Felietony

Milczenie soboru, milczenie papieża

„Milczenie na temat komunizmu, który aktywnie prześladował chrześcijan w całej Europie Wschodniej, Rosji i Chinach, wypaczyło perspektywy soboru” – powiedział kard. George Pell, emerytowany arcybiskup Sydney i członek Rady Kardynałów

Nie będę opowiadać, że cały katolicki świat świętuje 60. rocznicę Soboru Watykańskiego II (trwał od 11 października 1962 r. do 8 grudnia 1965 r.) , bo liczne przemówienia, konferencje naukowe, uroczyste celebry mszalne i papieskie wystąpienia nie przekładają się na zainteresowanie „całego katolickiego świata”. Ten bowiem ma inne problemy, różne na różnych kontynentach, choć – owszem – niektóre z tych problemów korzeniami dotykają wydarzeń sprzed sześćdziesięciu lat. I rzeczywiście jest to rocznica znacząca, choć niekoniecznie z tych samych powodów dla wszystkich zainteresowanych.

Cena za złudzenia

Bo weźmy pod uwagę tylko nasz kawałek świata – spętany dziś agresją Rosji na Ukrainie, brakiem jednoznacznego stanowiska wobec tej agresji, klęską chrześcijańskiej cywilizacji w dziedzinie ochrony życia (vide eutanazja i rozmiar polityki aborcyjnej), słabością Unii Europejskiej w tych kwestiach. I – co może dla katolików najtrudniejsze – postawą papieża wobec Rosji i jej agresji oraz mętną dyplomacją Watykanu na światowych forach.

Tu poszukiwanie „korzeni” tej postawy w dokumentach i wspomnieniach z czasu Soboru Watykańskiego II przynosi zaskakująco pesymistyczne odkrycia. I o tym mówi – choć lapidarnie i niejasno zwłaszcza dla młodszych czytelników nieobytych z tematyką – australijski kardynał George Pell.
11 października 1962 roku papież Jan XXIII zainaugurował Sobór Watykański II. Fot. PAP/Newscom
Otóż kard. Pell, z okazji 60. rocznicy inauguracji II Soboru Watykańskiego, na łamach brytyjskiego „National Catholic Register” wychodzi od soborowej konstytucji duszpasterskiej „Gaudium et spes” (GS) – zaznaczmy, że jednej z czterech soborowych konstytucji, czyli najważniejszych dokumentów, których oddziaływanie wciąż jest obecne w życiu Kościoła. Kardynał Pell, co cytuje KAI, podkreśla jej nowość jako swego rodzaju komentarz, a zarazem wezwanie do odczytywania znaków czasu. Zauważa też pewne braki, na przykład milczenie na temat zagrożeń komunizmu, który przemocą zwalczał religię.

Kard. Pell pisze: „Długi rozdział o ateizmie zawiera jedyną wzmiankę o komunizmie w dokumentach soborowych, chociaż Związek Radziecki nie jest nazwany po imieniu; zamiast tego dokument ubolewa, że niektórzy ateiści »brutalnie atakują religię« i indoktrynują młodzież w swoich szkołach, gdy zdobędą władzę polityczną (GS,20). Powszechny pogląd jest taki, że soborowe milczenie na temat komunizmu, brak potępienia, było uzgodnioną ceną za obecność biskupów z komunistycznej Europy i obserwatorów z Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej” .

Jak dobrze, że mamy kard. George’a Pella, który potrafi nazwać rzeczy po imieniu! Porównanie do obecnej sytuacji na Ukrainie nasuwa się samo, porównanie oczekiwań nie tylko ukraińskich katolików na jasną i zdecydowaną postawę Watykanu i samego papieża wobec agresora. Parafrazując słowa kard. Pella można chyba powiedzieć, że coraz bardziej powszechny pogląd jest taki, że papieskie milczenie na temat agresywnej imperialnej Rosji i jej ataku na Ukrainę ma swoją cenę w nadziejach na obecność Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej w życiu Kościoła powszechnego.

Szatańskie oblicze wojny

Abp Gądecki: Do agresji na Ukrainę doszło 100 lat od powstania bezbożnego imperium sowieckiego.

zobacz więcej
Nie sposób nie odwołać się w tym miejscu do dokumentu, który abp Stanisław Gądecki złożył w Watykanie, na ręce papieża Franciszka, podczas specjalnego spotkania w marcu tego roku. W rozmowie z Tygodnikiem TVP abp Gądecki mówił: „podczas mojego spotkania z papieżem Franciszkiem pozwoliłem sobie wręczyć Ojcu Świętemu obszerne opracowanie na temat nieszczęsnych skutków Ost-Politik Watykanu w stosunku do Kościołów w krajach Europy Środkowo Wschodniej. Uważam, że opinia bł. kardynała Stefana Wyszyńskiego w tej materii była słuszna, dlatego też po wyborze św. Jana Pawła II kierunek dyplomacji watykańskiej w tej sprawie zmienił się diametralnie. Prawdopodobnie sympatia dyplomacji watykańskiej do Rosji jest pochodną podobnego stanu ducha, jaki panuje w Italii, Francji, które nie doświadczyły na własnej skórze panowania dyktatury komunistycznej”.

Ostpolitik Prymasa

I nie sposób nie przypomnieć w tym miejscu działań i pism kardynała Stefana Wyszyńskiego, który gotów był raczej ryzykować własną karierą w hierarchii – a był księciem Kościoła i Prymasem Polski – niż ustąpić w sprawie relacji z komunistyczną władzą. Pisała niedawno jego biografka, Ewa K. Czaczkowska, że „poza specjalistyczną literaturą rzadko się o tym wspomina, gdyż sam prymas nie mówił o tym publicznie. Ale, owszem, sporo pisał. Zarówno w swych dziennikach »Pro memoria« , jak i w korespondencji słanej do kurii watykańskiej. I co ważne – proponował alternatywną wobec Ostpolitik politykę wschodnią. To nie mogło się, rzecz jasna, podobać watykańskim urzędnikom. Prymas zaś był nawet gotów ustąpić z funkcji, gdyby Stolica Apostolska chciała w Polsce przeforsować sposób układania się z rządami w innych krajach za żelazną kurtyną” („Rzeczpospolita”, kwiecień 2022) .

Wracajmy jednak – razem z kardynałem Stefanem Wyszyńskim – do soborowych dokumentów, także do tego, o którym tak dobitnie wypowiada się dzisiaj kard. George Pell. Pisze na łamach „National Catholic Register”, że „milczenie na temat komunizmu, który aktywnie prześladował chrześcijan w całej Europie Wschodniej, Rosji i Chinach, wypaczyło perspektywy soboru. Walka dobra ze złem, która zawarta jest w sercu Ewangelii, a której przykładem jest zabicie naszego Odkupiciela, ciągłe zagrożenie i intrygi Złego, walka Światłości z ciemnością (J 1,4-5) oraz nienawiść świata do Chrystusa i Jego naśladowców (dalej zawarta w Ewangelii św. Jana, 15,18-19) – tego wymiaru nieco brakuje, zwłaszcza w tym dokumencie” (podaję za KAI).
Papież Jan XXIII w lutym1962 roku przyjął w Watykanie kardynała Stefana Wyszyńskiego. Fot. Keystone/Hulton Archive/Getty Images
Ewa K. Czaczkowska w cytowanym artykule pisze, że „początkowo również prymas Wyszyński był przeciwny ogłaszaniu przez sobór dokumentu oceniającego komunizm z obawy, iż może to wzmóc prześladowania katolików w tych krajach, ale zmienił zdanie, podobnie jak wielu innych hierarchów, po tym, gdy w 1964 r. ukazała się encyklika »Ecclesiam suam«. Paweł VI pisał w niej o konieczności nawiązania dialogu z ateistycznym komunizmem. W efekcie biskupi niemieccy zaproponowali, aby w dokumencie soboru o Kościele znalazł się rozdział o dialogu Kościoła z ateizmem. W tej sytuacji 450 uczestników soboru z 86 krajów świata postulowało, aby przedstawić także stanowisko Kościoła wobec ateistycznego komunizmu. Stosowną poprawkę do projektu konstytucji duszpasterskiej o Kościele zablokował, co wykazało późniejsze śledztwo, sekretarz komisji odpowiedzialnej za opracowanie dokumentu, Francuz o. Achille Glorieux. Ostatecznie, po interwencji Pawła VI, dokument uzupełniono o... przypis z krótką informacją o nauczaniu Kościoła wobec komunizmu, bardzo łagodną i niewiele mówiącą”. Kardynał Wyszyński widział, że nie ma zrozumienia, o poparciu nie wspominając.

W jakże trudnej sytuacji musiał być Karol Wojtyła, drugi ważny polski kardynał, znany jako jeden z najbardziej gorliwych, pracowitych i wytrwałych ojców soborowych, aktywny współtwórca – nawet współautor – konstytucji „Gaudium et Spes”. Bez wątpienia w stałej konsultacji ze swym prymasem, podejmował różne próby przemycenia polskiego stanowiska, ale – jak widać – bezskutecznie.
        ODWIEDŹ I POLUB NAS     W wydanym dwadzieścia lat temu – a więc już po upadku komunizmu, przynajmniej w Polsce – tomie „Sobór Watykański. Konstytucje – dekrety – deklaracje” (Pallotinum, Poznań 2002) możemy znaleźć kompetentne artykuły polskich biskupów i innych księży wprowadzające w sedno każdego z soborowych dokumentów. Ale nawet wtedy, w 2002 roku, autorzy używają eufemistycznych sformułowań: „metropolita krakowski (…) zgłaszał uwagi pisemne, występował też w imieniu całego Episkopatu Polski. Zabierał głos w sprawie ateizmu; pochodzi przecież z kraju, który doświadczył czym jest ateizm jako narzucona ideologia, jak oddziałuje ateizm na kulturę, naukę, wychowanie oraz politykę”.

Bezbożny komunizm

W 2002 roku można już chyba było napisać wprost, że nie chodziło o ateizm, ale o bezbożny komunizm, żeby użyć słów z innego dokumentu, z encykliki „Divini Redemptoris” Piusa XI z 1938 roku. „Czcigodni Bracia” – pisał tamten papież – „oto nowa ewangelia, którą bolszewicki i bezbożny komunizm głosi jako orędzie zbawienia i odkupienia ludzkości. Jest to system pełen błędów i sofizmatów, sprzeciwiający się zarówno objawieniu, jak i zdrowemu rozumowi, niszczący wszelki ład społeczny i podważający jego fundamenty, zapoznający prawdziwe pochodzenie, naturę i istotny cel państwa, negujący prawa należne osobie ludzkiej, jej godność i wolność”.

Na rosyjskie kłamstwa nie można się zgadzać. Nie wolno milczeć

Czym zbrodnie Sowietów sprzed lat różnią się od rosyjskich zbrodni popełnianych na Ukrainie w 2022 roku?

zobacz więcej
Pius XI pisał w tej encyklice wprost o zbrodniach komunizmu w Rosji i Meksyku, o kolejnej fali w Hiszpanii, o ekspansji w wieku krajach, o mordowaniu księży i zakonnic, o niszczeniu rodziny i podstaw wychowania. Przerobiliśmy to na własnej skórze, na szczęście nie w hiszpańskim czy albańskim wydaniu, choć też okrutnym – wszak dzień 19 października został, u nas w Polsce, nie bez powodu ustanowiony Narodowym Dniem Pamięci o Kapłanach Niezłomnych. Nie trzeba wszystkiego przepisywać z encykliki, bo każdy może ja sobie dzisiaj w internecie znaleźć i przeczytać. Trzeba jednak zadać sobie pytanie, jak to się stało, ze ćwierć wieku później, po straszliwej II wojnie światowej i jeszcze straszliwszej ekspansji komunizmu, biskupi i kardynałowie uważali, że skoro komunizm panuje nad połową świata, to trzeba się z nim układać i szukać tą drogą sposobów na jego przemianę.

Tymczasem prymas Wyszyński – podkreśla Ewa K. Czaczkowska – uważał wprost, że „Watykan, mający w tej kwestii poparcie grona zachodnich hierarchów, postawił na dialog z ateistycznym komunizmem, płacąc za to wysoką cenę. Było nią zaniechanie oceny moralnej systemu, którego antyreligijne ostrze dotykało dziesiątków milionów katolików w krajach za żelazną kurtyną, szykanowanych i prześladowanych za wiarę”.

Stefan Wyszyński potrafił wskazać watykańskiemu dyplomacie Agostinowi Casarolemu, gdzie jest jego miejsce w sprawach Ostpolitik. „Nic o nas bez nas” – można podsumować radykalną postawę Prymasa, który niejednokrotnie upominał się w Watykanie o obronę księży i katolików zza „żelaznej kurtyny”, podawał przykłady zdradzonych przez Watykan wiernych z Litwy, Łotwy czy Estonii, proponował alternatywne rozwiązania dyplomatyczne. Zarazem podejmował wiele wysiłków na rzecz prześladowanych czy wręcz zakazanych Kościołów w sąsiednich krajach, o czym nie raz pisaliśmy na naszych łamach.

Historia niechwalebna

Od tamtej pory minęło blisko pół wieku, a wciąż mamy – potwierdzone wieloma watykańskimi wypowiedziami – wrażenie, że w papieskiej dyplomacji sprawy mają się tak samo jak wtedy. Dwadzieścia lat pontyfikatu Jana Pawła II, który rzucił na szalę walki z komunizmem cały swój autorytet, wiarę i modlitwę (i stał się ofiarą zamachu) , nie zmieniły na trwałe wschodniej polityki Watykanu.

Kard. Pell, który za próby ostatecznego zbadania finansowych czeluści Kościoła zapłacił fałszywymi oskarżeniami i więzieniem, doznał krzywdy i niesprawiedliwości, dobrze rozumie znaczenie prawdy w relacjach między ludźmi i narodami, zapewne także instytucjami. Może dlatego podjął jeden z najtrudniejszych tematów pisząc, że „historia posoborowa nie jest historią chwalebnego sukcesu”, jeśli nawet „w jakimś stopniu z przyczyn niezależnych od Kościoła”.

W dużym stopniu jednak zależnych. Czy można mieć nadzieję, że jego odważny i zdecydowany głos otworzy wreszcie jakąś furtkę czy niechby nawet szczelinę dla uczciwej i merytorycznej dyskusji na ten temat?

– Barbara Sułek-Kowalska

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy

Zdjęcie główne: Msza św. w bazylice św. Piotra w Watykanie z okazji 60. rocznicy rozpoczęcia Soboru Watykańskiego II. Fot. VATICAN MEDIA / Reuters / Forum
Zobacz więcej
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Pożegnanie z Tygodnikiem TVP
Władze Telewizji Polskiej zadecydowały o likwidacji naszego portalu.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Sprzeczne z Duchem i prawem
Co oznacza możliwość błogosławienia par osób tej samej płci? Kto się cieszy, a kto nie akceptuje?
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Autoportret
Andrzej Krauze dla Tygodnika TVP.
Felietony wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Totemy Mashy Gessen w wojnie kulturowej
Sama o sobie mówi: „queerowa, transpłciowa, żydowska osoba”.
Felietony wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Książki od Tygodnika TVP! Konkurs świąteczny
Co Was interesuje, o czych chcielibyście się dowiedzieć więcej?