Felietony

Wybielanie zadymiarzy i wandali

„Gazeta Wyborcza” wskazuje, że oskarżonych bronią „pro bono poznańscy adwokaci – jak robotników i opozycjonistów w czasie PRL”. „GW” po raz kolejny posługuje się schematem typu: w III Rzeczypospolitej rolę komunistów przejęły prawica i Kościół, a misja opozycji antykomunistycznej przypadła progresistom.

Pod koniec grudnia 2021 roku w Poznaniu rozpoczął się proces 32 osób, które w październiku 2020 wywołały awanturę w tamtejszej katedrze. Wtedy ludzie ci wtargnęli do świątyni w trakcie mszy, żeby zamanifestować swój wrogi stosunek do Kościoła katolickiego.

Stojąc przed ołtarzem trzymali w dłoniach transparenty, na których napisane było między innymi: „Biskupie, mam cię w dupie” i „Katoliczki też potrzebują aborcji”. Twierdzili, że chcieli w ten sposób oprotestować poparcie Kościoła dla wyroku Trybunału Konstytucyjnego o zakazie usuwania ciąży z powodu zdrowotnych wad płodu.

W Polsce ataki na kościelne obiekty stają się coraz częstsze. Pośrednią odpowiedzialność za takie akcje ponoszą lewicowe i liberalne środowiska o silnym oddziaływaniu opiniotwórczym. To one przyprawiają Kościołowi gębę kata kobiet, homoseksualistów i innych grup, które w progresywnej narracji przedstawiane są jako ofiary konserwatywnego, patriarchalnego społeczeństwa. A skoro tak, to niejeden człowiek pomyśli sobie, że z prześladowcą trzeba się policzyć i zechce jakiemuś pierwszemu napotkanemu księdzu wymierzyć sprawiedliwość.

Stały schemat

Takich właśnie efektów można się spodziewać po przekazie serwowanym przez „Gazetę Wyborczą”. W kontekście rozprawy dotyczącej zakłócania nabożeństwa w katedrze medium to przywołuje Poznański Czerwiec. Porównuje obecne wydarzenia w stolicy Wielkopolski do tych z 1956 roku. Wtedy osobom biorącym udział w zrywie przeciw władzy komunistycznej wytoczono procesy. „GW” sięga zatem po argument, który ma uczestników rozróby w świątyni całkowicie wybielić. Wskazuje, że bronią ich „pro bono poznańscy adwokaci – jak robotników i opozycjonistów w czasie PRL”.
Czołgi na ulicach Poznania. Władza PRL rozprawia się z protestującymi w czerwcu '56. Fot. PAP/ITAR-TASS
„Wyborcza” po raz kolejny posługuje się schematem w rodzaju: w III Rzeczypospolitej rolę komunistów przejęły prawica i Kościół, natomiast misja opozycji antykomunistycznej przypadła progresistom, dla których prawo do aborcji jest niezbywalnym prawem człowieka – takim jak prawo do godnego życia. Owa dychotomia nie pozostawia wątpliwości, kto ma być postrzegany jako ten dobry, a kto – jako ten zły.

Rzecz w tym, że mamy tu do czynienia z ordynarną manipulacją, która przeczy faktom.

Personalna ciągłość

Jeśli mowa o roku 1956, to właśnie wówczas komuniści wprowadzili ustawę dopuszczającą przerywanie ciąży. A zatem wprowadzili w czyn postulaty, które dziś głoszą radykalne feministki. Opcja „pro choice” łączy współczesną lewicę z władzą PRL.

Nie można pominąć tego, że obecnie sojusznikami radykalnych feministek są między innymi lewicowi politycy, którzy za PRL byli prominentnymi aparatczykami władzy komunistycznej, a nie sprzyjającymi Kościołowi konserwatystami. Choć wówczas kreowali się oni na „reformatorów” i orędowników „liberalizacji” systemu, to jednak swoje polityczne kariery zawdzięczali reżimowi autorytarnemu.

Pogrzeby specjalnej troski. Księża interesujący dla SB za życia i po śmierci

Grób ks. Jerzego Popiełuszki był obserwowany do 1989 r., a jego okolica „operacyjnie zabezpieczana”.

zobacz więcej
A warto odnotować, że w Polsce jeszcze w roku 1989 – czyli wtedy, kiedy komuniści oddawali ster rządów obozowi solidarnościowemu – „nieznani sprawcy” zamordowali trzech, inwigilowanych przez bezpiekę, kapłanów katolickich: księży Stefana Niedzielaka, Stanisława Suchowolca i Sylwestra Zycha.

Rzecz jasna to nie dowodzi tego, że na współczesnych lewicowych politykach o PZPR-owskim rodowodzie ciąży odpowiedzialność za tak brutalne metody walki z Kościołem. Niemniej świadczy o tym, że istnieje personalna ciągłość między antykościelnym kursem władzy PRL a dzisiejszą wrogością polskiej lewicy wobec katolicyzmu.

Księża z robotnikami

Jednocześnie nie ma przesłanek, żeby twierdzić, iż ludzie, którzy w roku 1956 w Poznaniu wystąpili przeciw komunistom, odrzucali nauczanie Kościoła. Akurat była to część społeczeństwa hołdująca wartościom zarówno egalitarnym, jak i tradycyjnym.

Trzeba również przypomnieć, że to właśnie Kościół zaangażował się w pomoc materialną osobom, które ucierpiały z powodu tego, co się stało w stolicy Wielkopolski. Opiekę nad nimi roztoczył powołany w roku 1957 w kurii poznańskiej Referat Miłosierdzia Chrześcijańskiego. Była w tym olbrzymia zasługa arcybiskupa Antoniego Baraniaka, nowo powołanego metropolity poznańskiego.

Blisko współpracował on z błogosławionym kardynałem Stefanem Wyszyńskim. Pełnił obowiązki kierownika sekretariatu Prymasa Polski. W 1953 roku został aresztowany razem z kardynałem Wyszyńskim. Osadzono go w Areszcie Śledczym na warszawskim Mokotowie, gdzie duchownego poddawano torturom (był między innymi wrzucany nago do ciemnej celi wypełnionej fekaliami). Chodziło o zmuszenie kapłana do złożenia zeznań, które obciążyłyby Prymasa Tysiąclecia.
odc. 8 – Abp Antoni Baraniak
Arcybiskup Baraniak nie dał się jednak złamać. W 2017 roku arcybiskup Stanisław Gądecki ogłosił, że zamierza zainicjować proces beatyfikacyjny poznańskiego hierarchy (jest on bohaterem jednego z odcinków cyklu „Księża wolności” w TVP Historia).

Mord w Luboniu

Ale przemoc komunistów wobec Kościoła w Polsce nie zaczęła się wraz z zainstalowaniem ich władzy po drugiej wojnie światowej. W okresie międzywojennym głośna była sprawa mordu popełnionego w Luboniu koło Poznania.

Zabić księdza. Kościół zawadza rewolucjonistom

Człowiek, który przewidział, że w XX wieku wrogość do chrześcijaństwa przyjmie tak nienawistne formy, jakich dotąd świat nie widział.

zobacz więcej
W 1938 roku w trakcie odprawiania mszy w tamtejszej świątyni zabity został ksiądz Stanisław Streich. Zastrzelił go pomocnik murarski, działacz komunistyczny, Wawrzyniec Nowak. Oddając strzały wołał on: „Niech żyje komunizm!” i „Wynoście się z kościoła, to za waszą wolność!”. W 2017 roku rozpoczął się proces beatyfikacyjny księdza Streicha (więcej o tej sprawie można przeczytać w Tygodniku TVP w tekście „Zabić księdza. Kościół zawadza rewolucjonistom”).

Reasumując, w czasie PRL władza zwalczała Kościół, a służby tego państwa mordowały duchownych i to jeszcze wtedy, gdy dyktatura PZPR chyliła się ku upadkowi. Tak więc ci, którzy dziś napadają na świątynie, oraz wspierające ich media, są spadkobiercami komunistów.

– Filip Memches

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy


TVP Historia emituje cykl Elżbiety Zielińskiej i Tadeusza Płużańskiego „Księża wolności”. Najbliższy odcinek – we wtorek 11 stycznia, godz. 18.20. Program poświęcony będzie księdzu generałowi Witoldowi Kiedrowskiemu. Dotychczas wyemitowane odcinki można oglądać na VOD TVP.

Z kolei w najbliższy czwartek, 13 stycznia o godz. 22.20 w TVP Historia kolejne wydanie cyklu „Sądy przesądy – W powiększeniu”, w którym Jakub Moroz i Mateusz Werner rozmawiać będą z gośćmi programu o arcybiskupie Ignacym Tokarczuku.
Zdjęcie główne: 28.12.2021. Sala Sądu Okręgowego w Poznaniu. Początek procesu 32 osób, oskarżonych o zorganizowanie 25.10.2020 r. w Katedrze Poznańskiej protestu przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Zobacz więcej
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Pożegnanie z Tygodnikiem TVP
Władze Telewizji Polskiej zadecydowały o likwidacji naszego portalu.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Sprzeczne z Duchem i prawem
Co oznacza możliwość błogosławienia par osób tej samej płci? Kto się cieszy, a kto nie akceptuje?
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Autoportret
Andrzej Krauze dla Tygodnika TVP.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Totemy Mashy Gessen w wojnie kulturowej
Sama o sobie mówi: „queerowa, transpłciowa, żydowska osoba”.
Felietony wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Książki od Tygodnika TVP! Konkurs świąteczny
Co Was interesuje, o czych chcielibyście się dowiedzieć więcej?