Felietony

Na zlecenie Odry

„Jestem rzeką a rzeka jest mną” – śpiewają Siostry Rzeki, Bracia Potoki i Plemię Odry.

Latem ubiegłego roku głośno było o zatruciu rzeki Odry. Wyłowiono setki ton śniętych ryb i podejrzewano, na skutek sugestii ze strony niemieckiej, że przyczyną jest rtęć. Okazało się, że nie rtęć tylko złote algi, co było świadectwem zatrucia wody wieloma substancjami, a swoje dołożył upał.

Jako, że Odra jest rzeką graniczną odbyły się konsultacje przedstawicieli polskiego ministerstwa klimatu i środowiska z władzami landów niemieckich przylegających do Odry. Spotkały się panie minister z obu stron z resortów odpowiadających za środowisko. Czy zaplanowano odpowiednie działania, aby historia się nie powtórzyła tego lata? Nie wiadomo, a może wiadomo; na pewno nie wiadomo z mediów, które żyją daną sprawą określony czas.

Zaufania do urzędników i ich sprawczości nie ma Robert Rient, były świadek Jehowy, psychoterapeuta, a obecnie szaman. Nie każdy wie kim jest szaman i co to jest szamanizm. Z dostępnych informacji, szamanizm to wiara w istnienie świata duchowego we wszystkich przejawach natury, a szaman to ten, kto wie jak się z tym światem duchowym kontaktować.

Szamanizm obecnie występuje wśród ludów Syberii i Indian w Ameryce Południowej. Kiedyś był bardziej rozpowszechniony, bo kultury animistyczne wyprzedzały politeizm i monoteizm w naszym kręgu kulturowym. Pan Robert prowadząc – jak sam mówi – treningi szamańskie i plemiona szamańskie w centralnej Europie, sięga naprawdę bardzo głęboko w historię ludzkości. Skrzyknął pół roku temu na Facebooku zainteresowanych ochroną rzeki i stworzyli nieformalną grupę Plemię Odry.

Ale: „Jak wspomniałem, pracuję z plemionami na szamańskich ścieżkach i chociaż Plemię Odry nie jest szamańskie, to jednak rządzi się prawami kręgu.” Tak w internecie opisuje Rient swoją działalność i dodaje, że w kręgu wszyscy są równi. Skądinąd wiadomo, że szaman jest na różne sposoby równiejszy, ale w Plemieniu Odry to nie szaman jest w centrum: „W naszym kręgu centralne miejsce zajmuje rzeka. I nie jest to dla mnie metafora, baśń, czy jakaś afirmacja. Rozmawiam z rzeką, rozmawiam z drzewem i z kamieniem. Mam już za sobą te obiekcje, gdy zastanawiałem się, mówić o tym, czy nie mówić. Tak jest, więc o tym mówię. Nasze działanie to zresztą zlecenie od rzeki, która chce być ochroniona, która chciała, żeby przy niej iść, przy niej być.”

No właśnie: „zlecenie” - Plemię Odry walczy o nadanie rzece Odrze osobowości prawnej. Dla członków Plemienia Odra w ich świadomości jest osobą, więc może różne działania zlecać. Teraz chodzi o to, żeby osobowość prawną Odry uznała cała reszta. Reszta może być na to niegotowa, zatem Plemię Odry nastawia się na maraton, nie na sprint.

Aby rozpowszechnić ideę, że Odra jest osobą – i chyba nie tylko prawną, bo aktywiści z Plemienia nazywają rzekę siostrą – 20 kwietnia od źródeł Odry w Czechach ruszył marsz do jej ujścia do Zalewu Szczecińskiego. Koniec marszu planowany jest na 6 czerwca.
Założyciel Plemienia Odry Robert Rient (prawdziwe nazwisko Łukasz Zamilski) był w przeszłości Świadkiem Jehowy, o swoich doświadczeniach z tą grupą napisał m.in. w książce „Świadek” (w której także ujawnił się jako homoseksualista). Obecnie prowadzi Szkołę Szamanizmu, Kursy Podstaw Praktyki Szamanizmu, ceremonie ITO – Intuicyjnego Tańca Opowieści oraz rytuały i ceremonie szamańskie. Fot. PAP/Jacek Turczyk
Jak dotąd, najbardziej znany internetowo przystanek marszu to ten z 6 maja we Wrocławiu, gdzie na rynku do niezbyt wprawdzie licznej, ale za to energicznej i wyposażonej w bębny publiczności przemówił inicjator marszu, Robert Rient: – Odra jest moją siostrą, nie mam żadnych wątpliwości. O tym, że ktoś jest osobą w polskim prawie nie decyduje zdolność mówienia, dwudniowe dziecko jest osobą i osoba nieprzytomna jest osobą.

Dziecko dorośnie, nieprzytomny oprzytomnieje, a co z Odrą? Nie stanie sama przed sądem, musi mieć pełnomocnika, a pełnomocnik pełnomocnictwo podpisane przez mocodawcę, osobę prawną. Jeżeli nawet jakaś rybka podpisałaby pletwą, to nie byłoby w imieniu całej Odry. Tak jest dotychczas w naszym antropocentrycznym świecie, ale z tym Plemię Odry chce zerwać i antropocentryzm zamienić na antropomorfizm. Postaci z bajek Kryłowa, La Fontaine'a czy Krasickiego były wygadane i nawet mogłyby same się reprezentować. Podobnie Biały Królik z „Alicji w krainie czarów”.

W tej tradycji literackiej cechy ludzkie przypisywano zwierzętom. Tu jest o krok dalej, osobowość ma mieć rzeka. Plemię argumentuje, że osobowość prawną mają korporacje i inne podmioty nie będące ludźmi, to dlaczego nie Odra? Czym jest zatem osobowość prawna? To „pojęcie podkreślające zdolność osób prawnych do bycia podmiotem praw i obowiązków oraz do dokonywania we własnym imieniu czynności prawnych”. Natomiast „osobę prawną definiuje się zazwyczaj jako trwałe zespolenie ludzi i środków materialnych w celu realizacji określonych zadań, wyodrębnione w postaci jednostki organizacyjnej wyposażonej przez prawo w osobowość prawną”.

Ciągle ten człowiek, antropos, od starożytności przez judaizm, chrześcijaństwo i islam nie chce zrezygnować ze swoich praw, ale gdy wrócimy do świadomości animistycznej i szamańskiej wszystko będzie lepiej. A zmiana świadomości to klucz do każdej rewolucji.

Osoba, siostra, człowiek, nie człowiek – jak to ma być?

– Rzeka jest pełniejsza od słowa osoba – to inicjator Plemienia Odry na rynku wrocławskim. I jeszcze: – Możemy zdecydowanie nazwać rzekę osobą, ale to nie wystarczy, to jest za mało jeżeli nazwiemy rzekę tylko osobą.

Zatem coś więcej niż osoba i to nie w sensie tylko prawnym, ale dla prawniczych uszu powinno wystarczyć, że „rzeka Odra jest samorządna ponieważ sama kieruje swoja działalnością – płynie, meandruje, kształtuje krajobraz”. ODWIEDŹ I POLUB NAS Pełno na stronach internetowych Plemienia i pokrewnych, także inicjatora akcji, tropów do takiej aksjologii, która stawia wyżej rzekę od ludzi, bo rzeka daje życie, a człowiek od wody zależy. Co racja, to racja, ale tu nie chodzi o prawa biologii, a hierarchię bytów, jak w nowozelandzkim plemieniu żyjącym nad rzeką Whanganui, które wierzy, że pochodzi z Whanganui, tam są jego przodkowie i rzeka jest ich pierwotną, animistyczną transcendencją.

Niedawno rzeka Whanganui otrzymała w Nowej Zelandii osobowość prawną, ale jest ona elementem religii pierwotnych mieszkańców wyspy. A Plemię Odry w swoich żądaniach powołuje się na przykład Whanganui. Nie ma nad Odrą pierwotnych Słowian po pogańsku czczących rzekę. Plemię Odry zatem musi zacząć wierzyć, jak Maorysi nad Whanganui, i wydaje się, że jest na dobrej drodze, a szczera wiara może przekonać ustawodawcę polskiego, tak jak przekonała nowozelandzkiego.

Dla ścisłości Plemię Odry nie było pierwsze. Od 2017 roku swoje rytuały odprawiały nad Wisłą Siostry Rzeki wspomagane przez Braci Potoki. Obie inicjatywy współpracują w duchowej łączności. Mają poparcie Greenpeace, na razie bez działań praktycznych w swoim stylu – no bo jak się przykuć, czy przykleić do rzeki?

A razem z Plemieniem jest Fundacja Olgi Tokarczuk, Akcja Demokracja i inne organizacje ekologiczne, lepiej powiedzieć ekologistyczne, bo puchną od ideologii tak jasnej i racjonalnej jak dym nad torfowiskiem.

Przekop Wisły. Pierwsza tak potężna regulacja rzeki dokonana ludzką ręką

Poodcinać odnogi i skupić prąd.

zobacz więcej
Tak, jak Maorysi nad Whanganui, Siostry Rzeki deklarują, że „Jestem rzeką, a rzeka jest mną”. Pod tym przesłaniem, czy wyznaniem Plemię Odry zamieściło na You Tube wideoklip, w którym celebryci i nie tylko – są tam też osoby szerzej nieznane, a te znane, to niekoniecznie tylko z tego, że są znane – deklarują swoje przywiązanie do idei osobowości prawnej Odry. „Gdyby powiedziano ci, że zmarło 200 ton ludzi. Poczuj te słowa” – to Maja Ostaszewska. „W Odrze zmarło ponad 200 ton ryb i wodnych stworzeń. Wszystkie miały ciało, rodziców i pragnienie życia” – Paulina Górska.

Plemię Odry wysłało petycję do władz RP w sprawie nadania osobowości prawnej Odrze, ale żeby prawodawcy mieli łatwiej, przygotowało projekt ustawy, w którym można przeczytać o tym, jakie Odra ma mieć prawa, kto ją reprezentuje, a także, że „nabywanie przez rzekę Odrę w drodze spadku, zapisu lub darowizny mienia jest zwolnione z opodatkowania.”

Zupełnie jak na cele charytatywno-opiekuńcze Kościołów (bo darowizny na cele kultu religijnego już są limitowane). Wspomniany inicjator całej akcji, Robert Rient, uważa, że aktywiści powinni za swoja aktywność otrzymywać wynagrodzenie i należałoby dodać, a raczej się domyślać, że tu spadki i darowizny mogą pomóc. Ale na pewno chodzi tylko o dobro Odry, osoby prawnej, którą ktoś musi reprezentować, więc jakieś nie znane dotąd honoraria i posady muszą być w planach.

Rzeki jak ścieki to skandal, ale czy remedium na to jest szamanizm, animizm i neopogaństwo? Trudno uwierzyć, że światu racjonalnemu pozostaje wzywanie „tylko dobrych duchów itd.”. Gdy kończy się wieloosobowy wspomniany już klip, to pojawia się pan Robert wypowiadający zaklęcia. I stwierdza, że metodą na wszystko – co już jest nowoczesne, nie pierwotne – jest nowa ustawa i nowa, czerpiąca z pradawnych wierzeń, osoba prawna.

– Krzysztof Zwoliński

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy

SDP 2023

Zdjęcie główne: Pani Odra na północ od Słubic. Fot. PAP/DPA /Patrick Pleul/dpa-Zentralbild/ZB
Zobacz więcej
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Pożegnanie z Tygodnikiem TVP
Władze Telewizji Polskiej zadecydowały o likwidacji naszego portalu.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Sprzeczne z Duchem i prawem
Co oznacza możliwość błogosławienia par osób tej samej płci? Kto się cieszy, a kto nie akceptuje?
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Autoportret
Andrzej Krauze dla Tygodnika TVP.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Totemy Mashy Gessen w wojnie kulturowej
Sama o sobie mówi: „queerowa, transpłciowa, żydowska osoba”.
Felietony wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Książki od Tygodnika TVP! Konkurs świąteczny
Co Was interesuje, o czych chcielibyście się dowiedzieć więcej?