Kobiety mafii. Mistrzynie zbrodni, które nie cofną się przed niczym
niedziela,14 maja 2017
Udostępnij:
Słowo „mafia” ma rodzaj żeński, ale gdy się o myśli o przestępczości zorganizowanej, przed oczami pojawiają się okrutni mężczyźni, którzy nie cofną się przed żadną zbrodnią. Tymczasem kobiety we włoskich strukturach przestępczych grają ważną rolę, choć nie zawsze mówi się o tym głośno. Są wśród nich mistrzynie zbrodni, przywódczynie z charyzmą i zmysłem organizacyjnym. Tak jak np. osławione: Maria Licciardi, Rosetta Cutolo czy Cristina Pinto.
Mafia narodziła się kilka wieków temu na Sycylii. Jest wiele interpretacji tej nazwy, wg jednej z nich miało to być imię spalonej na stosie czarownicy. Słowo to pochodzi jednak raczej od sycylijskiego „mafiusu”, czyli odważny.
„Mafiusa” znaczy piękna
Z kolei „mafiusa” znaczy piękna. Co prawda organizacje mafijne są oparte na kulturze macho, ale na nic się ona nie zda, gdy dumni bossowie wędrują do więzień lub giną. Ktoś się wtedy musi zajmować rodzinnym interesem.
Gdy przeglądamy włoskie gazety, okazuje się, że nie ma miesiąca, by nie pojawiła się notka o aresztowaniu kobiety, która zamieszana była w sprawy kamorry czy 'ndrànghety.
Kilka z nich zyskało sobie miano „Lady Camorra” – mówi się tak i na Erminę Giuliano z neapolitańskiej Forcelli, i na aresztowaną niedawno Enrichettę Corduę, która szefowała klanowi Birra.
Jak tłumaczy Robetro Saviano, autor słynnej „Gomorry”, znawca zorganizowanej przestępczości z południa Włoch, mafiosi mają dość „tradycyjny” stosunek do kobiet i tolerują tylko i wyłącznie ich uległość, ale często sytuacja wymusza zmianę priorytetów.
Legendą camorry jest już Maria Licciardi, która trzęsła przestępczym światem pod Wezuwiuszem pod koniec XX wieku. Wzięła sprawy w swoje ręce, gdy zginęli jej mąż i dwaj bracia.
Maria Licciardi, nazywana była „Księżniczką” lub „Małą” – z powodu niskiej, drobnej sylwetki. Urodziła się w neapolitańskiej dzielnicy Secondigliano 24 marca 1951 roku. Przestępczy fach odziedziczyła po krewnych, założycielach Alleanza de Secondigliano (sprzysiężenia z Secondigliano), koalicji potężnych klanów kamorry, które opanowały przedmieścia Neapolu.
Zaczęła panowanie w 1991 r., skończyła – 10 lat później. Odsiaduje teraz wyrok w więzieniu o zaostrzonym rygorze Rebibbia w Rzymie.
Policja długo nie mogła jej namierzyć, a gdy się to w końcu udało, wiadomość o tym obiegła całe Włochy.
Była bezwzględna, charyzmatyczna, wszystko rozgrywała na chłodno i była doskonałym Dzięki niej klan pomnożył majątek i urósł w siłę, a ona sama znalazła się na liście 10 najbogatszych kobiet gangsterów na świecie.
Świetnie zacierała ślady. Potrafiła też więcej niż skutecznie zastraszać członków gangu, by przypadkiem nie przyszło im do głowy zostawać świadkami koronnymi. Bez skrupułów zlecała zabójstwa, kazała mordować m.in. prostytutki, z których nie było już żadnego pożytku.
Była na liście trzydziestu najbardziej poszukiwanych przestępców we Włoszech. Aresztowano ją 14 czerwca 2001 roku w Melito, małym miasteczku nieopodal Neapolu.
Kolejna charyzmatyczna, bezwzględna kobieta, która znajdowała się na liście trzydziestu najbardziej poszukiwanych włoskich bandytów to Ermina Giuliano. Zbrodnicze talenty łączyła z kobiecym, seksownym wyglądem. Uwielbiała futra, dbała o fryzurę i makijaż – dzięki temu zyskała przydomek „Niebiańska”. Nawet gdy została zatrzymana, poprosiła o chwilę, by się umalować i uczesać. Miała też płomienny temperament i była kochliwa.
Pochodziła z neapolitańskiej dzielnicy Forcella, która leży nieopodal katedry. Od lat rządzi tam klan Giuliano. Tak jak inne kobiety mafii, urodzona w 1951 r. Ermina przejęła władzę, gdy mężczyźni – jej bracia, którzy odziedziczyli schedę po ojcu, wykruszyli się – część zginęła, część powędrowała do więzienia.
Piękna blondynka z talentem zajmowała się lichwą, wymuszeniami, handlem narkotykami. Świetnie inwestowała pieniądze i pomnażała majątek. Jeśli ktoś jej przeszkadzał w interesach, była bezwzględna i zlecała zabójstwo. Potrafiła sama krwawo zemścić się na np. właścicielu sklepu, który uchylał się do płacenia pizzo, czyli okupu.
Lady Camorra została zatrzymana 23 grudnia 2000 r. Poszukiwano jej przez 10 miesięcy. A ona przez ten czas mieszkała u córki, w ukrytym za sypialnią, specjalnie przystosowanym do tego pomieszczeniu.
Rosetta Cutolo to starsza siostra Raffaele Cutolo, bossa tzw. nowej camorry. Przez lata uważana była za mózg organizacji z Ottaviano.
Sam Raffaele to postać ciekawa i przerażająca zarazem. Koledzy zwali go „Profesorem”, bo jako jeden z niewielu potrafił pisać i czytać. Dużą część życia spędził za kratkami, co nie przeszkodziło mu stworzyć potężną grupę przestępczą. W czasie, gdy on siedział, interesy prowadziła Rosetta.
Psychiatrzy zdiagnozowali go jako osobowość psychopatyczną. Na wolności Rafaele z łatwością mordował, a w więzieniu m.in. pisał książki, wiersze i pławił się w luksusie. Stworzył też kodeks zasad nowej camorry, który nie do końca przystawał do rzeczywistości.
Rosetta umiejętnie rządziła nową camorrą i dostarczała bratu pieniądze do więzieni – np. na początku lat osiemdziesiątych dostawał zaledwie 55 tys. dolarów na drobne, dzienne wydatki.
O charakterze Rosetty świadczy jej pseudonim „Occh'egghiaccio” – lodowate oko. Była władczynią Castel Mediceo, kwatery głównej organizacji. To leżący w Ottaviano 16-wieczny pałac z 365 pokojami, wielkim parkiem, kortami tenisowymi i basenem.
Robiła interesy z południowoamerykańskimi baronami narkotykowymi. W 1981 r., po nietrafionych „inwestycjach” i w wyniku mafijnej wojny nowa camorra zaczęła tracić na znaczeniu.
Rosetta ukrywała się przed karabinierami przez 10 lat. Poddała się w 1993 r. Po prostu pozwoliła się aresztować. Wyszła ze spakowaną walizką do policjantów.
Oskarżono ją o 19 morderstw i udział w przestępczości zorganizowanej. Przed sądem usiłowała przekonać wszystkich, że jest łagodna i niczemu niewinna. Bronił jej brat i twierdził, że nigdy nie należała do camorry, ale ani jego, ani jej nikt nie słuchał. Teraz oboje siedzą w więzieniach o zaostrzonym rygorze.
Cristina Pinto, zwana „Nikita” lub „Lady Camorra”, w 2014 r. wyszła z więzienia po 22 latach odsiadki. Teraz zajmuje się połowem ryb, a była pierwszą kobietą, która stała się seryjną zabójczynią w historii camorry.
Gdy trafiła do więzienia, jej córka miała zaledwie trzy lata.
– Zbłądziłam, teraz za to płacę. To był mój wybór – podkreśla w wywiadach. Urodziła się w Neapolu. Jako bardzo młoda dziewczyna już miała kontakty w świecie przestępczym. Gdy miała 22 lata, została ochroniarzem szefa klanu Perrella – Maria Perrelli. Po prostu dostała od niego poręczny pistolet kaliber 38. Nie było żadnej uroczystej przysięgi.
Przez lata krążyły legendy, że ona i Mario byli kochankami, ale Christina twierdzi, że byli po prostu dobrymi przyjaciółmi.
Twarda i nieustraszona, brała udział w zbrojnych starciach między klanami. Gdy Mario Perella trafił do więzienia, zarządzała finansami klanu. Pytana, jak odnalazła się w świecie mafiosów odpowiada, że kobieta musi być po prostu o wiele lepsza i bardziej bezwzględna od nich.
Gdy ją aresztowano w czerwcu 1992 r. miała zaledwie 22 lata. Jak wspomina, „kiedy strzelałam, czułam się o wiele doroślejsza, byliśmy jak żołnierze”. – Kiedy wchodzisz do camorry, zmienia się wszystko, ty się zmieniasz – mówi. W starciach, w których brała udział, zginęło w sumie ponad 40 osób w ciągu dwóch lat.
Zdjęcie główne: Organizacje mafijne są oparte na kulturze macho, ale na nic się ona nie zda, gdy bossowie idą do więzień lub giną. Wtedy pałeczkę przejmują kobiety. Na zdjęciu: mieszkańcy Palermo obserwują pogrzeb sędziego Paolo Borselino zastrzelonego przez mafiosów. Fot. Antoine GYORI/Sygma via Getty Images