Sportowcy jak gwiazdy rocka
piątek,
16 lutego 2018
W karierze sportowca liczy się pierwsza wysoka wygrana i podpisanie dobrego kontraktu reklamowego. Jego wysokość zależy od pozycji zawodnika w rankingu graczy, w przypadku kobiet ważna jest także uroda.
– Kim jest ta pani w reklamie Playa? – spytałam męża, gdyż jako osoba niezbyt zorientowana w sporcie, nie rozpoznałam twarzy. Nie wiedział. Wyjaśnił mi to dopiero czwarty zapytany człowiek: to Joanna Jędrzejczyk, zawodniczka mieszanych sztuk walki.
„Spot pokazuje Joannę Jędrzejczyk podczas treningu podkreślającą, że w sporcie nie istnieją dla niej limity” – wyjaśnia Play (w domyśle – nie istnieją limity, tak jak w ofercie operatora). Wcześniej sportsmenka została ambasadorką reklamową napojów izotonicznych Oshee, a w ub.r. wystąpiła w kampaniach Reeboka i Samsunga oraz w programie TVN „Agent. Gwiazdy”.
Może się wydawać dziwne, że operator wybrał dla masowej kampanii przedstawicielkę sportu tak niszowego. Muay thai, kick-boxing... Przecież w reklamie największą wartość mają osoby powszechnie rozpoznawane.
Ale widać, że w kolejnych akcjach reklamowych nadchodzić będą także twarze mniej zużyte. W końcu ile można oglądać Roberta Lewandowskiego?
Sławny mąż, waleczna żona
„Czy jest jakaś reklama, w której nie występuje Robert Lewandowski?” –zapytał ktoś na Faceboooku. „Chyba tylko taka, w której występuje Kuba Błaszczykowski” – odpowiedział mu kto inny.
Rzeczywiście. Nasz gwiazdor jest głównym bohaterem spotów T-Mobile, gdzie z Tomaszem Kotem śpiewa hit „Blurred Lines”. Promuje szampon Head&Houlders, pojawia się w reklamach Nike’a, pręży się w garniturze marki Vistula, zachwala smartfon Huawei P9. Wcześniej golił się maszynkami Gillette. Figurki z podobizną jego i innych czołowych piłkarzy naszej reprezentacji promują Lotos.
Piłka nożna stała się dzisiaj tym, czym parę dekad temu był rock. Przyciąga na równi pasjonatów i obojętnych, generuje milionowe zarobki i sławę. Lgną do niej piękne kobiety.
Byłoby zmarnowaną szansą, gdyby swojego momentu nie wykorzystała także żona Roberta, sympatyczna i ładna Anna Lewandowska, nasza najsłynniejsza WAG (ang. – wifes and girlfriends, czyli żony i dziewczyny). Anna jest nie tylko żoną, jest zawodniczką karate, ostatnio niepraktykującą, za to czynnie (na Instagramie) promującą zdrowe diety i aktywny tryb życia.
W odróżnieniu od niektórych koleżanek, także żon sportowców, Ania nie pręży się na ściankach, nie szpanuje markowymi torebkami. Robert jest naprawdę dobrym piłkarzem, a oboje Lewandowscy są wcieleniem szczęśliwej rodziny i sukcesu finansowego. Niedawno parze urodziła się córeczka, co jeszcze utrwaliło idealny wizerunek. Tak pożądany przez wielu reklamodawców.
Sukces 50-latka
Na reklamowym podium obok Roberta ustawia się jego kolega Kuba Błaszczykowski, postrzegany jako uosobienie profesjonalizmu i zdrowego, naturalnego stylu życia. Swoją drogą ciekawe, że za naturalny można uznać tryb życia zawodników poddawanych morderczym treningom przez kilkanaście godzin na dobę.
Z badań przeprowadzonych przez firmę „MediaCom” wynika, że wśród sportowców na rynku reklamowym w Polsce właśnie Jakub ma największe wzięcie, wyprzedzając Krzysztofa Hołowczyca i Marcina Gortata. Portal Wirtualnemedia, który przeprowadził ten ranking, tłumaczy to tak: „Atrakcyjność reklamową określono w oparciu o trzy główne kryteria: siłę (popularność i sympatia), autorytet (czy gwiazda jest uważana za eksperta i czy może mieć wpływ na decyzje zakupowe konsumentów) oraz spójność z różnymi markami. (…) Adam Nawałka, Kuba Błaszczykowski, Kuba Giermaziak i Jerzy Dudek kojarzą się najsilniej ze spokojem, rozsądkiem i troską o innych”.
Z kolei „wymiar energii, luzu, pewnej dozy szaleństwa reprezentuje przede wszystkim skoczek narciarski Piotr Żyła i do pewnego stopnia przedstawiciele sportów motorowych”. Kierowca rajdowy Krzysztof Hołowczyc, wielokrotny mistrz Polski, Europy, uczestnik rajdu Dakar, to polski odpowiednik George’a Clooneya – nie taki już młody, ale wciąż czarujący. To jedna z najbardziej pożądanych twarzy w polskiej reklamie. Ma na koncie klocki hamulcowe Breck („są dobrzy w te klocki”), Playa, gdzie występuje razem z aktorem Michałem Żebrowskim (podobnie piłkarzowi Lewandowskiemu towarzyszył aktor Kot). Jest „ambasadorem” zegarka Atlantic, komórki Samsung, opon Michelin, nawet alkomatu…
A jednak Hołowczyc się nie nudzi – jest dowodem na rzadką w naszej rzeczywistości sytuację, że sukces jest udziałem nie tylko trzydziestolatków i serialowych celebrytów. Że pięćdziesięciolatek, świetny sportowiec, stateczny mąż i dziadek, obywając się bez afer i skandali może odnieść sukces.
Agnieszka pierze
Agnieszka piecze ciasto, Agnieszka bierze kredyt, Agnieszka pierze, patrzy na zegarek, prowadzi luksusowe auto. Ta drobna dziewczyna doszła do finału Wimbledonu w roku 2012 – sukces bez precedensu w historii polskiego tenisa kobiet. Wspięła się na najwyższe w historii miejsce w rankingu WTA. Obecnie znajduje się w trzeciej dziesiątce, ale wciąż jest potentatką na rynku reklamowym.
Zaliczyła kampanie Playa, Dayli (rakieta Babolat), Amiki, proszku Ariel, zegarków Rado, Vanquis Banku, Lexusa. Sporo, ale poza tymi kontraktami Isia nie wyrywała się do czołówek plotkarskich mediów. Nie było skandali, romansów, wybuchów furii na korcie. Strzegła prywatności, wypowiadała się w tonie raczej konserwatywnym, nie sprzedała mediom swego ślubu, choć one i tak zdobyły z niego zdjęcia.
W karierze tenisowej liczą się dwa momenty. Pierwszy to wygranie wielkoszlemowego turnieju. Drugi – podpisanie dobrego kontraktu reklamowego.
Tenisowy symbol seksu
Nie jest tajemnicą, że tenis kobiecy oglądalność zawdzięcza w dużej mierze urodzie zawodniczek. Męska publiczność, bo taką stanowią głównie fani tego sportu, lubi oglądać zgrabne, długonogie i skąpo ubrane dziewczyny. Isia właśnie taka jest, choć, jak powiedział mi kiedyś znany komentator sportowy, urodą specjalnie się nie wyróżnia.
Ale i temu można zaradzić – dzisiaj nawet w upalnym klimacie zawodniczki grają w pełnym makijażu. A poza kortem jest photoshop, który wraz z make-upem sprawiają, że w diwie na szpilkach reklamującej luksusowe auto ledwo możemy rozpoznać spoconą dziewczynę z kortu.
Wysokość kontraktu reklamowego zależy od pozycji zawodnika w rankingu graczy, w przypadku kobiet liczy się także uroda. Gabriela Sabatini jeszcze przed zakończeniem kariery została modelką, wylansowała perfumy i zagrała w filmie.
Anna Kurnikowa nie wygrała żadnego turnieju wielkoszlemowego, a jednak została bohaterką magazynów kobiecych, modelką Vogue’a i tenisowym sex symbolem. Jej małżeństwo z Enrique Iglesiasem dało sporo zarobić paparazzim oraz magazynom people.
Raz zdobyta sława promieniuje jeszcze długo. 51-letnia Martina Navratilova, która dawno zakończyła zawodową karierę, w 2005 roku podpisała kontrakt z lesbijsko-gejowskim biurem podróży Olivia.
Pieniądz na nartach
Narciarstwo biegowe to sport nie mniej spektakularny niż tenis, ale tylko sezonowy. Twarze narciarzy na pół roku znikają więc z mediów. Jednak to nie musi być przeszkodą dla reklamodawców.
– Istotnym elementem jest stała obecność zawodnika w mediach i stabilny rozwój kariery sponsorowanego lub reprezentującego markę sportowca – powiedział portalowi Wirtualnemedia Jakub Potrzebowski, szef firmy Equinox Polska, komentując karierę naszych skoczków.
Sezonowość skoków narciarskich nie przeszkodziła Adamowi Małyszowi zostać narodowym idolem. Dziesięć lat swej szaleńczej popularności nasz skoczek nieźle zmonetyzował i to w dużym zakresie tematycznym. Reklamował herbatę Teekanne, słodycze Goplany, Play, Winiary, Red Bulla, Sony, Toyotę, Orlen, bank Generali, prezerwatywy...
Jego długotrwały kult tylko w części odziedziczył Kamil Stoch. Chociaż talentem i urodą dorównywał poprzednikowi, to popularności nie udało mu się równie korzystnie zdyskontować. Złoty medalista olimpijski z Soczi reklamował napój Powerade, odzież 4F, ocieplenia budowlane Isover, kleje Atlas.
Sympatyczna, ładna i dzielna Justyna Kowalczyk nie może się pochwalić tak dużym dorobkiem reklamowym, jak Isia Radwańska. Za to ma w kolekcji same grube ryby: banki Polbank, Raiffeisen i Santander.