Felietony

Czego ma się wyrzec Kościół?

Na Jasnej Górze szef toruńskich mediów katolickich nie recenzował polskiej polityki. Redemptorysta po prostu przedstawił wykładnię Kościoła dotyczącą źródeł zła w świecie. Zamiast więc pomstować na Rosjan oraz użalać się nad Ukraińcami podjął kwestię tego, co w świetle chrześcijaństwa jest kluczowe dla zbawienia człowieka.

Ojciec Tadeusz Rydzyk znany jest z tego, że jego wypowiedzi budzą emocje. To człowiek wyrazisty, który chadza pod prąd. A tacy ludzie uwierają.

Można się było o tym przekonać niedawno i po raz kolejny w Częstochowie. Szef Radia Maryja i Telewizji Trwam kierując słowa do uczestników XXIV Pielgrzymki Podwórkowych Kół Różańcowych Dzieci na Jasną Górę, poruszył temat wojny na Wschodzie. Oznajmił między innymi, że krwawe konflikty na Ukrainie i w innych miejscach świata, toczą się dlatego, iż „ludzie nie wierzą w Boga” i „idą w kierunku szatana”.

Słowa te wywołały oburzenie po progresywno-liberalnej stronie polskiego komentariatu. Jeden z opozycyjnych polityków nazwał ojca Rydzyka „kreaturą”, inny z tego samego grona stwierdził, że wystąpienie redemptorysty to „głos Kremla w twoim domu”.

Generalnie duchownemu zarzucono, że gdy mówił o wojnie na Ukrainie, to zdjął odpowiedzialność z faktycznego winowajcy, czyli Władimira Putina, i obarczył nią osoby niewierzące w Boga, co jest, propagandowo korzystnym dla władz rosyjskich, odwracaniem kota ogonem. Ponadto ojciec Rydzyk został oskarżony o to, że wydarzenia na Wschodzie zinterpretował jako karę zesłaną przez Stwórcę na Ukraińców za ich grzechy.

Tyle że dyrektor toruńskich mediów katolickich zwracając się do pielgrzymów, robił to z odmiennej perspektywy niż ta przyjęta przez jego antagonistów. Odwołał się bowiem do orędzia z objawień fatimskich – przekazanego światu przez troje portugalskich pastuszków w roku 1917. Według ich świadectwa, ukazała się im Matka Boska i powiedziała do nich, że jeśli ludzie się nie nawrócą, to wybuchnie globalna wojna – straszliwsza od tej, która wtedy trwała (miało to być ostrzeżenie przed hekatombą lat 1939-1945).

Nie wolno też pominąć faktu – ojciec Rydzyk o tym nie wspominał – że w orędziu z Fatimy mowa jest także o konieczności nawrócenia Rosji jako ratunku dla świata. Jak widać, ten wątek przesłania okazuje się szczególnie aktualny dziś. Można go odnieść do – między innymi skrywanej za fasadą prawosławia podporządkowanego Kremlowi – bezbożności wielu Rosjan, w tym tych, którzy swoimi decyzjami politycznymi doprowadzili do zbrodni popełnionych przez wojska rosyjskie na Ukrainie.

Między Chrystusem a Antychrystem

Europa rozwinęła kulturę, która wyklucza Boga. Czy moralność zanika, a Zachód się kończy?

zobacz więcej
Czy wytoczona przeciw ojcu Rydzykowi ciężka artyleria ma więc uzasadnienie? Nie, dowodzi ona tylko tego, że jego oponenci nie dostrzegają lub nie chcą dostrzegać wymiaru rzeczywistości, który dla Kościoła katolickiego jest najważniejszy. W tym przypadku ujawnia się kolizja chrześcijaństwa nie tylko z określonymi opcjami politycznymi, ale i… polityką jako taką.

Rzecz jasna, redemptorysta został zaatakowany przez osoby, które – taki przynajmniej nasuwa się wniosek z ich podejścia – objawienia fatimskie traktują jako bajkę o żelaznym wilku. A jeśli tak, to poważne traktowanie świadectwa trójki portugalskich dzieci nie mieści im się w głowie. Nie zastanawiają się więc nad tym, co stanowi sedno tego, co powiedział w Częstochowie ojciec Rydzyk.

W przeszłości dyrektorowi Radia Maryja i Telewizji Trwam wytykano – nie bez przyczyny – zaangażowanie polityczne. Nie stronił on bowiem od zajmowania stanowiska w sprawach dotyczących polskiej polityki.

Zarazem trzeba jednak zauważyć, że ci, od których z tego powodu dostawało się duchownemu, dopuszczali się hipokryzji. Im bowiem wadziło nie to, że jego opinie odnosiły się do polskich sporów politycznych, lecz to, że opowiadał się on – ich zdaniem – po niewłaściwej – bo po prawej – stronie barykady. Gdyby ojciec Rydzyk sympatyzował – jak kręgi „Tygodnika Powszechnego” czy „Więzi” – ze środowiskami progresywno-liberalnymi, wówczas dla jego obecnych adwersarzy nie byłoby problemu.

Na Jasnej Górze szef toruńskich mediów katolickich nie recenzował jednak polskiej polityki. Redemptorysta po prostu przedstawił wykładnię Kościoła dotyczącą źródeł zła w świecie. Zamiast więc pomstować na Rosjan oraz użalać się nad Ukraińcami podjął kwestię tego, co w świetle chrześcijaństwa jest kluczowe dla zbawienia człowieka, czyli osobistego nawrócenia.
        ODWIEDŹ I POLUB NAS     Ktoś, kto się nawraca – naucza Kościół – nie pyszni się swoją wyższością moralną nad bliźnimi – a więc nie czyni tego, co czynią choćby zwolennicy świeckiego humanizmu w stosunku do religijnego „ciemnogrodu”. Człowiek taki rachuje w swoim sumieniu grzechy własne, nie zaś cudze. Sądzi siebie, a nie bliźnich. I nie da się ukryć, że osoby, którym przyświeca „mądrość tego świata”, doszukują się w takiej postawie zakłamania bądź głupoty.

Polityka zaś jest obarczona grzesznością. Stanowi ona bowiem pole odróżniania sojuszników od wrogów, a więc dzielenia ludzi na „swoich” i „obcych”. Ze swojej natury jest więc „katechoniczna”. Co to oznacza?

W Drugim Liście do Tesaloniczan (którego autorstwo przypisywane jest świętemu Pawłowi z Tarsu) czytamy: „(...) już działa tajemnica bezbożności. Niech tylko ten, co teraz powstrzymuje, ustąpi miejsca, wówczas ukaże się Niegodziwiec, którego Pan Jezus zgładzi tchnieniem swoich ust i wniwecz obróci [samym] objawieniem swego przyjścia” (2,7-8).

Ten zagadkowy fragment w ciągu wieków nastręczał kłopotów egzegetom Pisma Świętego. Bo jak rozszyfrować choćby sformułowanie: „ten, co teraz powstrzymuje”, które po grecku brzmi: „katechon” (ὁ κατέχων)? Egzegeci przychylają się do tego, że dotyczy ono ziemskiej siły politycznej (w epoce świętego Pawła było to po prostu pogańskie Cesarstwo Rzymskie). Jej trwanie „powstrzymuje” nadejście Antychrysta, ale bynajmniej nie reprezentuje ona Światłości w starciu z Ciemnością. Mamy tu więc do czynienia z paradoksem: „katechon” nieustannie odraczając nadejście Mesjasza (paruzję) z jednej strony daje ludziom czas na nawrócenie, z drugiej zaś – nie dopuszcza do zbawczego apokaliptycznego rozstrzygnięcia.

„Katechoniczność” jest dla chrześcijan pokusą, aby kategorie teologiczne przykładać do kategorii politycznych. Ulegnięcie jej oznacza jednak stawianie siebie po stronie Boga, a wrogów – po stronie szatana. I to właśnie prowadzi na manowce, ponieważ polityka bywa obszarem ostrych sporów o wartości, ale nie jest polem starcia apokaliptycznego.

W kontekście tych rozważań nasuwa się myśl, że ci, którzy napadli na ojca Rydzyka za słowa wygłoszone przez niego na Jasnej Górze, mierzą Kościół swoją miarą i w rezultacie postrzegają go jako instytucję poniekąd „katechoniczną” (czyli dbającą o ziemski porządek, a nie o zbawienie ludzi). I dlatego od kleru katolickiego oczekują przyłączenia się do walki o naprawę świata, toczonej zgodnie z progresywno-liberalną agendą.

Tyle że Kościół spełniając ich warunki, musiałby zmienić swoje nauczanie. Bo poruszanie takich tematów, jak bezbożność i jej skutki, jest dla osób hejtujących ojca Rydzyka niedopuszczalnym skandalem.

– Filip Memches

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy

SDP 2023
Zdjęcie główne: Dyrektor Radia Maryja o. Tadeusz Rydzyk podczas dziękczynnej mszy świętej, sprawowanej w kościele pw. św. Łukasza Ewangelisty i św. Rity w Bydgoszczy-Fordonie w 31. rocznicę powstania rozgłośni. Fot. PAP/Tytus Żmijewski
Zobacz więcej
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Pożegnanie z Tygodnikiem TVP
Władze Telewizji Polskiej zadecydowały o likwidacji naszego portalu.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Sprzeczne z Duchem i prawem
Co oznacza możliwość błogosławienia par osób tej samej płci? Kto się cieszy, a kto nie akceptuje?
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Autoportret
Andrzej Krauze dla Tygodnika TVP.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Totemy Mashy Gessen w wojnie kulturowej
Sama o sobie mówi: „queerowa, transpłciowa, żydowska osoba”.
Felietony wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Książki od Tygodnika TVP! Konkurs świąteczny
Co Was interesuje, o czych chcielibyście się dowiedzieć więcej?