W drugiej serii emocje sięgnęły zenitu, bo Marusarz uzyskał 78,5 m, co było trzecią odległością. Rekord skoczni – 81,5 m – pobił jednak Norweg Birger Ruud – jeden z najbardziej utytułowanych skoczków w historii, dwukrotny mistrz olimpijski i 5-krotny mistrz świata. Wszyscy czekali wtedy, co zrobi Bradl. Ten uzyskał 76,5 m i to starczyło do złota. Marusarz był finalnie piąty.
Długa kariera
A Bradl jeszcze w 1938 r. startował w barwach Austrii. Jako pierwszy skoczek – w 1936 r., w Planicy – pofrunął ponad 100 metrów. Po wojnie znów bronił barw austriackich i został pierwszym zwycięzcą Turnieju Czterech Skoczni w 1953 roku.
Mistrzostwa świata w Zakopanem zakończyły się wieczorem pod skocznią, gdy medalistom wręczono trofea, a niebo rozświetliły fajerwerki. Impreza okazała się sukcesem!
Niestety kilka miesięcy później pod bramami FIS na ulicach Zakopanego maszerowali już niemieccy żołnierze. Dobiegł końca magiczny międzywojenny okres.
Choć pewnie tysiące kibiców, którzy teraz przybyli pod Wielką Krokiew, zgodnie stwierdzi, że gdy skacze aktualny lider Pucharu Świata Kamil Stoch, magia powraca.
– Piotr Wilczarek
Pisząc tekst korzystałem z książki „Kroniki zakopiańskie” Macieja Krupy i rocznika tygodnika sportowego „Raz, dwa, trzy”.