Po godzinach

„Ofiara na ołtarzu Wolności” zdemaskowana. Komputer podważył autorstwo słynnego listu

Zgodnie uznawany za jedno ze szczytowych osiągnięć piśmiennictwa w języku angielskim list Abraham Lincolna do pani Bixby, której pięciu synów zginęło w Wojnie Secesyjnej, nie został napisany przez prezydenta. Program komputerowy ustalił, że arcydzieło wyszło spod pióro kogoś innego. Mitów wokół niego narosło zresztą więcej.

List do Lydii Bixby został opublikowany 25 listopada 1864 roku w gazetach „Boston Evening Transcript” oraz „Boston Evening Traveller”. Dokument nie był krótki, ale zapisał się w historii, stając się źródłem inspiracji dla pokoleń polityków i artystów.

„Droga Madam” – zaczynał się list. „W Departamencie Wojny pokazano dokument Adiutanta Generalnego stanu Massachusetts, w którym wskazano, że jest pani matką pięciu synów, którzy zginęli chwalebnie na polu walki”.

Pocieszenie

„Czuję, że słabe i bezowocne muszą być jakiekolwiek słowa z mojej strony, które mogłyby oszukać pani żal po stracie tak przytłaczającej. Nie mogę się nie powstrzymać przed zaproponowaniem pocieszenia, które może być znalezione w podziękowaniach złożonych przez Republikę, w obronie której zginęli” – kontynuował prezydent.

„Modlę się do naszego Ojca Niebieskiego, żeby złagodził ból pani żałoby i pozwolił jej cieszyć się pamięcią o ukochanych i straconych bliskich. Ta uroczysta duma musi pozostać przez panią złożona na ołtarzu Wolności” – zakończył autor listu.
Skromny sekretarz prezydenta John Hay nie przyzwanał się do autorstwa (fot. Alexander Gardner)
Przez ponad 150 lat wydawało się, że autorem tych niezwykle wzruszających słów jest sam Abraham Lincoln, podpisany pod listem. Ten wybitny mówca potrafił poruszać wyjątkowymi figurami retorycznymi, ale jak się okazuje nie zawsze był ich twórcą i tak też było w tym przypadku.

Grupa badaczy z Uniwersytetu Aston w Birmingham opublikowała w magazynie „Digital Scholarship in the Humanities” artykuł, w którym dowodzi, że list „niemal na pewno” napisał sekretarz prezydenta John Hay.

Nowa technika

Naukowcy wyciągnęli takie wnioski dzięki wykorzystaniu nowej techniki o nazwie „N-gram trading”. Dokonuje ona analizy „następstwa form językowych”. Program potrafi wskazać autora nawet krótkiego tekstu na podstawie analizy jego niewielkich fragmentów i identyfikacji stylu charakterystycznego dla różnych osób. Zaprogramowany przez naukowców z Centre for Forensic Linguistics z Aston University komputer przeanalizował po 500 tekstów napisanych przez Haya i prezydenta Lincolna. Gdy ustalił charakterystyczne szczegóły, przeanalizował list do pani Bixby. Z niemal 90-proc. pewnością program stwierdził, że autorem jest Hay, w pozostałej części nie udało się jednoznacznie określić autorstwa.
– Często historycy spierają się o autorstwo bardzo długich tekstów. Dysponujemy wieloma sprawdzonymi metodami, które pozwalają rozstrzygnąć taki spór. Jednak list Bixby jest krótki, co stanowi poważne wyzwanie. Musieliśmy opracować nową metodę jego analizy – mówi dr Andrea Nini z Uniwersytetu w Manchesterze, cytowana przez serwis „Kopalnia Wiedzy”.

Poszukają Kuby Rozpruwacza

– Sądzimy, że ta nowa metoda może zostać zastosowana także w innych przypadkach, szczególnie podczas współczesnych śledztw, pozwalając na przykład na określenia autorstwa listów z pogróżkami – dodała ekspertka, która wyraziła nadzieję, że nowa technika pomoże rozwikłać inną zagadkę historyczną i wskaże autora listów napisanych przez Kubę Rozpruwacza.

Co ciekawe, list do Lydii Bixby był oparty na fałszywych przesłankach. Przed ich wskazaniem warto prześledzić losy adresatki i jej synów. Kobieta wyszła za szewca Cromwella Bixby’ego w 26 września 1826 roku w miejscowości Hopkinton w stanie Massachusetts. Para miała co najmniej szóstkę synów i trzy córki. Po śmierci Cromwella rodzina zamieszkała w Bostonie.

Faktycznie pięciu synów pani Bixby walczyło w wojnie secesyjnej – sierżant Charles, kapral Henry oraz szeregowcy: Arthur Edward, Oliver Cromwell junior oraz George Way, ale co najmniej dwóch przeżyło krwawy konflikt.
Jeden z synów pani Bixby dostał się do niewoli pod Gettysburgiem (Thure de Thulstrup/fragm. obrazu)
Tylko dwóch zginęło?

Wiadomo z całą pewnością, że śmierć ponieśli 22-letni Charles, zabity 3 maja 1863 roku podczas starcia pod Fredericksburgiem w stanie Virginia, oraz 36-letni Oliver, który najpierw 12 maja 1864 roku był raniony podczas bitwy pod Spotsylvanią, zaś zginął 30 lipca tego roku pod Petersburgiem w stanie Virginia.

Wojnę przeżył z całą pewnością Arthur Edward, który 28 maja 1862 roku zdezerterował z Fortu Richardson. Matka ujęła się za nim wskazując, że zaciągnął się będąc nieletnim. Udało się. Po wojnie powrócił do Bostonu.

Także Henry przeżył wojnę secesyjną. Dostał się do niewoli podczas wielkiej bitwy pod Gettysburgiem (1-3 lipca 1863 roku), został następnie odesłany przez konfederatów na Północ. Ze służby został zwolniony 17 grudnia 1864 roku. Zmarł 8 listopada 1871 roku w Milford w stanie Massachusetts w wieku 41 lat.

Nieznany los

Nieznany jest los ostatniego z synów służących w armii Unii. George Way (podał takie nazwisko, żeby ukryć przed żoną fakt zaciągnięcia się do wojska) dostał się do niewoli podczas bitwy pod Petersburgiem, w której zginął jego brat Oliver. Trafił do więzienia w Salisbury w Północnej Karolinie. Jego dalsze losy są nieznane. W dokumentach widnieją wykluczającej się wpisy: że uciekł i dołączył do Armii Konfederatów lub zmarł w więzieniu.

Choroba, krwawy mord czy otrucie? Wiadomo, co zabiło Józefa Stalina

Odtworzenie ostatnich dni Stalina pozwoliło poznać przyczyny jego śmierci.

zobacz więcej
Nasuwa się pytanie, dlaczego zatem list mający przynieść ukojenie wdowie, która rzekomo straciła pięciu synów, powstał, skoro mija się z prawdą. Odpowiedź jest oczywista – służył celom propagandowym.

Oczywiście, przeprowadzono całą procedurę. 2 września 1864 roku do adiutanta generalnego Massachusetts Williama Schoulera napisał do gubernatora tego stanu Johna Albion Andrew z informacją, że pomógł biednej wdowie Lydii Bixby odwiedzić syna w szpitalu polowym. Kilka dni później kobieta powiedziała Schoulerowi, że jej pięciu synów zginęło w walce dla Unii.

Prośba do prezydenta

Gubernator napisał list do Departamentu Wojny z prośbą, żeby prezydent uhonorował wdowę. Resort zwrócił się do kobiety o imiona synów i numery jednostek, w których służyli. Raport trafił do Lincolna w październiku. Wkrótce powstał list podpisany przez prezydenta, choć przygotowany – jak udowodniono – przez jego sekretarza.

Badacze spekulowali zresztą o tym od dawna. Już w XIX wieku podnoszono, że Lincoln najpewniej nie napisał listu, listopad 1864 roku był bowiem dla niego bardzo pracowitym miesiącem. Z drugiej strony dzieci sekretarza przyznały, że nigdy nie napomknął, by miał związek ze słynnym dokumentem.
Na podstawie listu Lincolna oparto motyw przewodni filmu „Szeregowiec Ryan” (fot. mat. pras.)
Sam Hay przekonywał w 1904 roku w liście do prawnika Williama Chandlera, że „list pana Lincolna do pani Bixby jest autentyczny”. Także w pamiętniku nie pochwalił się autorstwem dokumentu.

W liście do historyka Isaaca Markensa z 1917 roku Robert Todd Lincoln, syn zamordowanego prezydenta napisał, że Hay mówił mu, iż nie miał żadnej wiedzy na temat przygotowanego przez prezydenta listu.

Precyzyjne badania

W 1988 roku prof. Jean G. Pival z Uniwersytetu w Kentucky przeprowadził pierwsze dokładne prace mające wykazać autorstwo pisma. Po przestudiowaniu słownictwa, składni i innych elementów stylistycznych uznał on, że autorem musiał być skromny sekretarz Lincolna.

Dokumentem zajął się także między innymi amerykański historyk Michael Burlingame, który zbadał niektóre zwroty użyte w tekście. Wskazał, że zwrotu „beguile” (omamić, oszukać) Hay w swoich pismach użył ponad 30 razy, zaś Lincoln nigdy. Wydaje się, że autorstwo ostatecznie zweryfikował program przygotowany przez badaczy z Uniwersytetu Aston.
Niezależnie od okoliczności powstania listu, czy jego autorstwa, dokument jest zgodnie uważany za jeden z najlepiej napisanych w dziejach języka angielskiego. Stał się źródłem inspiracji dla pokoleń polityków i twórców. Zwrot „Uroczysta duma musi pozostać złożona na ołtarzu Wolności” znalazł się na pomniku Columbii na National Memorial Cemetery of the Pacific na Hawajach.

Tragedia braci Sullivan

W kontekście listu do pani Bixby w amerykańskich mediach chętnie podejmowano temat rodzeństwa, które zginęło w wielu wojnach toczonych przez USA. Tak do historii przeszło m.in. pięciu braci Sullivan, którzy zginęli na pokładzie zatopionego okrętu USS Juneau w listopadzie 1942 roku, czy czterech braci Borgstrom zabitych między marcem a sierpniem 1944 roku na frontach II wojny światowej.

Częściowo na liście Lincolna oparto motyw przewodni wybitnego filmu „Szeregowiec Ryan” w reżyserii Stevena Spielberga. W jednej ze scen gen. George Marshall odczytał list do pani Bixby oficerom, po czym nakazał im odnalezienie szeregowca Jamesa Francisa Ryana, którego czterech braci zginęło w walce, i odesłanie go do domu.
Zdjęcie główne: Abraham Lincoln był chwalony za list do Lydii Bixby (fot. Alexander Gardner/Shapell Manuscript Foundation)
Zobacz więcej
Po godzinach wydanie 17.11.2017 – 24.11.2017
„To była zabawa w śmierć i życie”. Od ćpuna po mistrza świata
Historię Jerzego Górskiego opowiada film „Najlepszy” oraz książka o tym samym tytule.
Po godzinach wydanie 17.11.2017 – 24.11.2017
„Geniusz kreatywności”. Polka obok gwiazd kina, muzyki i mody
Jej prace można podziwiać w muzeach w Paryżu, Nowym Jorku czy Londynie.
Po godzinach wydanie 10.11.2017 – 17.11.2017
Zsyłka, ucieczka i samobójstwo. Tragiczne losy brata Piłsudskiego
Bronisław Piłsudski na Dalekim Wschodzie uważany jest za bohatera narodowego.
Po godzinach wydanie 10.11.2017 – 17.11.2017
„Choćby z diabłem, byle do wolnej Polski”. Pierwszy Ułan II RP
Gen. Bolesław Wieniawa-Długoszowski skupia w sobie losy II RP.
Po godzinach wydanie 3.11.2017 – 10.11.2017
Kobiety – niewolnice, karły – rekwizyty. Szokujący„złoty wiek”
Służba była formą organizacji życia w tej epoce. Każdy kiedyś był sługą, nawet królewski syn.