Wychodzi na to, że na Hożej 53 zawsze było „okno życia”. Siostry pod wodzą matki Getter w swoich skromnych domach – m. in. na Hożej, w Kostowcu, w Płudach, w Aninie i we Lwowie – ocaliły ponad 500 żydowskich dzieci i blisko 250 dorosłych. Teraz, od 2006 roku, w Oknach Życia znalazła schronienie ponad setka dzieci.
W strasznych dla poczętego życia latach peerelu, kiedy aborcja była „na życzenie”, jej negowanie było zabronione i nawet karane, a promocja poczętego życia tępiona z całą stanowczością, zawiązała się całkowicie niezależna i nigdzie nie rejestrowana grupa Gaudium Vitae. Tworzyli ją dzielni wolni ludzie – że wymienię tylko Marię i Tomasza Wolframów oraz Wandę i Andrzeja Urmańskich i Macieja Rayzachera działających ze wsparciem ojca Jacka Salija OP, ks. Stanisława Małkowskiego i ks. Mariana Ługowskiego MIC – którzy przekonywali młode, bezradne kobiety w ciąży, że nie będą pozbawione opieki, życzliwości i pomocy materialnej, a nawet domu.
„Mężem” opatrznościowym okazywała się w ostatecznych sytuacjach niemłoda już wtedy pani Irena Chmieleńska (1910-2008), cicha i skromna psycholog i pedagog z przedwojennego uniwersytetu, o której napisano, że „kiedy już wszystkie adresy w Warszawie zawiodły, nigdy nie zawodził adres Ireny Chmieleńskiej, która w skromnym domku w Aninie przyjmowała potrzebujących czy to w dzień, czy w nocy, nie stawiając żadnych warunków”.
Ale to zdanie opisywało jej działalność nie tylko w latach 70. i 80., kiedy potrzebny był cichy pokój dla samotnej matki w ciąży. To był opis postawy Ireny Chmieleńskiej także z czasów wojny, kiedy ratowano żydowskie dzieci i każdy taki adres był na wagę – nie, nie złota, ale właśnie życia. Irena Chmieleńska wraz ze swymi rodzicami Marią i Ludwikiem Chmieleńskimi – byli lekarzami – została uhonorowana medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. Swoją drogą, ciekawe, czy została uhonorowana także w swoim Aninie – ulicą na przykład.
Dzisiaj, kiedy ten numer Tygodnika TVP dotrze już przed oczy czytelnika, wybiorę się na Hożą 53 i zapalę znicz pod tablicą upamiętniającą działalność m. Matyldy Getter i sióstr franciszkanek. I powtórzę jak wtedy, kiedy odsłaniano tę tablice, tuż obok Okna Życia: nie mam wątpliwości, że Matka Matylda opiekuje się nim z nieba.
Te dwa miejsca obok siebie mówią bez słów. Życie toczy dalej.
– Barbara Sułek-Kowalska
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy