Nie wiadomo zresztą, czy Masud Radżawi żyje, gdyż od 2003 roku nie daje znaków życia, a organizacją kieruje jego żona Marjam Radżawi. Mudżahedini prawdopodobnie wciąż mają swoich agentów w organach siłowych Iranu, co umożliwia im przeprowadzanie zamachów oraz czyni ich atrakcyjnym partnerem Mosadu i CIA.
W samym Iranie ich reputacja jest jednak zszargana, a inne grupy opozycyjne uważają że liberalno-demokratyczne hasła przez nich głoszone to tylko fasada za którą czai się chęć wprowadzenia nowej dyktatury i kultu jednostki.
Znacznie większe wpływy od mudżahedinów zachowali prawdopodobnie emigracyjni komuniści twierdzący, że utrzymują bliskie relacje z irańskimi związkami zawodowymi, które od czasu do czasu organizują strajki. To właśnie z tego środowiska wywodzą się też najbardziej „islamofobiczni” działacze ateistyczni tacy jak Marjam Namazie.
Dopełnieniem mozaiki emigracyjnej opozycji antysystemowej są monarchiści oraz różne grupki liberałów, których łączy kanapowość i oderwanie od irańskich realiów. Są jeszcze separatyści kurdyjscy, arabscy i beludżyjscy, z których część prowadzi działalność o charakterze zbrojnym, a nawet terrorystycznym. To również dyskwalifikuje ich w oczach przytłaczającej większości Irańczyków, w tym tych krytycznych wobec władzy i systemu. Wspieranie takich grup jest natomiast prezentem dla twardogłowych, gdyż wzmacnia to ich narrację, że za opozycją stoją ci, którzy Iran chcą podzielić i nasłać na niego terrorystów.
Reformatorzy czy obrońcy ideałów rewolucji?
Wielu spośród tych, którzy tworzyli Republikę Islamską zarzuca jednak Chameneiemu odejście od ideałów rewolucji i wykorzystanie systemu mającego służyć ochronie islamskiego charakteru państwa do wprowadzenia dyktatury personalnej. Ewentualne „następstwo tronu” przez Modżtabę Chameneiego byłoby ostatecznym potwierdzeniem tych zarzutów.
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy
Chamenei odpowiedzialny jest również za stworzenie gospodarczego imperium Pasdaranu. To równoległa armia stworzona przez Chomeiniego, który nie ufał regularnemu wojsku. Podległa jest bezpośrednio rahbarowi. Za Chomeiniego jednak Pasdaran nie mógł angażować się w sprawy gospodarcze, a dziś jest największą potęgą biznesową tego kraju.
Choć Pasdaran ma stać na straży rewolucji, to jednak w ostatnich latach mnożą się wątpliwości, czy liderom tej formacji, takim jak odpowiedzialny za operacje zagraniczne generał Kasem Sulejmani, jest po drodze z religijnymi konserwatystami. Wiele wskazuje bowiem na to, że Sulejamni jest przede wszystkim irańskim nacjonalistą dążącym do rozszerzenia strefy wpływów Iranu, a sprawy islamu są dla niego drugorzędne. Stąd pojawiają się również spekulacje, że po śmierci Chameneia władzę przejmie Pasdaran, choć z całą pewnością spotkałoby się to z oporem i to przede wszystkim ze strony ajatollahów z Kom.
Tzw. obóz reformatorów nie jest jednolity i obecnie główna rolę odgrywają w nim nie tyle reformatorzy, ile pragmatycy, którzy chcieliby otwarcia Iranu na świat przy minimalnych reformach wewnętrznych. Miałyby one raczej służyć obronie systemu, aniżeli jego demontażowi.