To prawda. Mimo rosnącej dominacji kobiet w sypialni wiele z nich godzi się na to, co im się nie podoba. Wydawałoby się, że im kobieta jest bardziej wykształcona, z większego miasta, mająca swoje zdanie, tym będzie bardziej skłonna do mówienia „nie”. Tymczasem wcale tak nie jest. Z badań wynika, że nie zawsze potrafi.
Z drugiej strony to mężczyzn coraz częściej boli głowa, bo obawiają się wyzwolonych kobiet i ich pomysłów. Podobnie jest w kwestii gry wstępnej. Kiedyś panowało przekonanie, że tylko kobiety jej potrzebują, a mężczyzna może od razu. Dziś to często kobiety jej nie chcą, a mężczyźni się jej wręcz dopominają.
Na tym polega ta polska rewolucja seksualna?
Między innymi. Podobnie jest z miłością francuską. 15 lat temu kobiety rumieniły się mówiąc o niej, dziś nie mają z tym problemu. W Polsce mamy już rozbudzonych seksualnie dojrzałych ludzi.
Kiedyś sanatoria były miejscem, gdzie jeździło się w poszukiwaniu partnera. Pamiętam, że robiłam reportaż z Ciechocinka. Kiedy kuracjusze nas zobaczyli, przychodziły do nas wycieczki i pytały, czy przypadkiem nie mamy na zbyciu viagry. Dziś niebieska tabletka dostępna jest powszechnie i bez recepty. Jednym słowem, hulaj dusza, bo ciąża im już nie grozi, różne życiowe sprawy mają pozałatwiane, więc mogą poszaleć.
Kiedyś edukowaliśmy się ze „Sztuki kochania” Michaliny Wisłockiej, dziś z internetu. Jak pani ocenia tę zmianę?
Poza Wisłocką wymieniłabym edukację podwórkową, wiedzę zdobywaną na placu zabaw czy pod śmietnikiem. Dziś rzeczywiście to głównie internet, filmy porno. Niestety, w znacznie mniejszym stopniu książki, a jeszcze rzadziej rozmowa. Który ojciec dziś rozmawia z synem o tych sprawach, a matka prowadzi córkę do lekarza?
Byłam niedawno na konferencji, która dotyczyła spraw dojrzewania. Z badań wynika, że nie mamy czasu, żeby o tym z dziećmi rozmawiać. Podrzucona do czytania książka nie załatwia sprawy, a filmy porno, w których ona i on mają narządy płciowe monstrualnych rozmiarów, prezentują sztuczny, nierzeczywisty świat. Taki, na którym ani nastolatek, ani jego starszy kolega nie powinien się wzorować, bo tylko i wyłącznie nabawi się kompleksów.
Zakończmy tę rozmowę jednak czymś pozytywnym.
Mimo wszystko warto zwrócić uwagę, że w kwestii naszej seksualności jesteśmy trochę do przodu. Są rodzice, którzy rozmawiają. Dobrze, że w ogóle mówi się o seksie, o dojrzewaniu a przede wszystkim o związkach. Bycie dobrym kochankiem w połączeniu z miłością czy przyjaźnią to jest dopiero sztuka, której każdemu życzę.
– rozmawiała Marta Kawczyńska
TYGODNIK TVP, ul. Woronicza 17, 00-999 Warszawa. Redakcja i autorzy