Po godzinach

Zumba, CrossFit, Body Pump. Te zajęcia podbijają sale treningowe

Mimo że większość z nich powstała na początku lat 90., dopiero od kilku lat zdobywa rzesze zwolenników. O czym mowa? O najbardziej popularnych metodach treningowych ostatnich lat. Okazuje się, że niektóre z nich powstały całkiem przypadkowo.

Choć narodziła się w latach 90. XX wieku w Kolumbii, dopiero niedawno trafiła pod strzechy, a dokładnie do fitness klubów i od pewnego czasu święci triumfy. – Zumba jest dla wszystkich, nawet dla tych, którzy nie lubią siłowni – mówi jej twórca, czyli Beto Perez. Już w latach 80. pracował, jako choreograf i instruktor fitness.

Perez jest zaprzeczeniem powiedzenia, że życiowy sukces to nie przypadek. Pewnego dnia twórca Zumby zapomniał zabrać na prowadzone przez niego zajęcia płyty z muzyka do aerobicu. W plecaku znalazł kilka kaset z muzyką latynoską i na szybko ułożył do niej choreografię. Uczestnicy zajęć byli zachwyceni i chcieli powtórki. Gdy Perez zauważył, że przypadek sprawił, iż osiągnął sukces postanowił nazwać swoją nową technikę Zumbą i zastrzegł jej nazwę. Dziś techniką tą mogą posługiwać się tylko specjalnie przeszkoleni instruktorzy, a podczas zajęć często mają na sobie stroje z zastrzeżonym logo Zumby. W 1999 roku Perez przeprowadził się do Miami i choć nie znał języka i nie miał pieniędzy, postanowił, że osiągnie sukces. Pomogła mu w tym jedna z jego klientek, u której pracował, jako osobisty trener. Poznała go ze swoim synem i jego kolegą. Mężczyźni we trójkę założyli spółkę, którą nazwali Zumba Fitness.
Milion płyt w pół roku

W ciągu sześciu miesięcy sprzedali około miliona płyt z filmem instruktażowym, potem zaczęli organizować szkolenia instruktorskie. Dziś ich biznes jest wart ok. 500 mln dolarów, a Zumbę tańczy ok. 14 mln ludzi w 150 krajach. Początkowa, klasyczna forma Zumby opierająca się na latynoskich rytmach, szybko zaczęła ewoluować. Dziś instruktorzy wykorzystują rytmy z całego świata takie jak hip hop, rock, czy bollywodzkie rytmy. Ćwiczy się ją na stepie, z ciężarkami, a nawet w basenie.
Fitness ze sztangą

O ile Zumba króluje w salach fitness od kilku lat, o tyle Body Pump intensywnie podbija je od kilku miesięcy. – Podchodziłem do fitness bardziej jako lekkoatleta, dlatego też łączę trening kardio i trening siłowy na tych samych zajęciach – wyjaśnia twórca metody Phillip Mills. Sportowego bakcyla połknął już w dzieciństwie. Jego ojciec był olimpijczykiem, który w 1968 roku otworzył swoją siłownię. Mills także zajął się fitnessem, a swoją autorską metodę stworzył w 1990 roku.

Dziś Body Pump można ćwiczyć z instruktorami w 80 krajach na całym świecie – Ostatnie badania pokazały, że Body Pump jest jedną z efektywniejszych metod ćwiczeń. Nie tylko buduje masę mięśniową i wyrabia sylwetkę, ale idealnie nadaje się dla osób, które w pracy godzinami siedzą za biurkiem – mówi Mills.

Na czym to polega? Body Pump jest przede wszystkim treningiem wytrzymałościowym, podczas którego podnosi się sztangę z dopasowanym do swoich możliwości obciążeniem. Podczas rozgrzewki ćwiczy się z małymi obciążeniami. Nieco większą wagę, ale taką, aby zbytnio się nie obciążać stosuje się podczas treningu właściwego, podczas którego ćwiczy się nogi, plecy, klatkę, biceps, triceps, barki i brzuch. Ćwiczenia te wykonywane są zarówno w pozycji stojącej, jak i leżącej.
Nietypowa siłownia

O tym, że intensywne zajęcia CrossFitu mają rzesze fanów, również w Polsce, nie trzeba nikogo przekonywać. Każdy szanujący się klub fitness ma przynajmniej dwa-trzy zajęcia tego treningu dziennie. Jego twórcą jest Greg Glassman. Swoja karierę rozpoczął w latach 70. jako trener personalny. Pierwszą crossfitową przestrzeń zorganizował w 2000 roku w Santa Cruz. Jeden z jego klientów namówił go, aby stworzony przez siebie program ćwiczeń zamieścił w Internecie. Dzięki temu CrossFit mogli trenować ludzie na całym świecie.

Trening ten to sprawnościowe ćwiczenia wykonywane z różną intensywnością i powtarzana kilkakrotnie. Program zmienia się każdego dnia. Raz są to ćwiczenia takie jak: podciąganie, czy wskoki na skrzynię, innym razem podnoszenie ciężarów i biegi. – Nie chodzi o to, aby w kwadrans osiągnąć formę, ale o to, aby ten sposób ćwiczeń stał się sposobem na życie – mówi Jimi Letchfor, który jest dyrektorem marki CrossFit.
Zastępstwo z wojskowym treningiem

– To ma być body sculpt? To jest bootcamp – tak trening prowadzony przez Barry’ego Jay’a podsumował jeden z uczestników. W ten sposób treningi inspirowane klasycznym treningiem wojskowym zyskały swoja autorską nazwę. Jego twórca, niejaki Barry Jay, wychowywał się w Bronxie. Zawsze był wątły i chudy. Gdy w latach 80. przeprowadził się do Los Angeles, głównie imprezował. W 1988 roku nastąpiła ogromna rewolucja. Zaczął chodzić na siłownię i zmienił swój tryb życia.

Pewnego dnia obsługa klubu poprosiła go, aby poprowadził zajęcia zamiast nieobecnego instruktora. Z czasem zastępstw było coraz więcej. Jay zaczął zastanawiać się jak połączyć trening kardio i trening siłowy. Właśnie tak powstał Bootcamp. Godzina treningu podzielona jest na dwie lub cztery części, w których na zmianę pojawiają się ćwiczenia wytrzymałościowe oraz siłowe. Według Jaya takie zmiany są najlepsze dla ludzkiego organizmu i sprawiają, że efekty treningu są o wiele lepsze. Trenerzy wprowadzają do treningu również ćwiczenia mięśni pośladków czy brzucha.
Pasek od stroju do jiu-jitsu

TRX to najmłodsza z modnych obecnie metod treningowych. Jej twórcą jest Randy Hetrick. Po powrocie ze służby w marynarce wojennej, nie mógł się odnaleźć, bo brakowało mu treningów, jakie fundowali mu przełożeni podczas służby. Aby nie wypaść z formy, postanowił znaleźć jakiś sposób na treningi w domu. Tu także, jak w przypadku Zumby, zadziałał przypadek. Hetrick znalazł pas do stroju od jiu-jitsu, przerzucił go przez drzwi i zaczął się na nim w różny sposób podciągać. Zauważył, że gdyby pasek był bardziej elastyczny, można by było wykonywać na nim o wiele więcej ćwiczeń.

Konstrukcję paska, a właściwie taśm skrzyżowanych na kształt litery Y udoskonalił, gdy rozpoczął studia biznesowe na Uniwersytecie Stanford. Pracując w uniwersyteckiej siłowni mógł testować swój wynalazek zarówno na kobietach, jak i mężczyznach. W 2004 roku pochwalił się swoim wynalazkiem na konferencji branży fitness. Wzbudził nim takie zainteresowanie, że od razu sprzedał wszystkie pasy, które ze sobą przywiózł. Początkowo pasek nosił nazwę „Travelfit”, bo miał służyć do treningów w podróży, ale szybko okazało się, że podbija fitness kluby, więc jego nazwa zmieniona została na TRX.

Metodą TRX można wykonać ok. 300 ćwiczeń. Przejścia między nimi powinny być płynne. Dzięki temu trening jest bardziej dynamiczny. Taśmy stały się popularne głównie w siłowniach i salach fitness, ale trenują z nimi również koszykarze NBA oraz amerykańska armia.
Zdjęcie główne: Metodą TRX można wykonać ok. 300 ćwiczeń (fot.wikipedia)
Zobacz więcej
Po godzinach wydanie 17.11.2017 – 24.11.2017
„To była zabawa w śmierć i życie”. Od ćpuna po mistrza świata
Historię Jerzego Górskiego opowiada film „Najlepszy” oraz książka o tym samym tytule.
Po godzinach wydanie 17.11.2017 – 24.11.2017
„Geniusz kreatywności”. Polka obok gwiazd kina, muzyki i mody
Jej prace można podziwiać w muzeach w Paryżu, Nowym Jorku czy Londynie.
Po godzinach wydanie 10.11.2017 – 17.11.2017
Zsyłka, ucieczka i samobójstwo. Tragiczne losy brata Piłsudskiego
Bronisław Piłsudski na Dalekim Wschodzie uważany jest za bohatera narodowego.
Po godzinach wydanie 10.11.2017 – 17.11.2017
„Choćby z diabłem, byle do wolnej Polski”. Pierwszy Ułan II RP
Gen. Bolesław Wieniawa-Długoszowski skupia w sobie losy II RP.
Po godzinach wydanie 3.11.2017 – 10.11.2017
Kobiety – niewolnice, karły – rekwizyty. Szokujący„złoty wiek”
Służba była formą organizacji życia w tej epoce. Każdy kiedyś był sługą, nawet królewski syn.