„W Kenii w każdej minucie gwałcona jest kobieta. Trzeba upominać...
– Wiele zależy od kobiet. To one muszą sprzeciwić się temu okrucieństwu. W 1997 r. pojechałam do Malicounda Bambara w Senegalu, bo usłyszałam, że udało się tam skończyć z obyczajem okaleczania kobiecych narządów płciowych. Stało się to dzięki uporowi kobiet. Ruszyły do walki z hasłem „Nigdy więcej, nie u naszych córek” – mówi w rozmowie z tvp.info Sally Armstrong, kanadyjska dziennikarka, obrończyni praw kobiet.