❷ Po drugie, otwarcie rynków krajów zachodniej Europy dla bardzo wielu osób z klasy ludowej oznaczało nieprawdopodobny skok finansowy. W łatwy sposób wyprowadzając się do Wielkiej Brytanii czy Niemiec, rodzimi eksperci od budowlanki, hydrauliki czy fryzjerstwa nagle dziesięciokrotnie pomnożyli swoją miesięczną pensję.
Oczywiście, wygenerowało to bardzo wiele innych napięć, choćby związanych z rozpadem więzi społecznych, rozwodami czy wysokimi kosztami życia za granicą. Faktem jest jednak, że dobry specjalista obsługujący skrawarkę może dziś zarobić więcej – w Polsce lub za granicą – niż teoretycznie należący do elit nauczyciel, bibliotekarz czy urzędnik państwowy.
❸ Po trzecie wreszcie, ostatnie cztery lata to okres symbolicznego i realnego wzięcia odwetu przez klasę ludową nad elitami. To estetyka klasy ludowej dominuje dziś w mediach publicznych. To bohaterowie „dołów”, jak choćby Żołnierze Wyklęci czy rotmistrz Witold Pilecki, są dziś bohaterami wyobraźni społecznej. Kolejne transfery socjalne mają dowartościować lud nie tylko na poziomie symboli, ale również portfela.
Politycznie i symbolicznie w defensywie
Elity III RP są dziś politycznie oraz symbolicznie w ogromnej defensywie i chyba trwale utraciły kontrolę nad rzeczywistością. Ugryziony w tyłek żubr, jak napisał swego czasu Jarosław Marek Rymkiewicz, przebudził się i pędzi w niewiadomym kierunku.
Co to oznacza dla polskiej polityki? Trudno dziś powiedzieć. Pewnie jeszcze jakiś czas z przyzwyczajenia będziemy posługiwali się dawnymi schematami. Aż któregoś dnia zauważymy, że przed Sejmem nie protestują już rolnicy, górnicy czy hydraulicy, ale nauczyciele oraz sędziowie. Że inteligent czuje się dziś jak przegrany, a budowlaniec jak zwycięzca transformacji. I co wtedy?
– Krzysztof Mazur
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy
Autor jest politologiem i filozofem, wykładowcą na Uniwersytecie Jagiellońskim, członkiem Narodowej Rady Rozwoju przy prezydencie RP, prezesem Klubu Jagiellońskiego, członkiem redakcji kwartalnika „Pressje”. W przeszłości był m.in. koordynatorem projektów w Instytucie Tertio Millennio i współpracował z Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku.