Eksperci twierdzą, że to dobry ruch, bo zestawienie PiS z Hitlerem z automatu przyciągnęło uwagę.
Faktycznie na zainteresowanie tą wypowiedzią Rusin nie mogła narzekać, choć w sieci rej wodzili głównie jej przeciwnicy. Dziennikarz Krzysztof Stanowski, napisał na twitterze – Pani Kingo, czy jest pani pewna, że w czasie II wojny światowej bardziej dbano o środowisko? I drugie pytanie: czy się pani sufit na łeb nie spie***?
Ten wpis został opatrzony ogromnie popularnym w internecie hasztagiem BądźJakKinga. W tym wątku pojawiło się wiele zdjęć z II wojny światowej, okraszonych prześmiewczymi podpisami o tzw. ekologach, którzy odwiedzili Polskę w 1939 roku.
– Bardzo łatwo jest kogoś obśmiać, ale zrobić coś dużo trudniej – komentuje Karolina Korwin-Piotrowska. – Kinga jest emocjonalna, czasami coś palnie, ale jej emocje są prawdzie. Wolę ją niż piętnaście celebrytek, które lansują się na ekologii, bo to teraz modne, a potem – jak Martyna Wojciechowska – twierdzą, że plastykowe butelki są eko, bo żyją z linków sponsorowanych. Albo występują z kotkiem lub pieskiem i opowiadają o swojej miłości do zwierząt, a potem się okazuje, że te kotki i pieski wychowują ich asystenci.
Zdaniem Korwin-Piotrowskiej Kinga nie ściemnia. – Ma szpica miniaturę, którego wzięła w strasznym stanie z nielegalnej hodowli i odchuchała poświęcając mu wiele czasu – wylicza dziennikarka. – U niej w domu nie wypije się czarnej herbaty, tylko zieloną lub białą. To wszystko jest spójne – zapewnia.