„Patriotyzm? Po prostu robiliśmy to, co powinniśmy”. Losy Armii Krajowej w pigułce
niedziela,
6 grudnia 2015
Młodzi Polacy coraz częściej interesują się przeszłością, odwiedzają miejsca historyczne, śpiewają patriotyczne pieśni. Takie manifestowanie patriotyzmu jest dzisiaj modne, a jak to wyglądało 70 lat temu? – Patriotyzm, patriota, takie słowa nigdy nie padały ani wśród przyjaciół ani rodziny, po prostu robiliśmy to, co powinniśmy byli robić – zauważa Halina Jędrzejewska ps. „Sławka”. Jej koleżankom i kolegom z konspiracji poświęcona została „Wielka księga AK”.
Armia Krajowa to był prawdziwy fenomen w ogarniętej II wojną światową Europie. Działała ona w ramach największej podziemnej organizacji państwowej, czyli Polskiego Państwa Podziemnego. O jej sile stanowiły setki tysięcy patriotów walczących z okupantem za ojczyznę i niezłomnie wierzących w zwycięstwo.
– Były zamachy na Niemców, cały szereg akcji, ulotki, napisy „Polska Zwycięży”, które może nie przybliżały końca wojny, ale dodawały ludziom otuchy, by przetrwać bardzo trudny czas okupacji – wspomina Stanisław Czechak ps. „Wir”, jeden z AK-owców.
– Dla tych, którzy brali udział w Powstaniu Warszawskim, to był – mam wrażenie – najważniejszy okres w życiu. To są rzeczy, których się nie zapomina i które tkwią w człowieku bardzo głęboko – przyznaje z kolei Halina Jędrzejewska ps. „Sławka”.
Historia AK dla każdego
Ten chwalebny rozdział polskiej historii doczekał się wreszcie publikacji, dokumentującej nie tylko treścią, ale przede wszystkim zdjęciami liczne dowody na poświęcenie Polek i Polaków. Autorami właśnie wydanej „Wielkiej księgi Armii Krajowej” są znawcy i pasjonaci II wojny światowej, a także młodzi historycy. – Książka przeznaczona jest do tzw. masowego odbiorcy, w związku z tym trzeba było ująć wszystko to, co najważniejsze i ciekawe, ale też nieznane i pokazać to w taki sposób, żeby każdy odbiorca był w stanie się zaciekawić – podkreśla dr Anna Gabryś, historyk i muzealnik.
Słynne akcje i życie codzienne konspiracji
Dlatego obok najważniejszych faktów z dziejów Armii Krajowej, jak choćby początki Polskiego Państwa Podziemnego i kluczowe postaci, znalazły się też ciekawostki. – Myślimy o Armii Krajowej, to myślimy przede wszystkim o walce, a tutaj widzimy, że ludzie się cieszyli, bawili, odpoczywali, uprawiali sport. Pokazujemy ich trochę od strony prywatnej, choćby na zdjęciach ze ślubów partyzanckich – wymienia dr Gabryś.
Zostały też oczywiście opisane słynne akcje AK, legendarne odbijanie więźniów czy najbardziej nietypowe metody walki z okupantem. W tym celu wykorzystywano mięso na stołówkach doprawione solami uranowymi i wąglikiem, trujące kosmetyki czy wagony kolejowe skażone śmiercionośnymi zarazkami. – Książka otwiera nowy sposób patrzenia na Armię Krajową jako temat ciągle nieznany, który ma wiele wątków, które jeszcze trzeba odkrywać – przyznaje Sebastian Pawlina, historyk.
Lata milczenia robią swoje
Książka to także kompendium wiedzy dla samych uczestników konspiracji, którzy często o wielu historiach nie słyszeli albo zapomnieli przez lata milczenia w czasach PRL-u. – Spotykaliśmy się w Warszawie po wojnie, ale nigdy nie wracaliśmy do naszych historii z czasów okupacji – żałuje Stanisław Czechak. – Było coś w nas, co hamowało przed spowiedziami na temat przeżyć i przynależności – dodaje żołnierz AK.
Dla większości uczestników walki konspiracyjnej był to okrutny czas naznaczony traumą ciągłego niebezpieczeństwa i ocierania się o śmierć. – Krew przelewano na ulicy, a na afiszach były informacje, że wszyscy mogą być rozstrzelani. Masakry były robione przy każdej okazji – wspomina Czechak, który jak się wojna zaczęła miał 12 lat.
Pieśni patriotyczne coraz popularniejsze
Prezentacja książki z udziałem autorów oraz kombatantów odbyła się w Muzeum Powstania Warszawskiego. Towarzyszył jej koncert pieśni patriotycznych, które ostatnio śpiewane są coraz częściej przez młodych ludzi, nie tylko od święta. – Zależy nam, żeby historie opowiedziane w tych pieśniach, niejednokrotnie zapomniane, znalazły rzeszę odbiorców, zwłaszcza młodych – uważa śpiewak Maciej Drużkowski.
Słowa do wielu z nich zostały zresztą napisane przez samych żołnierzy AK. – Często opowiedziane są w nich historie, których nigdy nie słyszałem w szkole na lekcjach historii, a dopiero w tych pieśniach – dodaje Drużkowski.
Patriotyzm był w nas
Patriotyzm, modny ostatnio, jest wyrażany w różny sposób, poprzez udział w uroczystościach historycznych czy noszeniu koszulek w barwach narodowych. – Zawsze jest dobrym trendem, zwłaszcza ten rozumiany w pozytywny sposób. Armia Krajowa nie patrzyła na patriotyzm wyłącznie jako na ideologię, ale przekuwała go w czyn. To była edukacja i wychowanie przyszłych pokoleń – uważa dr Anna Gabryś.
Z jej zdaniem zgadzają się Halina Jędrzejewska i Stanisław Czechak. – Nie operowaliśmy takimi określeniami, jak patriotyzm ani w domu ani w konspiracji. To było coś w nas – wspomina „Sławka”. – To było pokolenie wychowane w głębokim patriotyzmie. Śpiewaliśmy: „wszystko, co nasze Polsce oddamy”. To była nasza dewiza i jej staraliśmy się być wierni – dodaje „Wir”.
Oboje mają w tej kwestii radę dla młodego pokolenia. – Zbyt często mówimy: patriotyzm, patriotyzm, a to trzeba mieć postawę właściwą i tyle – podkreśla Halina Jędrzejewska. – Wydaje mi się, że gdyby przyszły jakieś ciężkie momenty, to jednak Polacy by zrozumieli na czym polega wolność – podsumowuje Stanisław Czechak.