Ale tej narracji, której oczywistym celem było przedstawienie Ukrainy, jako kraju w dużej mierze politycznie zdestabilizowanego, w którym dziennikarze nie mogą bezpiecznie pracować, towarzyszyła również zadziwiająco dobrze zorganizowana akcja polityczna. Występując kilka godzin po zamachu (depesza TASS wydana o 1.07 w nocy) na forum Rady Bezpieczeństwa rosyjski przedstawiciel Wasyli Niebienzja oświadczył, że Kijów oskarży Moskwę o przeprowadzenie zamachu.
Ale głównym motywem jego wystąpienie była „troska” o dziennikarskie swobody na Ukrainie. Jego zdaniem Kijów zaczął prześladowania opozycyjnie nastrojonych dziennikarzy, nazywając ich agentami Kremla. Ci zmuszani są do emigracji, a najbardziej niepokorni, tacy jak Kiril Wyszyński, dyrektor biura Agencji Ria Novosti w Kijowie są aresztowani. Rosyjski poseł nawiązywał do coraz aktywniejszej polityki Kijowa dążącego, zwłaszcza przed zbliżającymi się wyborami do ograniczenia propagandowych wpływów Moskwy.
Jeszcze żyję, niedoczekanie wasze
Warto też wspomnieć, że o kazusie aresztowanego przez ukraiński sąd na 60 dni Wyszyńskiego wspominał też w trakcie konferencji prasowej po spotkaniu z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem Władimir Putin. Został wówczas zapytany o możliwość zwolnienia z więzienia skazanego na 8 lat i głodującego ukraińskiego dziennikarza i reżysera Ołeha Sencowa, na co miał odpowiedzieć, że Sencow został skazany za przygotowywanie zamachów terrorystycznych, a dziennikarzy za poglądy zamyka się w więzieniach w Kijowie.
Jeden z ukraińskich deputowanych zwrócił też uwagę na zastanawiająco szybką reakcję rosyjskich organów ścigania Babczenko to obywatel Rosji). Otóż, w niecałe pół godziny od momentu, kiedy pojawiły się informacje na temat zamachu, rosyjska prokuratura, jak napisał, zdążyła przeanalizować dostępne informacje, przygotować postanowienie o wszczęciu dochodzenia, podpisać je i opublikować w tej sprawie komunikat. Jednym słowem, albo niesłychana sprawność, albo przygotowywana wcześniej i w odpowiednim momencie uruchomiona rosyjska machina propagandowa.
Jednak już następnego dnia sprawy przybrały niespodziewany, by nie rzec zadziwiający obrót. Otóż, konferencję prasową zwołała Ukraińska Służba Bezpieczeństwa. Uczestniczył w niej również Jurij Łucenko, Prokurator Generalny. W czasie jej trwania, trochę w stylu deus ex machina, pojawił się Arkadij Babczenko.
Ten trochę teatralny efekt wzmocniony został jeszcze tym, co powiedział. A mianowicie przeprosił wszystkich, w tym i swoją żonę, którzy ucierpieli w efekcie mistyfikacji i dodał, na zakończenie – jeszcze żyję, niedoczekanie wasze. Jakoś nikt nie miał wątpliwości pod czyim adresem skierowane były te słowa.