Felietony

Bądź sobą: myśl tak jak my

Maturzyści, na zaproszenie Fundacji Collegium Civitas i ZNP, w konkursie pod patronatem portalu oko.press, „Gazety Wyborczej” oraz TVN, napisali eseje o tym, jaka marzy im się Polska. Jurorzy wybrali najlepszych i ogłosili, że powiało optymizmem. Bo nagrodzeni piszą to samo, co ich mentorzy.

W wydanym pokonkursowym „Małym almanachu” znalazło się 20 najlepszych, zdaniem jury, prac maturzystów. 18- i 19-latkowie pochodzą w znaczącej części z warszawskich liceów i innych dużych aglomeracji , choć trafiały się też prace z Cieszyna, Zielonej Góry, Białegostoku czy Torunia.

Okazuje się, że laureaci wybranych i nagrodzonych dwudziestu prac w zwartym szeregu myślą niemal tak samo. Różnią się może poziomem frustracji, ale wszyscy przejęci są tymi samymi problemami, które codziennie ukazują im patroni medialni konkursu i popierają zgodne z ich wskazaniami rozwiązania wspomnianych problemów.

Jacek Żakowski, publicysta i wykładowca Collegium Civitas, w totalnej krytyce rzeczywistości czuje „delikatny powiew optymizmu”, w odróżnieniu od efektów poprzednich konkursów, tematycznie związanych z pandemią czy wojną na Ukrainie, pełnych czarnych wizji. Z tamtą rzeczywistością niewiele dało się zrobić. W tym przypadku sam tytuł („Zima, wiosna, lato, jesień – moja Polska po wyborach 2023”) sugeruje uczestnikom konkursu, co trzeba zrobić, by nastąpiły zmiany.

A trzeba przyznać, że obraz obecnej Polski wygląda w wielu przypadkach równie upiornie, co covid i wojna. Aż zastanawia, że w tak koszmarnej rzeczywistości prace maturzystów mogły zostać tak po prostu opublikowane, a nie ukazały się w drugim obiegu, wydrukowane na konspiracyjnych powielaczach i okupione ciężkimi represjami wobec autorów.

Ostatnie skojarzenie w żadnym wypadku nie jest kpiną z maturzystów. Oni tych wizji sami nie wymyślili, choć pośpieszyli za gotowymi wzorami postaw i opisami w mediach.

Jest jak w PRL

Autor jednej z wyróżnionych prac nie ma wątpliwości co do historii najnowszej: „Śmiało porównałbym obecną sytuację do tej z lat 80. Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Niezadowolenie społeczne osiąga apogeum (…). Potrzebujemy kompetentnych ludzi chcących uratować Polskę, tak jak w tamtych czasach zrobiła to Solidarność”.

Niewątpliwym sukcesem komunistów jest wyzbycie się kompleksów. Nie muszą już wstydzić się własnej przeszłości, bo zdążyli napisać ją od nowa. W tej nowej, postępowej wersji, rozpowszechnionej choćby w memach, już nie Jaruzelski nosi ciemne okulary, kojarzące się z zamordyzmem lat 80. Wszyscy wiedzą, kto 13 grudnia spał do południa. Urbanowe krotochwilne opowiastki o zamordowanym księdzu Jerzym Popiełuszce budzą uciechę na łamach „Gazety Wyborczej”, a prof. Joanna Senyszyn, wierna do końca PZPR, bryluje w telewizjach, opowiadając, jak to broniła zdobyczy Solidarności.

Wszyscy też wiedzą, że najlepszym prezydentem Polski w III RP był Aleksander Kwaśniewski, wcześniej minister w peerelowskim rządzie i do ostatnich dni działacz partii komunistycznej, a zarazem, po wyprowadzeniu jej sztandaru pierwszy europejski nowoczesny socjaldemokrata.
Konkurs odbył się pod patronatem portalu oko.press, „Gazety Wyborczej” oraz TVN. Fot. printscreen/ znp.edu.pl
Porównanie czerwonych rządów, wraz z morderstwami na tle politycznym lat 80., z obecną rzeczywistością chętnie i łatwo przychodzi właśnie starym towarzyszom tamtego reżimu. Jak widać coraz częściej staje się ono obowiązujące również w wersji maturalnej.

Marzenie o LGBT i korekcie płci

Jedna z laureatek konkursu pisze, że jej Polska „byłaby wolna od Stolicy Apostolskiej i ropy z Rosji, w jej Polsce władza chroniłaby przed wprowadzeniem stref wolnych od LGBT”. Taka opinia to niewątpliwy sukces agitatora tych środowisk, Barta Staszewskiego, który sam uwierzył w swój happening o wolnych strefach, niesiony sławą nadaną przez polskie i zachodnie media oraz unijnych urzędników.

Sprawa poszanowania praw LGBT obok ekologii jest chyba najczęściej wymienianym marzeniem związanym z Polską po najbliższych wyborach. Autorka jednej z wyróżnionych prac opisuje swoje wyobrażenie na temat tego, w jaki sposób, miesiąc po miesiącu, nowy rząd po przejęciu władzy, będzie realizował nową wizję kraju. Czerwiec, jak wiadomo, na całym świecie jest miesiącem dumy, czyli „świętem bycia sobą […] przy wsparciu i akceptacji otoczenia, które dla wielu osób LGBTQIA + stanowią marzenie”. ODWIEDŹ I POLUB NAS Wymarzony nowy rząd rozpocząłby prace w tej dziedzinie „od osób transpłciowych, dla których korekta płci w dokumentacji była niezwykle utrudniona. Zmieniono prawa, które nakazywały pozywać własnych rodziców przez osoby transpłciowe – obecnie proces korekty płci jest znacznie uproszczony. Dodatkowo obrano za cel używanie sformułowania «korekta płci», a nie zmiana płci ze względu na zdanie psychologów i lekarzy, którzy zgadzają się, że płci nie da się zmienić – można jedynie dostosować dokumentację oraz przeprowadzić odpowiednie operacje dla komfortu osób transpłciowych. Mówiąc o operacjach, warto wspomnieć, że operacja powiększania piersi implantami została dołączona do listy operacji korekty płci […]. Od czasu tej zmiany zauważono zmianę nastawienia społeczeństwa na bardziej przychylne wobec zabiegów korekty płci z powodu częstszego kontaktu z tym sformułowaniem. Wprowadzono również ustawy umożliwiające uzyskanie częstszego dofinansowania z operacji korekty płci.”

Tyle marzenia autorki o poczynaniach przyszłego, postępowego rządu. Laureatka rozwiązała w swojej wyobraźni problem w prosty sposób. Wystarczyło zastąpić jedno pojęcie drugim i zrównać zabieg budzący kontrowersje z operacją nie wzbudzającej już sensacji. I po kłopocie. Autorka ma rację, podpowiedziały jej to znowu niezawodne media. Wystarczy trochę zmienić klimat wokół problematycznego określenia. Po co, na przykład, gderać o konsekwencjach usuwania ciąży, skoro można rzucić hasło „aborcja jest ok” i porównać ją z każdym innym rutynowym zabiegiem. W tym przypadku społeczeństwo, a przynajmniej znaczna jego część, już zrobiło się „bardziej przychylne”.

Wakacje z LGBTQ...

Czy ktoś obroni nasze dzieci przed tęczowym szałem?

zobacz więcej
Kot się spasł, a w tle ryczy TVP Info

Autorzy prac konkursowych często podkreślają też konieczność walki z mową nienawiści. I walczą z nią. W sposób w jaki im przekazano. Kto jest największym wrogiem postępowego człowieka? Niechlujny katolik z Polski wschodniej, co to zwykle po cichu bije żonę i względnie trzeźwieje tylko wtedy, gdy ma postawić krzyżyk podczas wyborów.

A już najlepiej, jak jest z Podkarpacia, bo – jak pisze w pierwszym zdaniu autorka kolejnego wyróżnionego eseju – „Droga na Podkarpacie należy do tych, które pokonuje się z nadzieją na szybki powrót”.

Już podczas podróży z Warszawy bohaterki eseju nie mają łatwo. Wolno jadący traktor nie daje się wyprzedzić, a potem próbuje zepchnąć mijający je z trudem samochód. Po paru godzinach samej jazdy na Podkarpacie żuchwy prowadzącej samochód są tak zaciśnięte, że zęby zgrzytają, a palce zbielały od ściskania kierownicy, oddech płytki. No, stres po prostu.

A na miejscu, w Tarnobrzegu, nie będzie lepiej. Po drodze trzeba minąć „gigantyczny pomnik papieża Polaka” i mural z podobizną majora, pośmiertnie awansowanego na pułkownika, Hieronima Dekutowskiego, żołnierza AK, walczącego po wojnie w partyzantce antykomunistycznej. „Mordował ludzi, a oni […] malują mu murale z dumną twarzą” – pisze jedna z bohaterek.

Potem już zupełne dno, bo nic się nie zmieniło od ostatniej wizyty: kot się spasł, w tle ryczy TVP Info, kawalerowie żenią się zaraz po maturze, starsi ludzie nie chcą się już w nic mieszać, byle dożyć do emerytury, wścibskie baby mówią niedbale i wszędzie ten zaduch, „ciężkie powietrze zmarnowanego miasta”.

W tekście wydawcy wyeksponowali cytat: „Gdy zasypiam płaczę w poduszkę. Może gdybym mieszkała tu zawsze, nie płakałabym nigdy”.

Wypisz wymaluj obraz regionu, który opowiada się za konserwatywnymi przeżytkami. Tak to wygląda w reportażach postępowych mediów, i tak powinien sobie wyobrażać te okolice każdy maturzysta w Warszawie, bez względu, czy tam był, czy nie.

Autorka kolejnego nagrodzonego materiału podkreśla również inną niebezpieczną przywarę takich miejsc i środowisk. To oaza dla mętów pobierających 500 plus. Ich symbolem, i wyrzutem sumienia zarazem, jest Kamilek zamordowany w patologicznej rodzinie. Autorka eseju konstatuje zatem: „Wiemy jednak, że Kamil nie był pierwszy i nie będzie ostatni. Widmo utraty tak znacznego przychodu wszystkich patologicznych rodziców postawi przy urnach. Tego jednego dnia będą na tyle trzeźwi, aby złożyć swój koślawy podpis w odpowiednim miejscu”.

Jest zbrodnia, są emocje, znalazł się też winny. I to nie jeden, setki tysięcy stawiających krzyżyki.

Krew ożywi korytarze

Według kolejnej laureatki nadchodzi czas na zmiany: „Pora na wiosenne porządki: Starym porządkom trzeba młodej krwi, która ożywi zatęchłe korytarze. Otworzy okna, wpuszczając świeże powietrze, otrzepie zasłony z kurzu stereotypów, wyrzuci staroświeckie, przestarzałe poglądy i przekonania. Zmieni wystrój na oświecony liberalizm, dokona przeglądu starych zależałych rupieci i zatrzyma te, które nie straciły na wartości, wyrzuciwszy te, które tylko zajmowały miejsce i krępowały ruchy. Polska młodych, zorientowanych, świadomych. Budują (świat) go sami dla siebie, najwyżej zepsują i jak sobie pościelą, tak się wyśpią”.

Pozostaje jednak pytanie, czy młodzi budują „swój” świat sami, czy mniej lub bardziej świadomie ściągają koncept, jak na klasówce, od swoich dużo starszych kolegów, którzy poklepują po ramieniu i z uznaniem przyznają: – Zaimponowałeś mi, myślisz tak jak my i piszesz tak jak my.

Ot, coś jak haśle reklamowym: „Bądź sobą, pij tylko nasz napój”.

– Sławomir Cedzyński

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy


Autor jest dziennikarzem portalu i.pl
SDP 2023

Zdjęcie główne: Tarnobrzeg, mural przedstawiający "cichociemnego" i dowódcę oddziałów partyzanckich Armii Krajowej pułkownika Hieronima Dekutowskiego "Zapory" na ścianie budynku przy ulicy Wyspiańskiego 24. Dekutowski został skazany na 7-krotną karę śmierci i rozstrzelany w więzieniu mokotowskim w 1949 roku. W tym samym procesie skazano na śmierć politycznego przełożonego „Zapory” Władysława Siłę-Nowickiego, którego wyrok jednak został zamieniony na dożywocie. Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Zobacz więcej
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Pożegnanie z Tygodnikiem TVP
Władze Telewizji Polskiej zadecydowały o likwidacji naszego portalu.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Sprzeczne z Duchem i prawem
Co oznacza możliwość błogosławienia par osób tej samej płci? Kto się cieszy, a kto nie akceptuje?
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Autoportret
Andrzej Krauze dla Tygodnika TVP.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Totemy Mashy Gessen w wojnie kulturowej
Sama o sobie mówi: „queerowa, transpłciowa, żydowska osoba”.
Felietony wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Książki od Tygodnika TVP! Konkurs świąteczny
Co Was interesuje, o czych chcielibyście się dowiedzieć więcej?