Otwarcie zaplanowano na 22 lipca 1956 r., czyli w dniu, w którym w czasach PRL obchodzono Święto Odrodzenia Polski. Już wiele dni wcześniej gazety zamieszczały zdjęcia giganta i pracujących tam robotników, którzy do samego końca, razem z okolicznymi mieszkańcami, nanosili poprawki i sprzątali olbrzymi stadion.
Dziennikarze podkreślali, że będzie tam 85 tysięcy miejsc siedzących. „Przegląd Sportowy” donosił, że na stadionowe ławki zużyto aż 110 kilometrów drewnianych listew, które zamontowano na niemal 30 tysiącach kamiennych nóżek. Gdyby cement potrzebny do budowy chciano przetransportować jednym pociągiem, to musiałby on mieć długość dwóch kilometrów.
Gazety pisały, że obiekt jest wykonany solidnie, co „gwarantuje długi okres eksploatacji”. Niektórzy jednak dodawali po cichu, że otwarty rok wcześniej warszawski Stadion Dziesięciolecia – mający nieco tylko mniejszą pojemność – prezentuje się lepiej i bardziej lekko.
Kwiaty z nieba
W dniu otwarcia wszystkie drogi śląskiej aglomeracji prowadziły na stadion. Tramwaje, które raz po raz podjeżdżały pod stadion, udekorowano kwiatami, a nad miastem latały popularne kukuruźniki, czyli dwupłatowe radzieckie samoloty, które rozrzucały kwietne wieńce. W aglomeracji nie było chyba miejsca, gdzie nie rozmawiano by o uroczystości. Gdy przewodniczący Wojewódzkiej Rady Narodowej Ryszard Nieszporek dokonywał otwarcia obiektu, nad głowami 100 tysięcy widzów przeleciały odrzutowe myśliwce.