Zapowiada się więcej niż ciekawie. 40. już festiwal polskich filmów fabularnych, który obecnie nosi nazwę Festiwal Filmowy w Gdyni, to aż 18 filmów w konkursie głównym, z czego 13 to premiery, a sześć – debiuty. Jak zapowiadają organizatorzy, będzie to impreza wyjątkowa – z powodu programu i jubileuszu. Przyznane zostaną m.in. Diamentowe Lwy. Ich laureata wybrali w głosowaniu widzowie spośród filmów, które na festiwalu zdobywały nagrody. Gdynia będzie żyć filmem od 14 do 19 września.
Diamentowe Lwy zostaną wręczone podczas uroczystości otwarcia festiwalu w czterech kategoriach – dla najlepszego filmu, muzyki, aktora i aktorki. Było w czym wybierać, bo nagrody w Gdyni dostawały m.in. takie filmy jak „Potop”, „Noce i dnie”, „Faraon”, „Ziemia obiecana”, „Bez znieczulenia”, „Krótki film o miłości”, „Dług”, „Tereska”, „Ida”.
Na galę otwarcia festiwalu zaproszono laureatów nagród Złote Lwy z poprzednich lat. – W ten sposób na jednej sali zasiądzie cała historia festiwalu. Ludzie, którzy tworzyli przez 40 lat polskie kino. Trudno o lepszy wyraz ciągłości i tradycji festiwalu w Gdyni – powiedział na konferencji prasowej Michał Oleszczyk, dyrektor artystyczny imprezy.
Historia i nowe horyzonty
– Szesnaście lat temu, kiedy zaczynałem pracę przy festiwalu, przyjechało 600 gości, a filmy festiwalowe w trzech kinach i w Teatrze Muzycznym obejrzało około 5 tysięcy widzów. W zeszłym roku na festiwal przyjechało 2600 gości, a liczba widzów wyniosła 47 tysięcy. Myślę, że w tym roku ten rekord zostanie pobity – mówił dyrektor festiwalu Leszek Kopeć.
Goście zaproszeni na uroczyste otwarcie festiwalu obejrzą film pt. „W mgnieniu oka” w reżyserii Michała Bielawskiego. To wyprodukowany specjalnie na tę okazję we współpracy z Polskim Instytutem Sztuki Filmowej oraz Telewizją Polską dokument przedstawiający historię Festiwalu Filmowego w Gdyni. Galę będzie można obejrzeć w TVP2. Telewizja Polska będzie przez sześć festiwalowych dni przekazywać relacje z imprezy.
– 20-lecie międzywojenne, a o jego początku opowiadamy, było zafascynowane spirytyzmem. Ludzie interesowali się poszukiwaniami duchowymi. Potrzebne były nowe sposoby opisu świata, nauka nie nadążała za rzeczywistością. A religia zawsze w czasach wojen jest w kryzysie. Spirytyzm był czymś obiecującym. I szybko stał się częścią współczesnej pop kultury, elementem życia towarzyskiego – mówi portalowi tvp.info Łukasz Barczyk, reżyser „Hiszpanki”.
To nie koniec festiwalowych jubileuszy. Swoje 10-lecie będzie święcić w Gdyni Polski Instytut Sztuki Filmowej.
W piątek, 18 września, nastąpi uroczyste otwarcie Gdyńskiego Centrum Filmowego, nowoczesnego kompleksu z trzema salami kinowymi, które nazwano Warszawa, Goplana i Morskie Oko oraz z rozbudowaną przestrzenią edukacyjną.
Filmy w konkursie głównym będzie oceniać jury pod wodzą wybitnego scenografa Allana Starskiego (Oscar za „Listę Schindlera”), w którym zasiadają m.in. reżyser Waldemar Krzystek, aktorka Grażyna Szapołowska i operatorka Jolanta Dylewska („W ciemności”).
Filmy na festiwalu będą także walczyć w trzech innych konkursach, a są to: „Inne spojrzenie”, Konkurs Młodego Kina oraz Konkurs Fabularnych Filmów Krótkometrażowych.
„Inne spojrzenie” pojawiło się na festiwalu w ub.r., ale był to przegląd, a nie konkurs. Organizatorzy dedykowali go „filmom o szczególnej formule artystycznej”, poszukującym, eksperymentalnym, które wymykają się gatunkowym ramom. W związku z ustanowieniem tego konkursy zniesiona zostaje Nagroda Specjalna Jury w konkursie głównym. O Złoty Pazur konkuruje sześć filmów. Wśród nich jest nagrodzony właśnie na festiwalu w Wenecji Queer Lion „Baby Bump” Kuby Czekaja, „Performer” Macieja Sobieszczańskiego i Łukasza Rondudy oraz „Walser” Zbigniewa Libery.
Platynowe Lwy dla Tadeusza Chmielewskiego
Honorowe wyróżnienie otrzyma na festiwalu Tadeusz Chmielewski, reżyser, scenarzysta i producent filmowy, który zrealizował takie hity jak np. „Ewa chce spać” (1957), za który dostał Złotą Muszlę w San Sebastian.
Chmielewski to postać wybitna, twórca, który do perfekcji opanował trudną sztukę rozśmieszania publiczności. To, co robił, było w najlepszym gatunku. Do kanonu polskiego kina weszły takie jego filmy, oprócz wspomnianej już komedii „Ewa chce spać”, jak „Gdzie jest generał”, „Jak rozpętałem drugą wojnę światową”, „Nie lubię poniedziałków”, „Wiosna, panie sierżancie”, „Pieczone gołąbki” – do każdego z tu wymienionych sam napisał scenariusz.
Chmielewski nie tylko bawił publiczność. Zekranizował „Wierną rzekę” Stefana Żeromskiego. Spod jego ręki wyszedł także film „Dwaj panowie N” (1961), drugi po „Dotknięciu nocy” Stanisława Barei polski film kryminalny.
Spotkania, przeglądy, warsztaty
Na warsztaty aktorskie „Jak oni grają?” zaprasza aktorka Małgorzata Potocka. Trzy spotkania zostaną poprzedzone projekcją polskich filmów „Nóż w wodzie”, „Zdjęcia próbne” i „Panny z wilka”.
Przygotowano też m.in. projekcje filmów w sekcji „Skarby kina przedwojennego ". Będzie można obejrzeć także odrestaurowane arcydzieła powojenne w cyklu „Czysta klasyka” – w tym roku będą to „Dzieje grzechu” (1974) Waleriana Borowczyka, „Zmory” (1978) Wojciecha Marczewskiego, „Lekcja martwego języka” (1979) Janusza Majewskiego i „Szpital przemienienia” (1978) Edwarda Żebrowskiego. Sekcja Czysta klasyka na Festiwalu Filmowym w Gdyni została zapoczątkowana w 2008 roku pokazem filmu „Pociąg” Jerzego Kawalerowicza.
W cyklu In memoriam, upamiętniającym niedawno zmarłych laureatów festiwalu: Barbarę Sass-Zdort i Krzysztofa Krauzego, pokazane zostaną ich filmy – „Krzyk” i „Mój Nikifor”.
Będą też przeglądy filmów dla dzieci, poloników, filmy z Gdyni i panorama kina światowego.
Polscy kinomani po niedawnych sukcesach filmu „Ida” Pawła Pawlikowskiego, laureata gdyńskich Złotych Lwów w 2013 r., który w tym roku dostał Oscara dla najlepszego filmu zagranicznego, apetyty na dobre kino mają rozbudzone. Może i w tym roku czekają nas filmowe olśnienia, bo konkurs główny może być pełen niespodzianek – lwia jego część to filmy premierowe.
Filmy, które już widzieliśmy
11 września, na trzy dni przed rozpoczęciem festiwalu, do kin wszedł film Krzysztofa Łukaszewicza pt. „Karbala”. Występują Bartłomiej Topa, Antoni Królikiewicz, Leszek Lichota, Tomasz Schuchardt. To oparta na faktach opowieść o bitwie rozegranej przez polskich żołnierzy w Iraku w 2004 r.
28 sierpnia – „Żyć, nie umierać” reż. Maciej Migas. Występują Tomasz Kot, Janusz Chabior, Jacek Braciak, Adam Woronowicz. Śmiertelnie chory były aktor chce wykorzystać pozostały mu czas, by uporządkować sprawy, naprawić błędy życiowe i pogodzić się z córką.
30 stycznia – „Ziarno prawdy” reż. Borys Lankosz. Występują Robert Więckiewicz, Jerzy Trela, Magdalena Walach, Krzysztof Pieczyński, Aleksandra Hamkało. Ekranizacja
bestsellerowej kryminalnej powieści Zygmunta Miłoszewskiego.
23 stycznia – „Hiszpanka” reż. Łukasz Barczyk. Występują Jakub Gierszał, Jan Peszek, Jan Frycz, Crispin Glover. To thriller spirytystyczny, który rozgrywa się w Wielkopolsce. Koniec I wojny światowej. Osią akcji jest tajemniczy spisek, który ma wyeliminować z politycznej gry Ignacego Jana Paderewskiego.
6 marca – „Body/Ciało” reż. Małgorzata Szumowska. Występują Janusz Gajos, Maja Ostaszewska, Justyna Suwała. Cyniczny prokurator i jego cierpiąca na anoreksję córka od lat nie mogą otrząsnąć się po tragicznej śmierci najbliższej im osoby. Gdy pewnego dnia terapeutka dziewczyny, Anna oznajmi im, że zmarła skontaktowała się z nią z zaświatów i ma dla nich wiadomość, będą zmuszeni zweryfikować swoje poglądy na życie i na śmierć. Małgorzata Szumowska dostała na tegorocznym festiwalu w Berlinie nagrodę za reżyserię tego filmu.
– Podoba mi się w Szackim to, że interesuje go wyłącznie dotarcie do prawdy. Nie ulega ani demonom antysemityzmu, ani ludziom, który są przez nie opętani – mówi Borys Lankosz.
„11 minut” reż. Jerzy Skolimowski – polska premiera 23 października br. Występują: Daniel Ogrodnik, Wojciech Mecwaldowski, Agata Buzek, Andrzej Chyra, Piotr Głowacki. Mistrz wraca do filmu po pięciu latach milczenia, bo tyle upłynęło od nagrodzonego m.in. w Cannes i Gdyni „Essential Killing”.
„11 minut” owiane było tajemnicą aż do projekcji konkursowej na festiwalu w Wenecji. Film krytykom się spodobał, wiele recenzji było entuzjastycznych, były też owacje po projekcji, ale najwidoczniej nie zachwycił jurorów, bo nagrody tam nie dostał. Po projekcji w Wenecji reżyser powiedział: „Życie jest skarbem, ale my uświadamiamy to sobie wtedy, gdy je tracimy. Wykorzystujmy je jak najlepiej, póki żyjemy”.
To, jak pisała prasa, „apokaliptyczny thriller”. Jego akcja rozgrywa się w Warszawie i jest precyzyjnie splecioną, wielowątkową historią, w której krzyżują się drogi m.in. zazdrosnego męża, hollywoodzkiego reżysera, kuriera rozwożącego narkotyki, sprzedawcy hot dogów, alpinisty i ulicznego malarza. Nieoczekiwany łańcuch zdarzeń przypieczętuje losy wielu z nich w ciągu zaledwie jedenastu minut.
„Anatomia zła” reż. Jacek Bromski – premiera 18 września. Występują Krzysztof Stroiński, Marcin Kowalczyk, Michalina Olszańska, Piotr Głowacki, Andrzej Seweryn. To thriller opowiadający o tym, jak płatny zabójca „Lulek” (Stroiński) po wyjściu z więzienia dostaje od prokuratora, który go skazał, propozycję nie do odrzucenia. Ma zlikwidować komendanta Centralnego Biura Śledczego.
„Chemia” reż. Bartek Prokopowicz (debiut) – premiera 2 października. Występują Agnieszka Żulewska, Tomasz Schuchardt, Eryk Lubos.
To przypowieść o miłości, walce z chorobą, życiu i śmierci. Inspiracją była prawdziwa historia reżysera, Bartka Prokopowicza i jego żony, Magdy, szefowej fundacji Rak and Roll. Ale, jak podkreśla w wywiadach reżyser, wydarzenia, które zobaczymy na ekranie są fikcyjne, niezwykle prawdziwe są za to emocje. Film miał swoją premierę światową na festiwalu w Karlowych Warach.
„Córki dancingu” reż. Agnieszka Smoczyńska (debiut)– premiera 25 grudnia br. Występują Marta Mazurek, Michalina Olszańska, Kinga Preis, Magdalena Cielecka, Katarzyna Herman, Jakub Gierszał, Marcin Kowalczy.
To historia dwóch syren, które trafiają w sam środek dancingowo-dyskotekowej atmosfery lat 80. w Polsce. Są tak zafascynowane tym, co widzą, że postanawiają zostać na dłużej i stają się sensacją tanecznych parkietów.
Agnieszka Smoczyńska jest autorką wielokrotnie nagradzanego filmu krótkometrażowego „Aria diva” z Katarzyną Figurą i Gabrielą Muskałą wg opowiadania Olgi Tokarczuk.
„Demon” – reż. Marcin Wrona – premiera 16 października. Występują: Agnieszka Żulewska, Itay Tiran, Andrzej Grabowski, Tomasz Schuchardt, Adam Woronowicz, Katarzyna Herman. Film miał premierę na festiwalu w Toronto. Młoda para zamierza się osiedlić w starym domu, który podarował im ojciec dziewczyny. W przeddzień wesela pan młody w ogrodzie odnajduje zakopane tam ludzkie szczątki… Marcin Wrona w 2010 r. dostał w Gdyni nagrodę za film „Chrzest”.
„Excentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy” reż. Janusz Majewski – premiera 2016. Występują Maciej Stuhr, Sonia Bohosiewicz, Natalia Rybicka, Anna Dymna, Wojciech Pszoniak, Wiktor Zborowski.
Rok 1957, koniec stalinowskiej epoki mroku. Do Polski, po powojennej tułaczce wraca Fabian (Stuhr), jazzman i tancerz. W Ciechocinku, gdzie mieszka jego siostra Wanda, dentystka (Sonia Bohosiewicz). Fabian zakłada zespół i zakochuje się w wokalistce Modeście. Wkrótce kobieta znika. W opowieści pojawia się wątek szpiegowski.
Janusz Majewski ma na swoim koncie takie filmy jak m.in. „Lokis” (1970)„Zazdrość i medycyna” (1973), „Zaklęte rewiry” (1975), „C.K. Dezerterzy” (1985). Za kamerę powrócił po pięcioletniej przerwie – w 2010 r. nakręcił film pt. „Mała matura”.
„Intruz” reż. Magnus von Horn (debiut) – premiera 16 października. Występują Urlik Munther, Mats Blomgren, Wiesław Komasa. Bohaterem filmu jest młody chłopak, który wychodzi z poprawczaka i próbuje zacząć wszystko od nowa. Ale okazuje się, że jest to prawie niemożliwe, bo zbrodnia, którą popełnił, nadal budzi silne emocje. Magnus von Horn jest m.in. autorem krótkometrażowego filmu „Bez śniegu”, który zdobył wiele nagród na międzynarodowych festiwalach.
„Letnie przesilenia” reż. Michał Rogalski (debiut). Występują Filip Piotrowicz, Jonas Nay, Bartłomiej Topa, Agnieszka Krukówna. Film miał swoją światową premierę na festiwalu w Montrealu. To rozgrywająca się w 1943 r. opowieść o wrażliwym niemieckim 17-latku, zakochanym w jazzie Guido, który jako żołnierz trafia do Polski, gdzie przechodzi przyśpieszoną lekcję dojrzewania.
„Moje córki krowy” reż. Kinga Dębska – premiera 16 stycznia 2016 r. Występują Gabriela Muskała, Agata Kulesza, Marian Dziędziel i Małgorzata Niemirska. Bohaterkami tej tragikomedii są dwie nielubiące się siostry, różne jak ogień i woda, które muszą zjednoczyć siły, gdy ich matka ciężko zachoruje.
„Noc Walpurgi” reż. Marcin Bortkiewicz (debiut) – premiera 25 września. Występują Małgorzata Zajączkowska, Philippe Tłokiński. To opowieść o młodym dziennikarzu, który przeprowadza wywiad ze słynną śpiewaczką operową. Rozmowa przeistacza się w ekscytującą, wyrafinowaną grę erotyczno-intelektualną. Film wyjechał z 34. Koszalińskiego Festiwalu Debiutów Filmowych „Młodzi i Film” z pięcioma nagrodami – za scenariusz, za rolę Małgorzaty Zajączkowskiej, publiczności, nagrodą jury młodzieżowego i nagrodą dziennikarzy.
„Nowy świat” reż. Elżbieta Benkowska, Łukasz Ostalski, Michał Wawrzecki (debiut). Występują Katarzyna Dąbrowska, Stanislav Boklan, Hassan Akkouch, Karina Minaeva. To historia trójki młodych emigrantów z Białorusi, Ukrainy i Afganistanu, którzy trafiają do Polski i próbują zacząć życie od nowa.
„Obce niebo” reż. Dariusz Gajewski. Premiera – 16 października. Występują Agnieszka Grochowska i Bartłomiej Topa. Grają polskie małżeństwo, które z 9-letnią córką mieszka w Szwecji. Na skutek niefortunnego zbiegu okoliczności dziewczynka zostaje zabrana rodzicom i przekazana rodzinie zastępczej. Zaczyna się dramatyczna walka o jej odzyskanie.
Dariusz Gajewski w 2003 r. zdobył Złote Lwy na festiwalu w Gdyni za swój debiutancki film pt. „Warszawa”.
„Panie Dulskie” – reż. Filip Bajon – premiera 2 października. Występują Krystyna Janda, Katarzyna Figura, Sonia Bohosiewicz, Maja Ostaszewska, Katarzyna Herman. Film inspirowany legendarną już „Moralnością pani Dulskiej” Gabrieli Zapolskiej. Akcja rozgrywa się w trzech planach czasowych –początek XX wieku, rok 1954 oraz współcześnie.
Opowieść rozpoczyna się, gdy do Melanii (Maja Ostaszewska), wnuczki pani Dulskiej (Krystyna Janda), przyjeżdża Rainer Dulsky (Władysław Kowalski), profesor psychiatrii ze Szwajcarii. Czuje, że ma coś wspólnego z kamienicą, w której mieszkają Dulscy. Zaintrygowana historią rodu Melania, reżyserka filmowa, przyłącza się do jego poszukiwań. Na jaw zaczynają wychodzić różne, nie zawsze chlubne tajemnice rodu Dulskich. Filip Bajon wyreżyserował m.in. takie filmy jak „Poznań’56”, „Przedwiośnie”, „Śluby panieńskie”.
Zaczęło się w Gdańsku
Pierwszy festiwal odbył się w roku 1974 w Gdańsku. A właściwie rozpoczął się i zakończył w Gdańsku, w kinie Leningrad. Projekcje festiwalowe odbywały się natomiast w kinach w Sopocie – w Polonii i Bałtyku. Pomysłodawcą i pierwszym dyrektorem festiwalu był Lucjan Bokiniec (1993-2009).
Główną nagrodę dostał w 1974 r. „Potop” Jerzego Hoffmana, a za najlepszego aktora uznano Daniela Olbrychskiego, który zagrał Andrzeja Kmicica.
Festiwalowa historia obfitowała w wydarzenia oryginalne i ciekawe. Zdarzały się też skandale. W 1977 r. na festiwalu Andrzej Wajda pokazał „Człowieka z marmuru”. Film nie mógł dostać żadnej nagrody, był niewygodny dla władz. Swoją nagrodę przyznali jednak filmowi Wajdy dziennikarze.
W 1982 r. festiwal nie odbył się, ponieważ trwał stan wojenny. Imprezę odwieszono w 1984 r. Złote Lwy dostała wtedy „Austeria” Jerzego Kawalerowicza, a dziennikarze nagrodzili całkowicie pominięty przez jurorów film „Danton” Andrzeja Wajdy.
W 1987 r. władze postanowiły przenieść FPFF z Gdańska do Gdyni, co niezwykle oburzyło filmowców, którzy uznali, że władza rzuca im kłody pod nogi i stara się umniejszyć rangę imprezy. Wkrótce zadomowili się jednak w nowym miejscu, a Teatr Muzyczny i położony tuż obok hotel Gdynia stały się miejscami kultowymi i wkrótce obrosły legendą.
W 1990 r. nastąpił wielki przełom, zniknęła cenzura. W konkursie wystartowały 33 filmy, a wśród nich zrealizowane w 1982 r. „Przesłuchanie” Ryszarda Bugajskiego. Film, który przeleżał na półkach wiele lat, dostał Nagrodę Specjalną Jury. Doceniono też aktorów, który w tym filmie zagrali – Krystynę Jandę i Janusza Gajosa. Złote Lwy dostała w 1990 r., co znamienne, film „Ucieczka z kina wolność” Wojciecha Marczewskiego. To historia cenzora, który rozlicza się ze swoim życiem.
I tak już 25 lat festiwal w Gdynie istnieje w nowej politycznej i artystycznej rzeczywistości. Choć początek lat 90. był trudny – jurorzy w latach 1991, 1996 nie przyznali Złotych Lwów twierdząc, że żaden z konkursowych filmów sobie na tę nagrodę nie zasłużył.