Ale jednak nie wszystko, bo łyżkę dziegciu dodała do mojej beczki coroczna bywalczyni sławnych Dębek, gdzie zjeżdża się „toute Varsovie” włącznie ze stołecznymi duchownymi, nierzadko też sławnymi.
– Kościołów i leśnych „kaplic” może nie brakuje, ale dostępności do mszy to, i owszem – mówi owa bywalczyni, zresztą osoba związana z Kościołem ślubami i bardzo mu oddana, co nie znaczy, że bezkrytyczna. – Może zaczniemy o tym wreszcie pisać i mówić: dlaczego w takich Dębkach do jednej mszy staje w koncelebrze ośmiu księży? Dlaczego zamiast tego nie ma ośmiu mszy, co byłoby z wielkim pożytkiem dla wiernych, którzy nie schodzą przecież z plaży wszyscy o jednej godzinie? Co by się stało jednemu czy drugiemu księdzu, gdyby odprawił msze w południe albo o 16.00? Przecież i tak zdąży się naplażować – narzeka nie bezpodstawnie, bo zajmuje się osobami niepełnosprawnymi i ma czas na mszę w różnych godzinach.
Ale na tej jednej łyżce dziegciu skończę, bo chcę przy okazji podzielić się wiedzą, którą z uporem godnym tej właśnie sprawy lansuję od lat. I od lat nie zgadzam się na biadanie zlewicowanych działaczy i publicystów narzekających, jak to tłumy dzieci nigdzie nigdy nie wyjadą, nie mają wakacji. Nic tylko szczaw i mirabelki.
ODWIEDŹ I POLUB NAS
Tymczasem pod egidą Kościoła – zarówno w sposób ściśle wyliczony, na koloniach i obozach Caritas, jak i bardziej luźny w różnych grupach parafialnych – odbywają się wakacje dla dzieci, młodzieży i rodzin. W tym roku, informuje Katolicka Agencja Informacyjna, po dwóch latach pandemicznej przerwy, blisko 15 tys. dzieci, w tym dwa tysiące z Ukrainy, skorzysta z wakacyjnego wypoczynku organizowanego przez Caritas. Caritas Polska dofinansowuje organizację tegorocznych wakacji kwotą blisko 2,8 mln zł: są to kolonie, półkolonie i wycieczki. Dla przykładu: Caritas Diecezji Kieleckiej (jedna z czterdziestu w strukturze ogólnopolskiej) organizuje w Chłapowie cztery 12-dniowe turnusy dla dzieci z domów dziecka, rodzin zastępczych, rodzin niepełnych bądź pozostających w trudnej sytuacji materialnej. W każdym z turnusów bierze udział ok. 90 uczestników. Wśród atrakcji są m.in. rejs statkiem z Władysławowa, wycieczki na Westerplatte, do Gdańska i Gdyni, zwiedzanie Daru Młodzieży i ORP „Błyskawicy”, ZOO, organy w Oliwie, latarnia morska w Rozewiu i oczywiście plaża.
Czy ta wiedza naprawdę jest tak niedostępna, że trzeba co roku od nowa wypisywać nieprawdę, że kościelne struktury nic nie robią dla biednych dzieci?
– Barbara Sułek-Kowalska
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy