Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Esprit publikujemy fragment książki „Jedność wiary. Odpowiedzialność Rzymu za Kościół powszechny” w przekładzie Kamila Markiewicza.
Drodzy Współbracia, członkowie Świętego Kolegium Kardynałów! Poprosiliście mnie o wystąpienie dotyczące istoty i przyszłości Urzędu Nauczycielskiego Kościoła. Krążą opinie, że celem reformy kurii rzymskiej jest pozbawienie dominacji tego niepopularnego aparatu władzy. Mówi się, że papież musi wziąć wszystko w swoje ręce i przeprowadzić reformy przy pomocy kilku zaufanych.
Miejsce kolegium kardynałów, symbolizującego odpowiedzialność Kościoła rzymskiego za Kościół powszechny, powinien zająć regularnie obradujący Synod Biskupów. W międzyczasie funkcję tę sprawowałby sekretariat Synodu, którego zadaniem byłoby wspieranie papieża w charakterze kolegialnego ciała synodalnego.
Podkreśla się, że należy skończyć zwłaszcza z przecenianiem znaczenia doktryny, a bardziej zająć się nauczaniem. Zgodnie z tą perspektywą miejsce rzymskiego Magisterium w poszczególnych krajach powinny zająć konferencje episkopatu czy też ich przewodniczący wraz z sekretariatem. Tak właśnie miałaby wyglądać decentralizacja Kościoła.
ODWIEDŹ I POLUB NAS
Obawiam się, że rzecznicy zmian błędnie posługują się pewnymi fundamentalnymi pojęciami z zakresu teologii i w efekcie otrzymujemy zniekształcony obraz Kościoła jako instytucji politycznej. Niektórzy bywalcy watykańskiego ośrodka komunikacji są przekonani, że można odsunąć na bok doktrynę o prymacie biskupa Rzymu i zastąpić ją nowoczesnym kultem jednostki otaczającym osobę papieża. Jednak w ten sposób nie unowocześni się papiestwa, ale raczej je zniszczy.
Papiestwo nie istnieje dla siebie, lecz po to, by codziennie jednoczyć Kościół w wyznawaniu wiary w Chrystusa, Syna Boga Żywego i jedynego Pośrednika zbawienia. Dla wiary zupełnie bez znaczenia jest to, czy katolicy znają szczegóły biografii obecnie urzędującego papieża, albowiem Kościół jest zorientowany chrystocentrycznie.
Pozwólcie mi więc, drodzy Bracia, podzielić się kilkoma myślami o jedności papieża z biskupami w Urzędzie Nauczycielskim Kościoła. Moja argumentacja nie ma charakteru politycznego, lecz teologiczny.
Nowy impuls