jest. Już nie kryje tego, że cel jego polityki to brutalny rewanż za klęskę Związku Sowieckiego w zimnej wojnie. Można nawet sformułować myśl, że przywódca Rosji sam się stał, jak Żyrinowski – tyle że jego słowa przekuwa w czyny. W tej sytuacji przewodniczący LDPR właściwie przestał mu być potrzebny.

– Filip Memches

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy


Do tematu agresji Rosji na Ukrainę będą w najbliższym tygodniu nawiązywać następujące programy:
- 4 marca o godz. 21 w TVP Historia, TVP Kultura, TVP Kultura 2, TVP Polonia, „Co dalej?” – wydanie specjalne „Wojna okiem cywila. Między prawdą a dezinformacją”;
- 5 marca o godz. 18.25 w TVP Kultura „Co dalej?” – „Kim są sojusznicy Putina?”;
- 6 marca o godz. 11.35 w TVP Kultura „Trzeci Punkt Widzenia” – zagadnienia: sylwetka Wołodymyra Zełenskiego, aspiracje ukraińskie związane z wstąpieniem do NATO i UE, zmiana polityki niemieckiej wobec Ukrainy;
- 8 marca o godz. 18.30 w TVP Kultura „Co dalej?” – „O ile Putin chce cofnąć zegar historii?”;
- 10 marca o godz. 18.30 w TVP Kultura „Co dalej?” – „Biden versus Putin”;
- 10 marca o godz. 22.25 w TVP Historia „W powiększeniu” o Henryku Józewskim, polityku okresu międzywojennego, działającym na rzecz porozumienia polsko-ukraińskiego przeciw ZSRR;
- 10 marca o godz. 23.15 w TVP Historia „Rozróby u Kuby” o aktualnej sytuacji geopolitycznej.
Zdjęcie główne: Rok 2017. Władimir Żyrinowski w siedzibie swojej partii w Moskwie. Fot. Sergei Fadeichev\TASS via Getty Images
Zobacz więcej
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Pożegnanie z Tygodnikiem TVP
Władze Telewizji Polskiej zadecydowały o likwidacji naszego portalu.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Sprzeczne z Duchem i prawem
Co oznacza możliwość błogosławienia par osób tej samej płci? Kto się cieszy, a kto nie akceptuje?
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Autoportret
Andrzej Krauze dla Tygodnika TVP.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Totemy Mashy Gessen w wojnie kulturowej
Sama o sobie mówi: „queerowa, transpłciowa, żydowska osoba”.
Felietony wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Książki od Tygodnika TVP! Konkurs świąteczny
Co Was interesuje, o czych chcielibyście się dowiedzieć więcej?