Ewa K. Czaczkowska w cytowanym artykule pisze, że „początkowo również prymas Wyszyński był przeciwny ogłaszaniu przez sobór dokumentu oceniającego komunizm z obawy, iż może to wzmóc prześladowania katolików w tych krajach, ale zmienił zdanie, podobnie jak wielu innych hierarchów, po tym, gdy w 1964 r. ukazała się encyklika »Ecclesiam suam«. Paweł VI pisał w niej o konieczności nawiązania dialogu z ateistycznym komunizmem. W efekcie biskupi niemieccy zaproponowali, aby w dokumencie soboru o Kościele znalazł się rozdział o dialogu Kościoła z ateizmem. W tej sytuacji 450 uczestników soboru z 86 krajów świata postulowało, aby przedstawić także stanowisko Kościoła wobec ateistycznego komunizmu. Stosowną poprawkę do projektu konstytucji duszpasterskiej o Kościele zablokował, co wykazało późniejsze śledztwo, sekretarz komisji odpowiedzialnej za opracowanie dokumentu, Francuz o. Achille Glorieux. Ostatecznie, po interwencji Pawła VI, dokument uzupełniono o... przypis z krótką informacją o nauczaniu Kościoła wobec komunizmu, bardzo łagodną i niewiele mówiącą”. Kardynał Wyszyński widział, że nie ma zrozumienia, o poparciu nie wspominając.
W jakże trudnej sytuacji musiał być Karol Wojtyła, drugi ważny polski kardynał, znany jako jeden z najbardziej gorliwych, pracowitych i wytrwałych ojców soborowych, aktywny współtwórca – nawet współautor – konstytucji „Gaudium et Spes”. Bez wątpienia w stałej konsultacji ze swym prymasem, podejmował różne próby przemycenia polskiego stanowiska, ale – jak widać – bezskutecznie.
ODWIEDŹ I POLUB NAS
W wydanym dwadzieścia lat temu – a więc już po upadku komunizmu, przynajmniej w Polsce – tomie „Sobór Watykański. Konstytucje – dekrety – deklaracje” (Pallotinum, Poznań 2002) możemy znaleźć kompetentne artykuły polskich biskupów i innych księży wprowadzające w sedno każdego z soborowych dokumentów. Ale nawet wtedy, w 2002 roku, autorzy używają eufemistycznych sformułowań: „metropolita krakowski (…) zgłaszał uwagi pisemne, występował też w imieniu całego Episkopatu Polski. Zabierał głos w sprawie ateizmu; pochodzi przecież z kraju, który doświadczył czym jest ateizm jako narzucona ideologia, jak oddziałuje ateizm na kulturę, naukę, wychowanie oraz politykę”.
Bezbożny komunizm
W 2002 roku można już chyba było napisać wprost, że nie chodziło o ateizm, ale o bezbożny komunizm, żeby użyć słów z innego dokumentu, z encykliki „Divini Redemptoris” Piusa XI z 1938 roku. „Czcigodni Bracia” – pisał tamten papież – „oto nowa ewangelia, którą bolszewicki i bezbożny komunizm głosi jako orędzie zbawienia i odkupienia ludzkości. Jest to system pełen błędów i sofizmatów, sprzeciwiający się zarówno objawieniu, jak i zdrowemu rozumowi, niszczący wszelki ład społeczny i podważający jego fundamenty, zapoznający prawdziwe pochodzenie, naturę i istotny cel państwa, negujący prawa należne osobie ludzkiej, jej godność i wolność”.