Rozmowy

Wyznania LP. „Niekiedy wolę nie zbliżać się do samej siebie”

– Moje teksty są bogate w przemyślenia. Za każdym razem, gdy piszę, mam poczucie, że coś z siebie wyrzucam – mówi Laura Pergolizzi. Artystka, bardziej znana jako LP, promuje swoją najnowszą płytę, z której pochodzą hity „Lost On You” i „Other people”. Opowiada nam, jak pisała piosenki dla Rihanny, dlaczego ukulele przywróciło jej radość muzykowania i kiedy najbardziej czuje się Włoszką.

Ta amerykańska piosenkarka o włoskich korzeniach zaczęła występować w 1998 roku i przyjęła wówczzas pseudonim artystyczny LP. Wydając własne płyty, przez lata pisała też utwory dla innych artystów, między innymi dla takich gwiazd, jak Rihanna, Christina Aguilera czy zespół Backstreet Boys. W grudniu 2016 roku wydała płytę „Lost On You”, z której tytułowa piosenka – niespodziewanie dla samej Laury – podbiła listy przebojów na całym świecie. W marcu i kwietniu artystka rusza z kolejnymi koncertami po Europie.
„Te utwory dotyczą mojego życia, dlatego głęboko w nie wierzę”
Przede wszystkim gratuluję płyty „Lost On You”. Jak smakuje taki sukces?

To naprawdę bardzo miłe, w końcu moja ciężka praca przyniosła efekt. Jestem szczęśliwa, że mogę tworzyć muzykę, pisać teksty piosenek i co najważniejsze – mogę się z tego utrzymać. Kiedy byłam dzieckiem, nawet nie śmiałam o tym marzyć.

Wiedząc, jak zwariowana jest branża muzyczna, potrafię docenić to, co osiągnęłam. Zwłaszcza, że patrząc na kariery innych artystów, sukces jest sprawą ulotną. Potrafię go właściwie wykorzystać i naprawdę cieszę się z tego, w jakim miejscu teraz jestem.

Poświęciłam 10 ostatnich lat, by zajmować się niczym innym tylko muzyką

„Lubię wszystko, co wiąże się z prędkością”. Alvaro Soler muzycznie i prywatnie

Artysta rusza w trasę koncertową, w ramach której trzykrotnie wystąpi w Polsce.

zobacz więcej
To nie pierwszy twój album. Spodziewałaś się, że właśnie ta płyta osiągnie sukces?

Nie. Zwłaszcza, że ze sprzedażowego punktu widzenia, poprzedni krążek nie spełnił moich oczekiwań. Potem miałam naprawdę ciężki czas, co zresztą słychać w utworach, które wtedy pisałam. Źle się z tym czułam, bo przecież samą warstwą artystyczną ciężko walczyć o najwyższą jakość.

Ciągle to powtarzam, że pisząc piosenki czuję się jak malarz. On wkłada w swoje dzieła ogrom pracy, co zajmuje mu też sporo czasu. Malując nie myśli o tym, czy następny obraz sprawi, że stanie się kimś wielkim. To powolny proces, do którego trzeba dojrzeć. To jest najważniejsze, by móc potem być dumnym z efektów swej pracy. Oczywiście trzeba działać stale i systematycznie, bo jeśli zaczniesz się zamartwiać, że efektów wciąż brak, to nic z tego dobrego nie wyniknie.



Ostatnie utwory, które napisałam, mocno dotyczą mojego życia, dlatego głęboko w nie wierzę. To po prostu słychać w tych piosenkach. Czasami powstają dobre utwory w złym czasie, albo złe w dobrym. Uważam, że te są dobre i zostały napisane w dobrym czasie, dzięki Bogu.

Masz poczucie, że za długo czekałaś na ten sukces?

Nie. Przez 10 ostatnich lat życia zajmowałam się tylko muzyką i już sam ten fakt rozpatruję w kategoriach sukcesu. Nie znam wielu osób, nawet wśród bliskich czy przyjaciół, którzy postąpiliby tak samo. Pracowałam, pracowałam, a ten ostatni sukces przyszedł w końcu zupełnie niespodziewanie, dlatego jest to takie przyjemne.

W utworach używam głosu na wiele sposobów: śpiewam, gwiżdżę, wołam, wykonuję wokalizy

LP na koncercie w Polsce. „Śpiewając czuję się wolna”

Monika Brodka: Wizerunek musi być spójny z muzyką, którą tworzę

„Clashes”, najnowsza płyta wokalistki, została wydana w całej Europie.

zobacz więcej
Twoje utwory mają dość charakterystyczne brzmienie. To efekt muzycznych inspiracji czy unikatowy styl?

Efekt, o który pytasz, wynika zapewne z tego, że w utworach używam głosu na wiele sposobów. Na przykład śpiewam, gwiżdżę, wołam, wykonuję wokalizy.

Poza tym często od fanów słyszę, że mam bardzo różnorodny gust muzyczny. Muszę się z tym w pełni zgodzić, bo naprawdę lubię różne gatunki muzyczne. Cenię sobie muzykę pop w takim samym stopniu jak rockowe piosenki, dlatego sądzę, że jestem wyjątkowo popowa, jak na te czasy.

Może nie ma w tych utworach niczego odkrywczego, ale chodzi o połączenie różnych rzeczy. To wszystko powoduje, że piosenki wpadają ludziom w ucho. Nie widać w nich inspiracji, ale ja wiem, że one są.



Nie bez znaczenia jest fakt, że tworzę też dla innych artystów, co powoduje, że moje teksty są bogate w różne przemyślenia. Za każdym razem, gdy piszę, mam poczucie, że coś z siebie wyrzucam.

Czy te teksty zawierają bardziej twoje własne doświadczenia, czy też to efekt obserwacji innych?

Jedno i drugie. Mam właściwie obsesję na punkcie perfekcyjnego wypełniania ról życiowych i uwielbiam, kiedy autor tekstu może ująć swoje myśli w poetycki sposób. To co opisuje, wciąż jest realne, ale dzięki formie przekazu trafia prosto w serce i od razu wiadomo, o czym mowa. Staram się pracować w taki sposób, by właśnie ten efekt uzyskać.

Lady Gaga jest świetna i na wszystko sobie zasłużyła, porównywanie mnie do niej jest miłe

Ella Eyre: Nikt nie podał mi niczego na tacy

Artystka ma na swoim koncie takie hity jak „Waiting all night” i „Deeper”.

zobacz więcej
Co myślisz o porównywaniu ciebie do Lady Gagi, która też przez wiele lat pisała dla innych, a potem sama została gwiazdą?

To cudowna myśl. Lady Gaga jest świetna i na wszystko sobie zasłużyła. Jest naprawdę bardzo utalentowaną artystką. Jej doświadczenia są o tyle podobne do moich, że wciąż same jesteśmy artystkami, choć piszemy dla innych. Artyści, którzy tworzą nie tylko dla siebie, są bardziej kreatywni od innych i to w nich podziwiam. Podsumowując: to naprawdę miłe porównanie i przyjmuję je.

Czy poznawałaś artystów, dla których tworzyłaś?

Niestety nie spotkałam ich osobiście. Piosenki Rihanny były rzeczywiście pisane pod nią. Było to naprawdę fajne doświadczenie, ponieważ pisząc miałam ją cały czas w swoich myślach. Jeśli zaś chodzi o piosenki dla Christiny Aguilery, to nawet nie wiedziałam, że będą dla niej.

Niekiedy wolę nie zbliżać się do samej siebie i wtedy piszę piosenki dla innych, biorę wakacje od swoich emocji

Czerń to nieodłączny element wizerunku LP (fot. michael comte)
Co jest łatwiejsze: pisanie dla innych czy dla siebie?

Żadna z tych sytuacji nie jest prosta, ponieważ tak czy inaczej na początku siadasz przed czystą kartką papieru. Czasami, gdy piszę dla siebie, lubię bardziej zagłębić się w swoje emocje. Niekiedy jednak wolę nie zbliżać się do samej siebie i wówczas piszę dla innych. To jak wakacje od samej siebie i mogę wtedy poruszać różne kwestie. Ta profesja przypomina chyba trochę bycie aktorem – wchodzę w rolę innej osoby. Pisząc, lubię uruchamiać swoją wyobraźnię.

Podobno na twoje myślenie o muzyce wpłynął dość egzotyczny instrument. Jaki i dlaczego akurat on?

Sama nie wiem, dlaczego. Ni stąd, ni zowąd zaczęłam grać na ukulele. To było wtedy, kiedy nie myślałam, że będę jeszcze śpiewać i tylko pisałam teksty. Po prostu brałam ten instrument ze sobą, zupełnie bez powodu. Lubię jego zwyczajną, prostą i skromną naturę. Kiedy na nagranie ktoś przynosił gitarę, to wszyscy wiedzieli: o, ten będzie grał na gitarze. A ukulele nie zwraca tak na siebie uwagi.

Czasem siedziałam po prostu w domu, w sypialni, i grałam. Właściwie to dzięki temu instrumentowi nauczyłam się gwizdać.

Dla mnie ukulele to symbol ponownego czerpania radości z muzyki. Bywa tak, że kiedy pasja staje się pracą, to przestaje być pasją. Tak jest tez z muzyką. Zwłaszcza, gdy na drodze, dotąd pełnej przyjemności, pojawiają się przeszkody, takie jak biurokracja, obecna w każdej branży. W tym profesjonalnym kieracie to proste ukulele przywróciło mi radość z muzyki, takie pierwotne uczucie.

Włoszką czuję się najbardziej wtedy, kiedy się kocham i gdy śpiewam

Jean-Michel Jarre: Mam coś z polskiej duszy. Czuję się tutaj trochę jak w domu

Kompozytor, uważany za pioniera muzyki elektronicznej, opowiada o swoich inspiracjach i frustracji.

zobacz więcej
Jesteś Amerykanką o włoskich korzeniach. Kiedy czujesz się Włoszką, bardziej w życiu prywatnym czy w pracy?

Kiedy się kocham (śmiech).

Włoscy Amerykanie są bardzo dumni, dużo bardziej niż rdzenni Amerykanie. Do tego stopnia, że kiedy gdzieś jadą i są pytani, skąd pochodzą, odpowiadają bez namysłu, że z Włoch. Nie z USA. A wielu z nich nawet nie mówi po włosku!

Pytasz kiedy bardziej czuję się Włoszką... Myślę, że gdy śpiewam. Oczywiście to zawsze zależy też od piosenki.

A co robisz, kiedy nie zajmujesz się muzyką?

Bardzo dużo podróżuję, by móc śpiewać, ale lubię po prostu słuchać muzyki. Uwielbiam też spacery z moimi psami, mam aktywny tryb życia. Cieszy mnie również zwyczajne przebywanie z ludźmi, jestem dość towarzyska i nie unikam takich sytuacji na co dzień. Oczywiście sporo też czytam.

Fascynują mnie ludzie, ich umysł

Piosenkarka w wolnym czasie uwielbia spacery ze swoimi psami (fot. fb/LP)

Jennifer Batten o pracy z Michaelem Jacksonem: to było jak płatne wakacje

Gitarzystka Króla Popu przyjechała do Polski na serię 14 koncertów.

zobacz więcej
Gdybyś nie została piosenkarką i kompozytorką, to co byś robiła?

Sama nie wiem. Jakiś czas temu rozważałam nawet powrót do szkoły. Myślałam też o tym, czy nie zostać psychoterapeutką. Fascynują mnie ludzie, ich umysł. Mogłabym też być bardziej zaangażowana w sprawy ochrony środowiska, to jest teraz bardzo ważne w naszym życiu.

Czy masz jeszcze marzenia, które dopiero chciałabyś spełnić?

Szczerze mówiąc, moim marzeniem jest wewnętrzny spokój. Moje życie rodzinne, gdy dorastałam, było dość burzliwe, dlatego im więcej spokoju wokół mnie, tym lepiej. Bardzo to sobie cenię.
Zdjęcie główne: Piosenki LP święcą triumfy na listach przebojów kilkunastu krajów w Europie (fot. fb/LP)
Zobacz więcej
Rozmowy wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Zarzucał Polakom, że miast dobić wroga, są mu w stanie przebaczyć
On nie ryzykował, tylko kalkulował. Nie kapitulował, choć ponosił klęski.
Rozmowy wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
W większości kultur rok zaczynał się na wiosnę
Tradycji chrześcijańskiej świat zawdzięcza system tygodniowy i dzień święty co siedem dni.
Rozmowy wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Japończycy świętują Wigilię jak walentynki
Znają dobrze i lubią jedną polską kolędę: „Lulajże Jezuniu”.
Rozmowy wydanie 15.12.2023 – 22.12.2023
Beton w kolorze czerwonym
Gomułka cieszył się, gdy gdy ktoś napisał na murze: „PPR - ch..e”. Bo dotąd pisano „PPR - Płatne Pachołki Rosji”.
Rozmowy wydanie 8.12.2023 – 15.12.2023
Człowiek cienia: Wystarcza mi stać pod Mount Everestem i patrzeć
Czy mój krzyk zostanie wysłuchany? – pyta Janusz Kukuła, dyrektor Teatru Polskiego Radia.