Kultura

Katolicyzm jako coś obciachowego? Pośmiertne zwycięstwo komuny

Marksiści, którzy wierzyli w postęp w życiu społecznym, nie mieli racji. Niekoniecznie musi być tak, że Polska wraz z całym Zachodem się kompletnie zlaicyzuje.

Był gwiazdą, umarł jako wrak, zabójcza okazała się emigracja

Wyobraźmy sobie, że któryś z celebrytów, jakiś Borys Szyc czy inny Michał Wiśniewski, wyjeżdża za granicę bez możliwości utrzymywania kontaktu z polską publicznością. Kogo tam obchodzą jego romanse, żarty czy prowokacje?

zobacz więcej
Czy kultura polska jest katolicka? To pytanie, w rozmaitych formach, wraca podczas każdej mojej rozmowy z Krzysztofem Zanussim. A było ich już pewnie kilkanaście, choć nie wszystkie zostały opublikowane.

Zawsze najlepiej odwoływać się do przykładów, więc weźmy dwa konkretne z twórczości samego Zanussiego. Zwłaszcza, że mamy dodatkową okoliczność, bo odcinek programu „Koło pióra” z udziałem reżysera ukazuje się tuż po 40. rocznicy pierwszej historycznej pielgrzymki Jana Pawła II.

Kiedy na Placu Piłsudskiego (ówcześnie Zwycięstwa) w Warszawie padły pamiętne słowa: „Niech zstąpi duch Twój i odnowi oblicze ziemie. Tej ziemi” Krzysztof Zanussi siedział w samolocie do Rzymu. Dosłownie minął się z papieżem na lotnisku Okęcie. Zdążyli się tam nawet przywitać. We Włoszech reżyser negocjował ostatnie szczegóły umowy na produkcję – tak, tak – biografii Karola Wojtyły.

Film ujrzał światło dzienne w apogeum karnawału „Solidarności” w roku 1981. Nakręcono go po angielsku z powodów oczywistych dla każdego, kto choć trochę zna tamte czasy. Komunistyczna władza nie zamierzała finansować filmu o polskim papieżu i dlatego pieniądze dali Włosi oraz Brytyjczycy. Warto dodać, że aktorzy z absolutnej krajowej czołówki – Maja Komorowska, Janusz Gajos, Marek Kondrat, Daniel Olbrychski czy Edward Lubaszenko – tak bardzo chcieli pojawić się na ekranie, że godzili się na epizody, niczym statyści.
Krzysztof Zanussi i francuska aktorka Leslie Caron (1982), która zagrała jedną z głównych ról w jego filmie „Kontrakt” (1980). Fot. Peter Bischoff/Getty Images
Ale jak wyjaśnić to, co stało się z planowaną przez wiele lat ekranizacją sztuki Karola Wojtyły o Albercie Chmielowskim? „Brat naszego Boga” nakręcony już w niepodległej Polsce, w roku 1997, nie powstałby gdyby nie pieniądze koproducentów z Niemiec i Włoch. I znowu film zrealizowano po angielsku, a główne role zagrali Scott Wilson i Christoph Waltz, który dzięki Quentinowi Tarantino zrobi później światową karierę.

Owszem można twierdzić, że lata 90. to w polskim kinie czas wielkiej smuty. Ale jakoś znalazły się pieniądze na wybielający SB film Pasikowskiego „Psy” (skądinąd niezwykle sprawnie zrealizowany) czy na wyśmiewającego „Solidarność” „Człowieka z…” Konrada Szołajskiego. A na papieża niekoniecznie, mimo że historia opowiedziana w „Bracie naszego Boga” jest naprawdę fascynująca. A zatem wróćmy do pytania: czy kultura polska jest katolicka? Owszem, u swoich fundamentów jest chrześcijańska, ale czy dziś mamy dzieła prawdziwie religijne? Czy Krzysztof Zanussi, obchodzący właśnie 80. urodziny, znalazł jakichś następców? Czy w literaturze, w której nawet agnostycy w rodzaju Czesława Miłosza i Zbigniewa Herberta wadzili się z Bogiem, ten nurt znajduje swoją kontynuację? A jak jest w sztukach plastycznych? Czy łatwiej tam o przeżycie metafizyczne jak w pracach Jerzego Nowosielskiego czy może bluźnierstwo? O teatrze polskim nawet nie wspominam, skoro jego sztandarowym dziełem jest dziś „Klątwa”. Wszyscy przecież wiemy jak wygląda współczesna polska Kultura – i ta wysoka, i ta masowa.

We współczesnym świecie wydaje się obojętne czy uprawiamy seks z żoną, czy z własnym psem

Wojna przeciw porządkowi. Od Rousseau, przez KGB, po LGBT. „Teoria spiskowa” prof. Aleksandra Nalaskowskiego.

zobacz więcej
Jeśli ostatnim obrońcą wiary ma być Patryk Vega, który swojej religijności nie ukrywa, to już chyba czas umierać. Oczywiście, są jeszcze Wojciech Wencel i Krzysztof Koehler w poezji. Ale już powieść podejmującą temat maryjnych cudów pisze ateista Łukasz Orbitowski („Kult”).

Dlaczego tak się stało? W tej kwestii Krzysztof Zanussi udziela bardzo ciekawej odpowiedzi. Otóż, gdyby streścić jego argumentację, to jest to rodzaj pośmiertnego zwycięstwa komuny. Bo oto, mówi reżyser, tamta władza za wszelką cenę starała się zepchnąć katolicyzm do kruchty i pokazać szerokiej publiczności jako coś obciachowego. No i prawie się udało.

Na szczęście przekonaliśmy się już, że marksiści, którzy wierzyli w postęp w życiu społecznym, nie mieli racji. Niekoniecznie musi być tak, że Polska wraz z całym Zachodem musi się kompletnie zlaicyzować. Świadczy o tym choćby wyboista droga do Boga, na której spotykamy różnych muzyków i to niekoniecznie tych kojarzonych z rockiem chrześcijańskim. Warto pod tym kątem wsłuchiwać się np. w ostatnie teksty Muńka Staszczyka czy Kazika Staszewskiego.

TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy


Zresztą nawet marksiści z biegiem lat zmieniali zdanie. Leszek Kołakowski pytany tuż przed śmiercią przez Zbigniewa Mentzla o to czy, uważa się za chrześcijanina odpowiedział: „W jakimś sensie ogólnym, którego jednak nie potrafię zdefiniować, tak. Jestem przywiązany do tradycji chrześcijańskiej, do wielkiej siły Ewangelii, Nowego Testamentu”.

– Mariusz Cieślik
Zdaniem Krzysztofa Zanussiego, w PRL władza za wszelką cenę starała się zepchnąć katolicyzm do kruchty i pokazać szerokiej publiczności jako coś obciachowego. No i prawie się udało. Fot. TVP
Z Krzysztofem Zanussim z okazji zbliżających się 80. urodzin reżysera i ukazania się książki „Życie rodzinne Zanussich” Barbary Gruszki-Zych, Mariusz Cieślik będzie rozmawiał w programie „Koło pióra” w czwartek 13 czerwca 2019 r. o godz. 22.10 w TVP Kultura. Gościem programu będzie także Wojciech Chmielewski, który opowie o swoim nowym zbiorze opowiadań „Magiczne światło miasta”.
Zobacz wyemitowane odcinki programu „Koło pióra”:
Zdjęcie główne: Kadr z filmu „Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową” (2000). Krzysztof Zanussi zmierzył się z problematyką religijną w wielu swoich dziełach. Fot. Archiwum TVP
Zobacz więcej
Kultura wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Flippery historii. Co mogło pójść… inaczej
A gdyby szturm Renu się nie powiódł i USA zrzuciły bomby atomowe na Niemcy?
Kultura wydanie 29.12.2023 – 5.01.2024
Strach czeka, uśpiony w głębi oceanu… Filmowy ranking Adamskiego
2023 rok: Scorsese wraca do wielkości „Taksówkarza”, McDonagh ma film jakby o nas, Polakach…
Kultura wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
„Najważniejsze recitale dałem w powstańczej Warszawie”
Śpiewał przy akompaniamencie bomb i nie zamieniłby tego na prestiżowe sceny świata.
Kultura wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Najlepsze spektakle, ulubieni aktorzy 2023 roku
Ranking teatralny Piotra Zaremby.
Kultura wydanie 22.12.2023 – 29.12.2023
Anioł z Karabachu. Wojciech Chmielewski na Boże Narodzenie
Złote i srebrne łańcuchy, wiszące kule, w których można się przejrzeć jak w lustrze.