Anna Teresa Kazimiera Ludwika Maria Poraj-Poleska-Galarda w 1944 roku miała 14 lat. Była harcerką Szarych Szeregów w zgrupowaniu „Koniczyny”. Podczas Powstania Warszawskiego dołączyła do zgrupowania „Krybar” walczącego na Powiślu.
Łączniczka i sanitariuszka zmarła przed kilkoma dniami, 10 września 2019 roku. Zryw z 1944 wspominała niedawno w jednym z odcinków prowadzonego przez Krzysztofa Ziemca cyklu „Mapa Powstańczej Warszawy” w TVP1. – Myśmy na to powstanie czekali Te pierwsze dni powstania to była euforia. Te polskie flagi… To było niesamowite po 6 latach okupacji. Nareszcie oddychaliśmy wolnością. To było niesamowite przeżycie. My, którzy braliśmy udział w powstaniu, nie dalibyśmy sobie tego odebrać.
Poraj-Poleska-Galarda pochodziła z rodziny arystokratycznej Poraj-Poleskich, jej matka była polonistką, ojciec chemikiem. O swoich zadaniach w czasie Powstania Warszawskiego opowiadała tak: – Robiło się wszystko od sprzątania do siedzenia przy rannych. Chodziło się na patrole, pomagało w kuchni, gotowało się ogromne kotły dla wojska i ludności cywilnej.
Zgrupowanie „Krybar”, w którym służyła, walczyło na Powiślu. – Placówkę mieliśmy na rogu Oboźnej i Topiel. Byliśmy w o tyle dobrej sytuacji, że u nas nie było nalotów, bo było za blisko Uniwersytetu Warszawskiego, a na uniwersytecie byli Niemcy. Uniwersytet to była twierdza, bez armat nie do zdobycia, no ale nas w końcu Goliatami zjechali.