Felietony

Izraelscy historycy zawstydzili profesor Engelking swoimi odkryciami

Barbara Engelking i jej bliski współpracownik Dariusz Libionka od początku kwestionowali istnienie, a później działalność i przywódców Żydowskiego Związku Wojskowego.

Byłem pewien, że tekstem w Tygodniku TVP „Jednych wymazywano z historii, drugim stawiano pomniki. Chwała wszystkim bohaterom!” zamknąłem i zakończyłem moje publikacje o Żydowskim Związku Wojskowym walczącym w powstaniu w getcie, ale przeglądając domowe archiwum, natrafiłem na korespondencję z Chają Lazar. Jeżeli o niej nie napiszę, to nikt już po mnie tego nie zrobi.

List z Izraela

Po moich dwóch publikacjach o ŻZW w dodatku „Plus-Minus” dziennika „Rzeczpospolita” (w 2002 i 2004 roku) otrzymałem list z Izraela od Chai Lazar, współpracującej przez wiele lat z Instytutem im. Żabotyńskiego w Tel Awiwie. Przez pół wieku wraz mężem Chaimem zajmowała się ona przywracaniem pamięci powołanego w okupowanej Warszawie Żydowskiego Związku Wojskowego.

Jeszcze nie skończyła się II wojna światowa, gdy komunistyczne władze w Polsce uświetniły pierwszą rocznicę powstania w getcie warszawskim, głosząc, że „powstanie zorganizowały postępowe siły z kręgów demokratycznych, socjalistycznych i komunistycznych przy pomocy Związku Radzieckiego” oraz, że „tak zwane władze państwowe na Wygnaniu w Londynie i AK, wykazały wrogą postawę wobec walczącego getta”. Gloryfikacja ŻOB-u (Żydowskiej Organizacji Bojowej) pod wodzą Mordechaja Anielewicza i ani jednego zdania o ŻZW.

W 1947 roku Adolf Berman, brat Jakuba, działający w ŻOB-ie po stronie aryjskiej w Żydowskim Komitecie Narodowym, a po wyjeździe z Polski poseł komunistycznej partii Maki w izraelskim Parlamencie, publicznie powiedział w rocznicę powstania: „Przy kolebce Żydowskiej Organizacji Bojowej stał ruch antyfaszystowski Żydów, który organizował się rok przed wybuchem powstania i konkretną pomoc otrzymywał w owym czasie od Polski Ludowej, od walecznych organizacji robotniczych Polski”.

Jednych wymazywano z historii, drugim stawiano pomniki. Chwała wszystkim bohaterom!

Zafałszowany obraz powstania w getcie warszawskim był bezkrytycznie powielany.

zobacz więcej
Tymi cytatami Chaja Lazar przypomniała, że przez wiele lat po zakończeniu wojny w Polsce i w Izraelu rządy sprawowali komuniści i lewicowi socjaliści, którzy w obu państwach w każdą rocznicę powstania w getcie składali hołd wyłącznie Anielewiczowi i ŻOB.

W poszukiwaniu prawdy

Lazarowie specjalnie przyjechali z Izraela do PRL-u latem 1962 roku w jednym celu – zebrania dowodów na działalność konspiracyjną i udział w powstaniu Żydowskiego Związku Wojskowego. W 2001 roku, po śmierci męża, Chaja opublikowała wraz z córką, dr. historii Sarą Ozacky-Lazar, rezultaty tamtych poszukiwań w artykule w języku hebrajskim w piśmie Ha'UMA (Naród) w wydawnictwie Misdar Żabotyński w Tel Awiwie. Polskie tłumaczenie tego tytułu – „Nowe światło o ŻZW. Żydowski Związek Wojskowy w powstaniu getta warszawskiego”. Przysłała mi ten kilkunastostronicowy artykuł przetłumaczony nieco nieudolnie na język polski z prośbą o wydrukowanie. Zaniosłem go do Żydowskiego Instytutu Historycznego. Tam nie wykazano jednak zainteresowania publikacją.

Chaja Lazar opisała, jak trudno było im – jej i mężowi – docierać do Polaków współpracujących z oficerami i żołnierzami Żydowskiego Związku Wojskowego. „Gdy przybyliśmy do Warszawy celem świadectw i materiałów na piśmie o ŻZW, odnaleźliśmy byłych przywódców KB [Korpusu Bezpieczeństwa] na czele z Henrykiem Iwańskim, znanym od czasów podziemia pod pseudonimem „Bystry”, który był odpowiedzialny w czasie wojny za kontakt z Żydowskim Związkiem Wojskowym w getcie warszawskim. Wywiady z nim odbyły się w warunkach niemal podziemnych. Bywało, że przyjeżdżaliśmy do jego miejsca zamieszkania w kolonii Błoto pod Warszawą, a za nami jechała niezidentyfikowana maszyna [samochód], która zatrzymywała się nieopodal jego domu i nie ruszała z miejsca do końca naszej wizyty u Iwańskich.

Również w Żydowskim Instytucie Historycznym, gdzie przyjął nas z dużą otwartością profesor Bernard Mark, pierwszy dyrektor i jeden z założycieli Instytutu, odczuwaliśmy ze strony niektórych współpracowników podejrzliwość co do naszych odwiedzin. Profesor Mark przekazywał nam informacje o ŻZW tylko podczas spacerów poza ścianami Instytutu”.

Mark w publikacji „Powstanie w Getcie Warszawskim” (Warszawa 1963) podaje rodowód ŻZW i wymienia dwóch przywódców tej organizacji, Dawida Appelbauma (Apfelbauma?), ps. ,,Jabłoński”, ,,Kowal”, ,,Mietek” i Pawła Frenkla.

Zebrane dowody i zapisane rozmowy z Polakami współpracującymi i walczącymi z żołnierzami i oficerami ŻZW znalazły się w książce „Massada Warszawy” autorstwa Chaima Lazara-Litai, wydanej w Izraelu w 1963 roku. Nie została ona dotychczas przetłumaczona na język polski, ale zdążyła ukazać się w języku angielskim (pod tytułem „Muranowska 7” w 1966 roku i w języku rosyjskim „Massada w Warszawie” w 1991 roku).
Odezwa Żydowskiej Organizacji Bojowej do mieszkańców Warszawy z 23 kwietnia 1943. Fot. Nieznany członek lub członkowie ŻOB - Stanisław Poznański (oprac./edit.), „Walka. Śmierć. Pamięć 1939-1945. W dwudziestą rocznicę powstania w warszawskim getcie 1943-1963”, Rada Ochrony Pomników Walki i Męczeństwa, Warszawa 1963 - Domena publiczna, Wikimedia
W Izraelu książka Lazara przyjęta została z niedowierzaniem i zdziwieniem, gdyż ŻZW nie istniało w świadomości Izraelczyków. Chaja Lazar zacytowała dwie z nielicznych wypowiedzi recenzentów. Jehoszua A. Gilboa napisał: „Chaim Lazar wzbogacił nas wszystkich. Postacie ukazane przez niego, mimo ich wspaniałych czynów, są prawdopodobnie nowymi twarzami w pisanej historii o Zagładzie i Bohaterstwu. Czytelnik książki Lazara ma uczucie jakby zwrócono mu stratę, oddano mu utraconych bojowników”.

Inny recenzent w gazecie „ Jediot Achronot” napisał: „Jakże dziwnym się zdaje, że pamięć o bojownikach została przekreślona tak jak oni sami zginęli fizycznie do ostatniego prawie…”. Zdaniem Chai Lazar książka jej męża nie zdołała wówczas przeniknąć do powszechnej świadomości izraelskiego społeczeństwa.

W kolejnej książce Chaima Lazara, ,,Muranowska 7. The Warsaw Ghetto rising” wydanej w Tel Awiwie w 1966 roku, autor przy jej opracowywaniu sięgnął do wszystkich możliwych i dostępnych źródeł, ŻOB-u, Organizacji Wojskowej - Korpus Bezpieczeństwa, AK, i świadków. Książka, także nie przetłumaczona dotychczas na język polski, jest kompendium wiedzy o organizacji i działalności ŻZW.

W drugim wydaniu książki o ŻZW Dawida Wdowińskiego „And we are not saved” („Myśmy nie ocaleli”) – Jeruzalem 1986 – znalazł się włączony do niej rozdział o ŻZW napisany przez Chaima Lazara. Również i ta pozycja nie została przetłumaczona na język polski.

Wiedza o ŻZW w Izraelu jest ciągle większa niż w Polsce.

Wymyśleni bohaterowie ?

Zapomniani bohaterowie warszawskiego getta

Piotr Gontarczyk: Historia powstania w warszawskim getcie przez dziesiątki lat była podporządkowana kanonom lewicowej propagandy i zniekształcana.

zobacz więcej
Przy Instytucie Filozofii i Socjologii PAN od 2003 roku działa Centrum Badań nad Zagładą Żydów. Dyrektor Instytutu prof. Henryk Domański na kierowniczkę Centrum powołał Barbarę Engelking-Boni z tytułem doktora socjologii. Jednym z głównych celów Centrum miało być przygotowanie i publikowanie tłumaczeń najważniejszych pozycji ukazujących się na świecie z dziedziny badań nad Zagładą. Aktualnie kieruje ona ośmioosobowym zespołem naukowców. Kierowniczka i jej bliski współpracownik Dariusz Libionka, absolwent historii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, od początku kwestionowali istnienie, a później działalność i przywódców Żydowskiego Związku Wojskowego. W 2012 roku w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej Dariusz Libionka powiedział, że „sprawa Apfelbauma to jednak tylko jedno z licznych przekłamań, które przez lata narosły wokół tej organizacji”.

W książce „Bohaterowie, hochsztaplerzy, opisywacze” (Warszawa 2011) autorzy Libionka i Laurence Weinbaum napisali: „Osoba Mieczysława Apfelbauma, patrona jednego z warszawskich skwerów, rzekomego komendanta Żydowskiego Związku Wojskowego, została wymyślona przez dwójkę sprytnych hochsztaplerów, którym dali wiarę poważni historycy”. I wymieniają prof. Tomasza Strzembosza i Władysława Bartoszewskiego.

Portal dzieje.pl cytuje jego wypowiedź: „Stosunek polskiego podziemia do powstania w warszawskim getcie można określić jako obojętny i po wojnie Iwański znakomicie wyczuł koniunkturę, zapotrzebowanie na narrację o polsko-żydowskim braterstwie. Z jego opowieści wynikało, że osobiście dostarczył do getta więcej broni niż AL, GL, AK razem wzięte, pomagał Żydom za darmo, w walce u ich boku stracił dwóch synów, brata i ojca. Zaufanie, z jakim jego opowieści przyjęli historycy pokazuje, jak bardzo potrzebna była taka postać Polaka pomagającego bojowcom z getta. Do dziś dnia w większości słowników i opracowań przy haśle o ŻZW powtarzane jest nazwisko Iwańskiego i bzdury, jakie opowiadał”.

Dariusz Libionka pomija albo szydzi z autorytetów naukowych i wojskowych, jak płk Kazimierz Iranek-Osmecki („Kto ratuje życie…Polacy i Żydzi 1939-1945”. Londyn 1968), dr Dawid Wdowiński i innych opisywaczy ŻZW, których nazywa hochsztaplerami. W jakim celu?

W rozmowie z PAP wyznał, że pisanie o Żydowskim Związku Wojskowym i gloryfikowanie go ma jeden cel – pomniejszenie roli i zasług w walkach w getcie Żydowskiej Organizacji Bojowej dowodzonej przez Mordechaja Anielewicza. Czy w tej sytuacji można mieć zaufanie do poglądów i tez głoszonych przez kierowniczkę i pracowników Centrum Badań nad Zagładą Żydów?
        ODWIEDŹ I POLUB NAS     Na szczęście Centrum nie ma monopolu na pisanie historii ŻZW. Dwóch historyków August Grabski i Maciej Wójcicki w publikacji „Żydowski Związek Wojskowy- historia przywrócona” (2008) wytknęło Dariuszowi Libionce i Laurence’owi Weinbaumowi, że wykazują zbyt duże zaufanie do zawartości pokomunistycznych archiwów ZBOWiD, Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego i Służby Bezpieczeństwa (obecnie w zbiorach IPN).

W 80. rocznicę powstania w getcie Wojciech Rodak, dziennikarz Wirtualnej Polski, opisał ustalenia badaczy z Centrum im. Menachema Begina w Jerozolimie. Powołując się na Yossiego Suede, jednego z pracowników Centrum, napisał, że z 90-procentową pewnością udało się ustalić przebieg służby w Wojsku Polskim Frenkla, jednego z dowódców ŻZW.

Izraelscy historycy znaleźli w Wojskowym Biurze Historycznym w Rembertowie Jakuba Frenkla urodzonego 11 sierpnia 1911 roku w Białymstoku, gdzie zdał maturę. W 1932 roku odbył służbę wojskową w 76 Lidzkim Pułku Piechoty. Wyróżniał się w strzelectwie i jeździectwie. Po dwóch latach przeszedł do rezerwy w stopniu porucznika.

Izraelscy naukowcy odnaleźli też zdjęcie Jakuba (w opisach i relacjach z okresu okupacji występuje z imieniem Paweł) z kursu żeglarskiego Betaru i rejsu do Palestyny na przełomie lat 1937-38. W kampanii wrześniowej walczył w 76 pułku piechoty. Dostał się do niemieckiej niewoli. Brak dowodów na wydostanie się z niewoli, przedostania do Warszawy, gdzie włączył się w działalność ŻZW.

Izraelscy historycy, delikatnie pisząc, zawstydzili profesor Barbarę Engelking j jej zespół swoimi odkryciami dokonanymi w Polsce. Dariusz Libionka chwalił się penetrowaniem archiwów w Izraelu, Londynie i innych, zamiast zacząć od Rembertowa.

Teraz na ustalenie przebiegu służby wojskowej czeka Dawid Moryc Apfelbaum, o którym Dariusz Libionka pisze, że jest postacią wymyśloną, nieistniejącą, a jego stopień wojskowy – major – nadany mu pośmiertnie przez Naczelnego Wodza na obczyźnie pisze w cudzysłowie.

Publicysta Michał Okoński pyta w jednym z tegorocznych, majowych numerów „Tygodnika Powszechnego” – komu przeszkadza Barbara Engelking. Po jej publicznych wypowiedziach o wydawaniu Niemcom przez Polaków ukrywających się Żydów.

Prawdzie historycznej.

– Maciej Kledzik

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy

SDP 2023
Zdjęcie główne: Kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów Instytutu Filozofii i Socjologii PAN Barbara Engelking. Fot. PAP/Rafał Guz
Zobacz więcej
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Pożegnanie z Tygodnikiem TVP
Władze Telewizji Polskiej zadecydowały o likwidacji naszego portalu.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Sprzeczne z Duchem i prawem
Co oznacza możliwość błogosławienia par osób tej samej płci? Kto się cieszy, a kto nie akceptuje?
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Autoportret
Andrzej Krauze dla Tygodnika TVP.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Totemy Mashy Gessen w wojnie kulturowej
Sama o sobie mówi: „queerowa, transpłciowa, żydowska osoba”.
Felietony wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Książki od Tygodnika TVP! Konkurs świąteczny
Co Was interesuje, o czych chcielibyście się dowiedzieć więcej?