Każdy musi zmierzyć się z tzw. konkurencją techniczną – tak było we wszystkich edycjach programu. Wcześniej ten sam przepis testują jurorzy. – Oni działają na swoich stanowiskach, a my tuż za ścianą. Musimy sprawdzić, ile mniej więcej czasu będą potrzebowali na wykonanie zadania i jak trudne będzie dla nich wyzwanie, które przed nimi postawimy – opowiada Ilnicki.
W drugiej konkurencji uczestnicy przygotowują swoje popisowe wypieki. Wcześniej informują ekipę programu, co chcą upiec i co będzie im do tego potrzebne. Natomiast o rodzaju i ilości składników potrzebnych do wykonania przepisów technicznych, decydują jurorzy.
– W każdym odcinku wykorzystujemy nawet 100 kilogramów mąki, kilkanaście kg cukru i ponad 100 jajek – wylicza Tomasz Kamil Lipiński z produkcji programu.
Produkty kupowane są tuż przed rozpoczęciem zdjęć, by zachowały świeżość. Ale niektóre kilka tygodni wcześniej sprowadzane są do Polski z innych krajów. – Tak jest w przypadku albuminy, czyli suszonego białka do pieczenia bez. Ona nadaje bezie równe kształty. Poza tym pistacje sprowadzamy z Włoch, a najlepszy gatunek wanilii pochodzi z Madagaskaru – tłumaczy Lipiński.
Spiżarnię uzupełniają specjalnie do tego zatrudnione osoby. Inne dbają o stanowiska uczestników, przy których tworzą wypieki. Każde z nich jest wyposażone w mikser, blender, trzepaczki i inne niezbędne akcesoria, jak silikonowe maty, miarki, łyżki. To wszystko widzimy. Ale całego procesu wyrobu smakołyków już nie. – Choć na ekranie wszystko wygląda jakby piekło się dosłownie w kilka minut, czasem ten proces trwa dwie, a nawet trzy godziny, bo musimy poczekać aż ciasto wyrośnie albo się wystudzi. Magia telewizji robi jednak swoje – dodaje Lipiński.
Bywa też rzecz jasna, że coś się nie uda i potrawa lub jej część lądują w koszu, a uczestnicy muszą od nowa poradzić sobie z zadanym tematem, już w o wiele krótszym czasie. Prowadzące program zagrzewają ich do walki, a w międzyczasie podjadają to, czego ci nie wykorzystają. O to, by pokazać, jak powstają owe smakołyki i przekazać widzom emocje programu, dba na planie w sumie około stu osób. Poza filmowcami, stylistami czy charakteryzatorami to także np. opieka medyczna.